dobrze, że mi powiedziałeś o tym zagrożeniu życia bo bym umarł
a ja głupi myślałem że tylko wzmacnia :(
musze zaczac ogladac seriale
ostatni jaki oglądałem to zbuntowany aniol
moja babcia go kochala [*]
zaznajomienie się z tematem jest w każdym wypadku obowiązkowe by nie popełniać jakichś tego typu błedów
Delikwent przesypia weekendy, ma w pokoju jakieś plastikowe kwadraciki i zdaniem rodziców nie ma zainteresowań.
I już przechodzi testy, wizyty u psychiatrów itp. Wygląda na bardzo daleko od "łatwego wybaczania".
Współuzależnienie grozi głównie osobom wyjątkowo litościwym. Tego też nie widać w tym przypadku.
Zaznajomić się z tematem jak najbardziej warto.
bez alko nie dotykam benzo...
dobrze, że mi powiedziałeś o tym zagrożeniu życia bo bym umarł
a ja głupi myślałem że tylko wzmacnia
musze zaczac ogladac seriale
to dodanie do tego alkoholu z pewnością nie jest bezpieczne.
Co, jeśli po prostu nie lubi i nie ma ochoty na alkohol?
Zresztą większość ludzi, którzy nie są ćpunami lubi alkohol. Szczególnie, że żyjemy w Polsce.
Więc niepotrzebnie wspominałem o tej grupie.
KapitanAizen pisze:Z tym, że jak ktoś bierze na tyle duże dawki/ na tyle mocne bezno, że przesypia cały dzień
to dodanie do tego alkoholu z pewnością nie jest bezpieczne.
większość ludzi, którzy nie są ćpunami lubi alkohol. Szczególnie, że żyjemy w Polsce.
Ewentualnie dobrą atmosferę można uzyskać przy pomocy empatogenów (np http://www.erowid.org/chemicals/mdma/mdma.shtml), choć nie wiem jak bym się poczuł gdyby rodzice chcieli ze mną jeść MDMA. :)
x = x
Elwis pisze: choć nie wiem jak bym się poczuł gdyby rodzice chcieli ze mną jeść MDMA. :)
Uświadomiliście mi, że to, co zostanie tu napisane, być może przeczyta mój syn... Trochę się dziwnie z tym czuję, ale cóż, skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć B.
Tematów poruszyliście masę, więc pokrótce chciałabym się do nich odnieść.
Otóż syn nasz dorastał w niezłych warunkach materialnych, ale ich zapewnienie odbyło się ze szkodą dla naszych wzajemnych kontaktów - brak czasu, wygórowane wymagania z naszej strony, częste sprzeczki - pewnie każdy to zna z autopsji.
Częste imprezy i powroty naszego syna w "odmiennych stanach świadomości" nie stanowiły początkowo podstaw do niepokoju - w końcu my w licealnych czasach też nie byliśmy święci...
Problem zaczął się od momentu, gdy syn za naszą namową rozpoczął naukę na I semestrze zarządzania.
Siedzenie nocą przy komputerze, absencja na zajęciach, raz dziwne pobudzenie, innym razem głęboki letarg. Po kilku miesiącach zaprzeczania, że nic nie bierze, udało nam się namówić go do wizyty u "specjalisty". Testy niczego nie wykazały, uspokoił, kazał bacznie obserwować...
I z tą wizytą był chyba związany największy błąd, co dostrzegliśmy dopiero teraz, po lekturze postów na forach oraz maili... Otóż pokazaliśmy znalezione za łóżkiem opakowanie po specyfiku o nazwie Durogesic. Mądry Pan Terapeuta od Ćpunów powiedział, że nie słyszał, by czymś takim się odurzano!
A my chyba mamy poważniejszy problem, niż sądziliśmy.
Miał wynająć stancję w Dużym Mieście od października, gdy rozpocznie się semestr, znalazł jakąś niby "okazję" w maju i się wyprowadził. Chcieliśmy by przyjechał i z nami porozmawiał, jednak wykręca się pracą i brakiem czasu - tak więc wypić wódkę będzie z nim ciężko...
Nie wiemy już, co o tym wszystkim myśleć - nie chcemy bezpodstawnie oskarżać syna o uzależnienie, ale z drugiej strony nie zamierzamy być przez niego oszukiwani i sponsorować jego nałogu.
Z pewnością popełniliśmy gdzieś błąd - ale czy uda się go naprawić?
pozdrowienia
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
