Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 1036 • Strona 7 z 104
  • 476 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Schizool »
@lucasso
U mnie 22. dzień na M, w tym 12. dzień dawka 22mg. Widzę, że nie ma sensu jechać dalej na tak niskiej i po jutrzejszej wizycie przeskoczę na 30mg. A co się zmieniło przez te kilka ostatnich dni? Generalnie moc i jakość snów się obniżyła - nie ma już tego porannego bujania w obłokach, a ostatni filmowy sen (z napisami końcowymi :-D ) miałem 4 dni temu. W dzień już zaczyna ponownie dominować sedacja i brak energii. Chyba przez to, że sny nie są już tak pełne i znów zaczynam nie dosypiać pomimo faktu, że śpię obecnie ok. 11 godzin, co mnie niezmiernie irytuje, bo marnuję mnóstwo czasu. Samą Mirtę z dnia na dzień staram się brać coraz wcześniej i obecnie jest to 1 w nocy, zasypiam po 3. Szkoda, że nie czuję działania antylękowego; jest większa podejrzliwość, niepewność, wrogość, myśli natrętne się nasiliły (albo są identyczne, jak przed kuracją).
Jutro lekarz - idę priv. Nic mi się nie będzie chciało proponować, zobaczę co sama powie. Moje relacje z nią są nijakie, bo już nie wierzę w to pierdolenie i na dodatek często ją okłamuję. Mam nadzieję, że nie przepisze mi znów neuroleptyków, bo tego nie zniosę.
Nie piję od 3go lutego, ale czuję pustkę. I teraz powoli dociera do mnie, że owa pustka to zwyczajnie brak alko. Dodatkowo powróciły myśli s. "za mgłą", które nasilają się do standardowych "rozmiarów" nocą, którą to porę za czasów normalności najbardziej lubiłem. Więc zapewne jeśli kuracja mirtą się nie powiedzie (a ssri nie mogę brać, bo mogłoby się to źle skończyć), wrócę do nocnego pijaczenia. I tak lepsze picie, niż branie dragów, a ogólnie na używki mam ciśnienie okropne. Na dodatek w ten weekend zostałem zaproszony do innego miasta na weekend u kumpla...
Przede wszystkim problemem jest moje samo jestestwo - zaszczuty jestem na chacie i nie widzę żadnych perspektyw. Byle odgłos powoduje skok ciśnienia i byle zagrożenie zwiększa pikawę ze 2x.
Cieszę się, że doznałeś przebłysku normalności :) To jest właśnie to, bo kiedyś też takowe miałem.
Nic, odezwę się po wizycie. Choć co mi przyjdzie ze zwiększenia do 30-45mg: Mirta ogólnie wg. ludzi to dość lajtowy antydep.

@entranced
Możesz więcej szczegółów nt. tego kawałka? Bo ja :heart: Trance.
Uwaga! Użytkownik Schizool nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 200 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: entranced »
Moim zdaniem za późno bierzesz mirte. Bierz ją wieczorem około 20-tej i tak zaśniesz i tak a przynajmniej w dzień będziesz normalnie funkcjonował. A propo to wczoraj w teleekspresie mowili, że wg. bardzo wielu badań czynnikiem mającym ogromny wpływ na powstawanie depresji są właśnie zaburzenia rytmu snu. Wg. mnie moze to tłumaczyć antydepresyjne działanie mirty właśnie poprzez jej właściwości regulujące sen i rytm dobowy. Staraj się kłaść wcześniej spać i wcześniej wstawać, taka moja rada. Wiem, że rano ciężko jest zwlec się z łóżka, ale jak juz wstaniesz to po 15 minutach jest wszystko OK. A pamiętaj, że czym dłużej człowiek śpi tym paradoksalnie bardziej zmęczony jest w dzień.
Ronski Speed - Something Happened On The Way To Heaven ( 7 Skies Remix )
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
[quote="Schizool"]
@lucasso

Nic, odezwę się po wizycie. Choć co mi przyjdzie ze zwiększenia do 30-45mg]

Lajtowy mówisz?

Pozwól, że zacytuje: "Mirtazapine has been found to be one of the most effective antidepressants available and has a generally tolerable side effect profile. In a major systematic review published in 2009 which compared the efficacy and tolerability of 12 popular antidepressants, mirtazapine was found to be superior to all of the included SSRIs and SNRIs, reboxetine, bupropion, and mianserin in terms of antidepressant efficacy, while it was average in regards to tolerability.[72][106] Mirtazapine has been demonstrated to be superior to trazodone as well.[107] Mirtazapine has also been shown to be equal in efficacy to many of the TCAs, including amitriptyline, doxepin, and clomipramine, but with a much improved tolerability profile."

Dla tych, którzy nie władają językiem Shakespeara: translate.duckduckgo.pl

Źródło: Cipriani A, Furukawa TA, Salanti G, et al. (February 2009). "Comparative efficacy and acceptability of 12 new-generation antidepressants: a multiple-treatments meta-analysis". Lancet

"Lancet" to jeden z najbardziej poważanych "żurnali" medycznych na świecie, w ogóle jeśli masz tam artykuł, to znaczy, że jesteś zajebistym naukowcem/lekarzem itd. Więc, to nie są jakieś moje wymysły na temat skuteczności owego leku.
Ostatnio zmieniony 24 lutego 2010 przez EriXson, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 92 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: lucasso »
entranced ma racje schizool, powinienes lykac mirte nie pozniej niz 22.00. Sam teraz lykam o 22.30 i spie juz przed dwunasta. Tylko zebym jeszcze mniej czasu spedzal w luzku... W przyszlym tygodniu zmieniam silownie, bede mial teraz 10 minut na pieszo wiec moze mnie to troche rozrusza i poczuje sie lepiej. za dwa dni wizyta u lekarza. Mysle ze posumowujac moje dwa miesiace na mircie moge powiedziec ze Trzyma mnie w jednym kawalku. Ale do normalnosci mi jeszcze daleko. Lipa troche bo mieszkam w uk A zauwazylem ze lekarze tutaj podchodza do lekow z duza rezerwa. Mam nadzieje ze mnie nie odesle z kolejna recepta na ta sama dawke....
Doing whatever the fuck Ifeel like,when I wantIt,how I wantit.Fuck big companies-Use them!Instead letting them using you,Never be complete, stop trying to be perfect, Stop tryingTo control everything.Just let all this shit go-Lets fall chips where theyMAY
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
Ja już ponad tydzień na M i chyba jest trochę lepiej. Wolałbym napisać bez tego chyba, ale aż tak fajnie to nie jest.
Jakby coś to piszcie, czy coś czasem dobieracie do M (jakieś alko np.), ja wczoraj 2x browce i mj i było ok. Nie chcę sobie zjebać kuracji M w ten sposób, że się zakurwię do granic możliwości a potem będę sobie wkręcał, że M nie działa. Ciekawe, czy istnieje w ogóle coś takiego jak "efekt zresetowania" antydep. kiedy coś się zdarzy zaćpać/zapić ?
  • 519 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nananana »
Ja niestety od początku brania Mirty jestem w ciągu narkotykowym. Co drugi dzień pFPP, 2 razy 2c-e, 2 dni mefedron, 2 dni alkohol, kilka dni jaranie. Nie wiem co mnie tak na ćpanie wzięło, ja przecież prawie w ogóle nie ćpam. Przed zaczęciem mitry to nawet alkoholu nie piłem. Coś zły wpływ ma ona na mnie.
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
Powiem, że jednak M działa (a to ci odkrycie !). Subtelnie, po malutku ale daje radę. Do SSRI trudno to nawet porównywać, całkiem inny sposób działania. Mam niedługo wizytę u psych i nie wiem czy prosić go o dodanie jakiegoś SSRI - jest mi ok. ale mogłoby być kapkę lepiej (tu chyba powinienem się zastanowić, czy nie pieprzę jak typowy ćpun, któremu ciągle za mało). Mam nadzieję, że się jeszcze rozkręci...
Piszcie, jak dajecie radę (albo i nie dajecie) na M.
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
Mirta 10 dzień 30 mg (przez pierwsze 4 dni 15mg leciałem).
Biorę zawsze wieczorem, ok. godz. 20.
Od początku kuracji 1 raz leciutko się zrobiłem (10mg diazepam + parę buchów mj + 2xbrowar) a poza tym niewybaczalnym wybrykiem czyściutko.
Przez pierwsze 3 dni, 2-3h po wzięciu zmogła mnie ostra senność, ale to wina dawki (im mniejsza tym jej działanie bardziej sedytatywne), teraz po wzięciu wieczorem 30mg nie jestem jakoś specjalnie senny. Już po pierwszych 2-3 dawkach wyraźna poprawa apetytu, ktoś zresztą pisał "że jak gastrofaza po mj, tyle, że mocniej". Czy mocniej to bym polemizował, ale jeden chuj - jeść się chce, tyje się szybko (ale podobno nie tak jak na starszym odpowiedniku mirtazapiny, czyli mianserynie). Dla mnie to ok, bo po odstawce od opio słabo śpię, a i przy kości nie jestem.
Działanie przeciwlękowe, anksjolityczne ujawnia się najprędzej, człowiek jest spokojny, opanowany. Uczucie podobne do benzodiazepin, tyle, że bez tego otumanienia. Przeciwdepresyjne działa póki co w sposób szczególny - odpędza złe myśli, nie dopuszcza czeluści czarnego mroku w mą jaźń (sory za pierdolenie). Powolutku podnosi z dna, opina się wokół człowieka, niczym pajęcza nić i ciągnie z wolna w stronę światła (raz jeszcze sor). Od razu mówię - nie mam tak wyjebanego humorku (bo tak trzeba to nazwać) jak po sertralinie (innych SSRi nie przyjmowałem), nie mam mega-energii, jednym słowem spokój.

Minusem jest wstawanie z barłogu - kurwa, ogarnąć się z łoża po tym to jest masakrator-rzeźnia i Kołyma !
Czekam na pytania
  • 693 / 7 / 0
Erixson to ciekawe co piszesz bo z tym humorem i dzialaniem przeciwlękowym jest chyba to samo co po wenlafaksynie. Nie ten głupkowaty sertralinowy humor tylko spokój.
we were born to suffer, and glory in our pain, each dream has jaws to crush us..

again and again
  • 132 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: EriXson »
Ogólnie przez ostatni rok miałem 3 różnych psychiatrów. Najpierw starawą babkę ok. 45 lat, czego to ona nie wie, nie lubiłem jej (miałem na detox do Lublina zapierdalać, a cipa nawet relanium mi nie chciała na skręcie przepisać), potem taki typ przed 30 - ciągle uśmiechnięty, ale w taki szyderczy sposób (wyjebali go niedługo potem). Za ich "kadencji" brałem Sertralinę - w ogóle nie było dyskusji, ani nawet wzmianki o innych anty-dep. Dopiero niedawno, okazało się, że przyjmuje nowy psychiatra. Koleś po 30, któremu widać, że zależy - możesz pogadać, podyskutować, nie ma jakichś chorych urojeń. (Koniec off-top'a) Myślałem, że jako przedstawiciel nowego pokolenia, pierwsze co mi przepisze to będzie jakieś SSRi - no bo jak to inaczej? Dostałem Mirtazepinę i 14 dni później mam się pojawić raz jeszcze. Każdy jest w innej sytuacji, ale po odstawieniu opio, gdybym to ja był lekarzem, nikomu nie przepisałbym SSRi (przynajmniej na początku kuracji). Ten "humorek" to zdradliwa suka. Potrafi być nadzieją, że kiedyś tam - już niedługo - będzie lepiej. Ale z drugiej strony jest choć trochę pusty jak wydmuszka - lekko pukniesz i wiesz, że w środku jest jedno, wielkie nic.
ODPOWIEDZ
Posty: 1036 • Strona 7 z 104
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania

Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.

[img]
Tona kokainy przechwycona. Gangsterzy wpadli, bo kupili łódź za gotówkę

Z łodzi u wybrzeży Australii skonfiskowano ponad tonę kokainy wartej niemal pół miliarda dolarów amerykańskich. Policja zatrzymała pięć osób.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.