675 mg dxm...ehh...nie było zadnego bad tripu ale jakoś w ogole mi sie odechciało całego tripu juz na samym wstępie.Zawsze jest: "o kurwa juz wchodzi :))) " a wtedy było "o jezus... znowu to uczucie dexa;/ no nic trzeba sie położyć" trip mocny ale nie ciekawy jak dla mnie... i juz nie mam zamiaru jeść dexa :)
najlepsze:
przemiana z fazki THC na fazke guzikową :))
spalilismy 2 rury na 3. ciarek elegancko wszedł a potem zjadłem 2 kółeczka (pierwszy raz) na imprezie.. Czułem jakby fazy sie mieszały a potem guziczki weszły całkowicie... PIĘKNIE BYŁO xD
albo
dxm 450mg + THC(baardzo duzo) brane praktycznie równoczesnie. ale tylko wejscie było dobre, potem dex przejął faze...razem z kumplem w lesie z trancem w tle... Fantazjowalismy jak by to pięknie bylo gdyby mozna było tworzyć muzyke ruchem ciał:)) potem nagle CIACH!! DXM wszedł i słuchawki na uszy kazdy w swoim swiecie...w świecie shponglii xD
Fantazjowalismy jak by to pięknie bylo gdyby mozna było tworzyć muzyke ruchem ciał:)) potem nagle CIACH!!
John Stuart Mill pisze:Fantazjowalismy jak by to pięknie bylo gdyby mozna było tworzyć muzyke ruchem ciał]
Chyba konsola wii, albo ta nowa nakładka do xboxa ma mieć taka opcję :)
Ale najlepsze zdragowane momenty to było LSD + MDMA na imprezie brejkorowej w opuszczonym budynku (spokój i Wszystkojedność), albo meta na jednym takim spotkaniu :-)
Najgorsze to chyba alkohol albo alkohol + feta.
Ale wszystkie szczegóły wolę zachować dla siebie :-)
a drugi najlepszy z najlepszych jest w sumie na równi z pierwszym, ale ten drugi był na ognisku klasowym jak pewien dobry człowiek poczęstował mnie łysiczkami ;) było pięknie.
najgorszy moment życia to mój pierwszy raz z jakimkolwiek dragiem, pdało na dexa. Ktos poradził mi 300 mg na pierwszy raz i to był mały błąd jako, że waże mało i nie wiedziałem czego moge się spodziewać dex dał mi się we znaki i zostawił po tym zdarzeniu pamiątke do końca życia w postaci blizny na udzie ;) i kazdy kolejny bad trip na DXM. Jeszcze taka jedna chora akcja na zolpidemie jak brałem chyba dopiero 4-ty raz. Wzialem wtedy 70 mg w sumie (40 doustnie i 30 donosowo) i zapiłem jednym browarem. Wszystko co pamiętam z tego dnia to to, że narobiłem sobie w chuj przypału przed starymi, bratem i znajomymi. Tego dnia na fazie byłem tez a aptece po gram tantum rosa i wtedy to zajebałem. Faza zolpidemowa zeszła natychmiast i zaczeły mi sie krzywe fazy na benzie wkręcać ...
Od jutra rzucam.
Najgorszy moment jak pomieszałam klony z alkiem dawno temu, na zerwanym powiedziałam chłopakowi wtedy dobrej przyjaciółki, że go zdradziła nie raz, potem przypał z rodzicami, uciekłam z domu przez okno, nie wiem czemu. Potem zerwałam z ówczesnym chłopakiem co prawda słusznie, ale w głupi sposób
Od jutra rzucam.
Od jutra rzucam.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Meta cenzuruje konopie. Rząd Brazylii grozi sądem i żąda reaktywacji kont
Meta, właściciel Instagrama i Facebooka, znów jest oskarżana o cenzurę. Tym razem chodzi o masowe blokowanie kont związanych z medyczną marihuaną w Brazylii. W ciągu jednego weekendu zniknęło blisko 50 profili. Wśród nich były konta stowarzyszeń pacjentów, lekarzy, influencerów i organizatorów Marszu Konopnego.
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.