TALK - Rozmowy [H]

[pillmann]

W Polsce za to fanty wyglądają inaczej: to Ci się gowno do buta przyklei to znajdziesz pusty worek strunowy jebiacy pofetowo.

[Mitsubishi_Sruu]

Znalazłam troszkę suszu roślinnego koloru zielonego w woreczku , a jeśli chodzi o inne znaleziska to nic więcej :( Miałam kilka sytuacji , że ktoś po prostu dał mi za free , wiec nic na tym nie straciłam , a dużo zyskałam :)

[Blepharospasm]

ale dużo szczęściarzy :D Ja ostatnio zgubiłem z dwie dobre krechy mefedronu

w nosie kompana :-P

[pillmann]

ale dużo szczęściarzy :D Ja ostatnio zgubiłem z dwie dobre krechy mefedronu

w nosie kompana :-P

zapewne :P

[circus]

Ja to tylko czekam jak ktoś opisze swoje znalezisko "połówki fety". Po wciągnięciu której okaże się, że to była jakaś tryptamina, bądź, co gorsza, psychodeliczna fenetylamina ;-)

[BS]

Jeżeli w ogóle będzie ten ktoś miał okazję to opisać. Biorąc pod uwagę ilość dostępnych związków chemicznych jak dla mnie jest wielką głupotą branie czegoś znalezionego bez analizy. To jak rosyjska ruletka z bliżej nieokreśloną ilością pocisków w magazynku. Według mnie branie czegoś ma służyć uprzyjemnieniu czegoś lub zabawie w samej sobie. Chyba, że ktoś lubi adrenalinę. To wtedy nic innego jak wciągać wszystko i zapić połówką spirytusu

[Qlim]

Z tą ruletka ciekawe porównanie tyle, że może sie okazać iż cały bębenek jest naładowany

Kiedyś wydaje mi sie takie wpieprzanie znalezisk wydaje mi sie bardziej bezpieczne było...
Mała była szansa że trafi sie na coś innego jak koks, feta czy heroina, ale teraz można sie naprawde zdziwić :-D

[Zjemtwepachy]

Nie no, nie chciałbym przywalić sobie po nosku 200mg 2C-E, tudzież bliżej nie określoną dawkę DOI w proszku, jak to miał przyjemność podziwiać taką sytuację pan u góry :-D .

Nie chcę pejoratyzować, ani dramatyzować, lecz generalnie, to jesteście nieodpowiedzialnymi piramidalnymi debilami, jeśli aplikujecie sobie znaleziony na chodniku biały proszek. Załóżmy, że wracam zadowolony z poczty z samarką z 200mg 2C-E w kieszeni, która niestety jest dziurawa, a ja jestem zjarany i tego nie ogarnąłem. Woreczek wypada i po np. godzinie, znajdujesz go TY, będąc przekonanym, że to feta albo mef. Zadowolony przypierdalasz sobie całą zawartość do kinola - nie będzie tak, że co najwyżej będą fajne halunki. Nie będzie tak, że Ci zejdzie i będzie git - nie oczekiwanie przeora Ci mózg i rozpizga świadomość we wszystkie strony jak psu jaja na wietrze, wykręcając ją do tego o 18347865 stopni. Enjoy życie w kaftanie jedząc mus jabłkowy przez rurkę do końca życia :cheesy: .
@thread
Nie znalazłem nic, ale zdarzyło mi się zostawić jaranie w taksówce. Szlag by to trafił.

[anonimus]

dzisiaj u kumpla szukałem szklanek w kuchni i przez przypadek tatknąłem się na apteczke a w niej blister Afobamu, anafranil i zaldiar ... było grubo

[Dekadentyzm]

łe tam, apteczek nie liczę, bo tam różne rzeczy się znajduje, niedawno u ciotki znalazłem baclofen i zolpidem, u matki dalej szukam klonów, bo kiedyś wspominała ciotce, że ma i może jej dać na sen.
a tak normalnie to tylko bakę znalazłem