Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 115 • Strona 9 z 12
  • 134 / 2 / 0
Ja bym leżał ze śmiechu na podłodze i kwiczał od psychodeli po czymś takim %-D
  • 3129 / 26 / 0
Dodam od siebie.

PC Peru - niesamowite, azteckie wzornictwo (nie doświadczyłem na żadnej innej odmianie cubensisów), większa względna trzeźwość niż przy B+, wizualnie z kolei mocniej. Ciąg dalszy badań wkrótce.
High, how are you?
  • 357 / 3 / 0
Parę postów temu tłumaczyłeś, że dane odmiany nie mają żadnego znaczenia, że wszystko kwestia s&s, a teraz opisujesz odmianę, jednak zmiana poglądów?
  • 3129 / 26 / 0
Zostałem do niej odgórnie zmuszony :D jak będzie okazja, to zagłębię się mocniej w temat. Myślę, że jednak w zależności od odmiany mogą występować wahania w proporcjach stężenia poszczególnych alkaloidów.
High, how are you?
  • 134 / 2 / 0
Ja często widzę azteckie wzory po grzybkach i nie ma znaczenia czy jadłem equador, mazatapec czy peru. To raczej kwestia s&s, no chyba, że duch grzyba jednak istnieje ;-)
  • 3129 / 26 / 0
Już nawet nie chodzi o te wzorki, ale cały trip był taki "dziki", aztecki i tropikalny, wcześniej na żadnej odmianie czegoś takiego nie miałem, a próbowałem orissy, b+, mexicanów i cambodii. Mali przyjaciele potrafią zaskoczyć, w sumie to zawsze zaskakują.
High, how are you?
  • 134 / 2 / 0
chusajn pisze:
Już nawet nie chodzi o te wzorki, ale cały trip był taki "dziki", aztecki i tropikalny
WIem co masz na myśli. Miałem coś podobnego po mazatapec, ale to były moje pierwsze cubensis'y więc może to dlatego. Equador np, który był kolejną odmianą nie dał mi tej dzikości, choć motywy azteckie itp. były. Polska łysiczka z kolei "zalatuje" mi duchem polskich łąk (jeśli miałbym jakoś określić jej główne motywy) - ciężko mi dokładnie sprecyzować dlaczego akurat z tym mi się to kajarzy.
  • 3129 / 26 / 0
No ja strasznie chciałbym Mazapatec spróbować, chyba na równi z Syzygy. Kiedyś, kiedyś... :)
High, how are you?
  • 134 / 2 / 0
Mazatapec są mocne. Trochę sobie chyba jednak wkręciłem ich działanie opisami z pewnej psylozoficznej strony ;-)
I tak nic nie pobije panaeolus cyanescens. No chyba, że więcej panaeolus cyanescens :-D Jak miło pomarzyć.
  • 116 / / 0
Wracając, to dzikie klimaty i azteckie wzory były u mnie normalką zawsze, czy to b+ czy cambodia. Innych nie próbowałem. Mała to próbka, ale nie sądzę, żeby cubensisy miały rzeczywiście jakiekolwiek znaczące różnice między poszczególnymi odmianami. Ciekaw za to jestem co do łysiczki, sądzę, że tutaj rzeczywiście mogą się pojawić nawet spore różnice.
ODPOWIEDZ
Posty: 115 • Strona 9 z 12
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania

Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.