Jeżeli chodzi o tryptaminy to owszem jedna z najlepszych. Muszę się jeszcze przekonać co do 4-HO-MET. Może mi podpasuje najbardziej. Lecz na pierwszym miejscu zawsze będzie LSD, zaraz potem Ayahuasca (możliwe że będzie pierwsza.. gdyby nie ten smak i wymioty.. ehh..), a następnie grzybki halucynki :-D Chciałbym jeszcze spróbować pełnej mocy Meskaliny gdyż ostatnim razem jedynie zasmakowałem okruszka z całego zajebistego ciasta ^_^ Także jak widać długa droga przede mną ;-)
Gringo jeśli dla Ciebie LSD jest lepsze od Aya czy grzybów, to ja naprawdę nie wiem co jest z Tobą nie w porządku :o)
Ksionc jadłeś europejskie łysiczki, jeśli tak, to co uważasz za lepsze? Pytam, gdyż wyczytałem, że zaaplikowane 4-aco-dmt metabolizuje się do grzybowej psylocyny (4-oh-dmt), a nie wierzę, żeby sama psylocyna była lepsza w działaniu od serii związków indolowych i tryptamin w p. semilanceata. Mimo to opis zachęcający, niech no kurwa kasa wpada, już doczekać się nie mogę ]
Chodziło mi tu raczej o chęć naćpania się, chęć zabawy po kwasie. Bardziej się do tego nadaje.
Z grzybami i Ayahuascą uwielbiam pracować nad sobą (Aya dopiero raz ale planuję więcej sesji), natomiast LSD poznałem lepiej i to nie jest ten środek który ma w sobie pierwiastek duchowy. Każda z tych substancji jest warta oceny 10 w skali do 10, lecz tylko LSD odważę się jeść częściej niż raz na kilka miesięcy. Do tamtych substancji mam ogromny szacunek i czuję respekt.
Natomiast kwas w większych ilościach może uczynić więcej złego niż się wydaje, więc jem go już tylko w dawkach rekreacyjnych. Choć w tej chwili mam przymusową przerwę z braku laku (kwasa). ^_^
PS. Po 4-aco-dmt miałem ciekawe OEVy typu twarze pięknych kobiet na firanie, wyostrzenie kolorów, zajebista euforia i ogólnie było pięknie. :-) Polskie Łysiczki to coś zupełnie innego, lecz nie mówię że niepodobnego. Zjedz to się przekonasz. Ja osobiście biorę inny czynnik pod uwagę. Zjazd i samopoczucie po. Grzyby są w tym przypadku u mnie na plus. 4-aco-dmt wydało się jakieś chemiczne, sztuczne i na zejściu czułem się lekko wyjebany...
pozdrawiam
Ksionc jadłeś europejskie łysiczki, jeśli tak, to co uważasz za lepsze? Pytam, gdyż wyczytałem, że zaaplikowane 4-aco-dmt metabolizuje się do grzybowej psylocyny (4-oh-dmt), a nie wierzę, żeby sama psylocyna była lepsza w działaniu od serii związków indolowych i tryptamin w p. semilanceata. Mimo to opis zachęcający, niech no kurwa kasa wpada, już doczekać się nie mogę ]
Nigdy nie jadłem polskich łysiczek. Kilkakrotnie wybrałem się na poszukiwania ale bezskutecznie. więc nie mogę porównać do działania grzybów
gringo ja nie miałem żadnego zjazdu po tripie, po prostu z czasem działało coraz słabiej, a na sam koniec przestało w ogóle.
Natomiast jeśli chodzi o porównania do lsd to dla mnie działanie 4-aco-dmt jest trochę płytsze. Po lsd często miałem chwilę zadumy, analizowałem swoim skwaszonym umysłem rożne pokręcone myśli które pojawiały sie w mojej głowie. Zdarzało sie, że jak pomyślałem o czymś smutnym to chciało mi sie płakać, a jak pomyślałem o czymś wesołym to chało mi się śmiać.
Natomiast po 4-aco-dmt byłem bardziej wesoły, a z dziwacznych myśli w mojej głowie po prostu się śmiałem, nie chciało mi się rozmyślać nad różnymi egzystencjalnymi problemami.
Zresztą jak zarazie to była tylko ta jedna próba 4-aco-dmt. Za jakiś czas spróbuje innej dawki, innego s&s, wtedy może będę mógł się lepiej wypowiedzieć na temat tej tryptaminy
la dupa pisze: Gringo]
Myślę że nie problem w tym co mogę spróbować, ale problem jak to zdobyć, lecz dzięki za radę :-)
ksionc pisze: gringo ja nie miałem żadnego zjazdu po tripie, po prostu z czasem działało coraz słabiej, a na sam koniec przestało w ogóle.
Natomiast jeśli chodzi o porównania do lsd to dla mnie działanie 4-aco-dmt jest trochę płytsze. Po lsd często miałem chwilę zadumy, analizowałem swoim skwaszonym umysłem rożne pokręcone myśli które pojawiały sie w mojej głowie. Zdarzało sie, że jak pomyślałem o czymś smutnym to chciało mi sie płakać, a jak pomyślałem o czymś wesołym to chało mi się śmiać.
Natomiast po 4-aco-dmt byłem bardziej wesoły, a z dziwacznych myśli w mojej głowie po prostu się śmiałem, nie chciało mi się rozmyślać nad różnymi egzystencjalnymi problemami.
Zresztą jak zarazie to była tylko ta jedna próba 4-aco-dmt. Za jakiś czas spróbuje innej dawki, innego s&s, wtedy może będę mógł się lepiej wypowiedzieć na temat tej tryptaminy
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Marihuana to gorsze wyniki w nauce i stres emocjonalny
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń
Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Czescy lekarze będą mogli przepisywać pacjentom grzyby halucynogenne
Mieszkańcy Czech cierpiący na depresję i inne choroby, na które nie pomagają tradycyjne metody leczenia, będą mogli korzystać z leczniczych grzybów halucynogennych już od przyszłego roku, informuje polski portal informacyjny TVP World.
