...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 2 z 16
  • 248 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: oazaspokoju »
wisior pisze:
a co to o d trway czy prochow uzaleznic sie nie mozna???

ja tam sie nie usmialam.
Oczywiście - można! Pytanie brzmi : "Przeziębienie leczysz antobiotykami, czy łykasz wit. C, robisz gorącą herbatę i kładziesz się pod pierzyne?" ośrodek na 2 lata od trawy to własnie jak szprycowanie się antybiotykami przy przeziębieniu, ale to tylko moje zdanie.
Moët Strawberries Cocaine Saint-Tropez
  • 488 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: pan jozek »
Jak mało trzeba mieć własnej godności by dać się zawładnąć kaszlakom :rolleyes:
Weź się chłopie w garść bo takie spizdowacenie to największa choroba naszych czasów - nie kaszlaki, zioło czy kora kruszyny.
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2009 przez pan jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeźwość to jeden z alternatywnych stanów świadomości.
  • 12 / / 0
Nieprzeczytany post autor: cainamar »
Odwaliłem tam też kilka szopek typu seks na oddziale,
Dawałeś dupy sanitariuszom za akodiny?

Z tym "grzaniem" mnie rozwalasz
Nie no piękna historia, moze film nakręcą.
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2009 przez cainamar, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik cainamar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 261 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: rejestr »
nie no dajcie spokój chłopakowi bo znowu zapali trawke i tym razem ja smiertelnie przedawkuje %-D
  • 96 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Massta »
wedlug mnie nie ma w tym nic smiesznego. Kazdy narkotyk jest silny!
Tobie chcialbym mocno pogratulowac sukcesu, widac ze podchodzisz do tego z radoscia i chluba. Dobrze! jest sie czym chwalic. Ja sam pale trawe 5 lat i nie mam pojecia jak to ograniczyc. Chcialbym palic raz na tydzien, ciekawe czy to mozliwe...

Masz jakis pomysl ? Alibi ??

Dodam ze bralem wszystko... Ale do pigul zlapalem straszne obrzydzenie po paru badtripach pod rzad, do dobrego koksu nie mam dostepu i jest za drogi na codzienne przyfazowanie, a speedu u mnie nie ma i wyleczylem sie dzieki temu! - nie mam i nie bede mial ochoty.
Leki - dla mnie strata czasu i zamulenie organizmu...
I teraz czuje sie uzalezniony tylko i wylacznie od trawska... czy to tez jest smieszne ?
  • 261 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: rejestr »
Massta pisze:
I teraz czuje sie uzalezniony tylko i wylacznie od trawska... czy to tez jest smieszne ?
to nie jest śmieszne, za to ty jesteś jak najbardziej.
Palisz bo chcesz palić a nie, nie możesz przestać.


Nie rób z siebie mięczaka.
  • 1169 / 17 / 0
Nieprzeczytany post autor: BuddahLova »
rejestr pisze:
nie no dajcie spokój chłopakowi bo znowu zapali trawke i tym razem ja smiertelnie przedawkuje %-D
Chujowy pocisk, synku.
A tak apropo dexodyna to mam kilka groszy do wtrącenia ale to kiedy indziej bo teraz ide spać.
Dobranoc =*
Uwaga! Użytkownik BuddahLova jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Seir »
sporo podobieństw widzę między autorem tematu a mną w przeszłości... m.in. robienie z igły widły, jebanie kotka młotkiem i pierdolenie jak emo...(czyli z gównianego problemu robi wielki problem)
---
co do komentarzy to idzie się przyzwyczaić do tych sfrustrowanych ćpunów które tylko szukają aby komuś wygarnąć i poczuć się przez to lepiej...
---
rozumiem iść na terapie czy może nawet na oddział dzienny do szpitala aby sobie poradzić z problem psychicznymi gdy samemu jest się słabym (coś tam pisałeś też o depresji czy zaburzeniach osobowości poza uzależnieniem psychicznym), ale żeby grzać na detox i między heleniarzy z powodu acodinu i mj to według mnie przerost formy nad treścią!
A poza tym okropnie mnie w oczy ukuła twoja nie dojrzałość i dziecinność...
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2009 przez Seir, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.youtube.com/watch?v=nT81H8B6gzU
  • 61 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Alibi »
rejestr
Nie rób z siebie mięczaka.
To właśnie takie mięczaki wychodzą z tego. Wydaje mi się, że nie możesz nic o tym wiedzieć. Po prostu to nie ma znaczenia, o jaką substancję chodzi. Kiedy pojawia się gdzieś dxm, ludzie wpadają w manię jakąś; tylko czekam, aż mnie ktoś nazwie kinderćpunem. Traktowałem dxm zawsze jako substytut. Nie byłem uzależniony od dxm. Byłem uzależniony od zmieniania stanu świadomości, tak jak większość tutaj. Napierdalanie tego specyfiku zmieniło mnie na jakiś czas tak, że łaziłem jak zombie. Teraz rozmawiasz z zupełnie innym człowiekiem. Tamtego gościa już nie ma. Ja nim byłem, teraz jestem trzeźwy i mam sporo wiedzy o mechanizmach nałogu, którą stosuję na co dzień. Drwiny niektórych to dla mnie tylko jakieś wycie z otchłani, bo nawet sobie nie wyobrażacie jak można się czuć, będąc kupę czasu czystym. Już nie piszę do poszczególnych osób, tylko do prześmiewców ogólnie. Czy jak ćpałem herę to mam wyższego skilla? Jestem jakoś tam lepszy? Więcej wiem o sobie? Tyle samo dokładnie, bo liczą się mechanizmy. I cieszę się, że trzeźwy jestem. Jak widzę takich różnych chłopaczków gdzieś na ulicy czy w tramwaju to mi ich szkoda.

Dzięki Massta.
Jakieś tam pomysły pewnie, że mam. Czy można ograniczyć jaranie tak, żeby raz na tydzień? Szczerze mówiąc pomysł wydaje mi się niezbyt realny. Myślę, że musisz pomyśleć o całkowitym wyeliminowaniu trawy ze swego jadłospisu. Takie: "no, tylko raz na tydzień", jest furtką i bardzo trudno byłoby Ci ograniczyć się do jednego razu w tygodniu. Chociaż jest to możliwe. To zależy głównie od Ciebie. Poza tym:
- Warto ograniczyć zajęcia, przy jakich trawa była zawsze towarzyszką, bo niechybnie Ci jej zabraknie, co oznacza wiadome
- Ludzie. Niestety, ciężko będzie Ci cokolwiek zrobić, jeżeli będą Cię otaczać Twoi palący znajomi, choćby nawet mieli najlepsze chęci
- Sport jest dobry bo dostarcza Ci naturalnych narkotyków, jakie Twoje ciało samo produkuje. Nie możesz sobie pozwolić na bezczynność. Nałogi bardzo lubią bezczynność i wtedy atakują najmocniej.
Ciężko coś poradzić na odległość, więc jakby naprawdę było grubo, to po prostu idź do poradni. Tam nie gryzą. I nie sprzedadzą Cię policji. Wiem, że to brzmi przerażająco, ale pamiętaj, że jakby coś było nie tak u Ciebie w mieście w poradni, to zawsze możesz tam więcej nie wracać:) I tyle. Wiem, że zaraz pewnie się tu odezwą głosy szyderców że koleś trawkę jara i od razu z nim do poradni, ale szczerze mówiąc niewiele mnie to obchodzi. Jak już napisałem, dla mnie to są wycia z otchłani.

Seir, mogę być dziecinny w jakimś stopniu, ale to chyba nie utrudnia przekazu? Jeśli chodzi o przerost formy (detox), to pewnie masz rację. Było to ładnych parę lat temu i sam nie wiedziałem, co powinienem. Byłem też zależny od Matki, a jak napisałem na początku, postawiła mi ultimatum. Możliwe, że w stanie w jakim się wtedy znajdowałem, nie udało by mi się wyrobić kilku dni bez odurzenia się. Etap podniecania się uzależnieniem mam za sobą. Może tamten detox był mi wtedy potrzebny żeby definitywnie uciąć jakiś etap? Na krótką metę się udało.
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2009 przez Alibi, łącznie zmieniany 2 razy.
"(...)i w jednej chwili znalazłem odpowiedź, bu kumple mnie lubili - co ze sobą zrobić: upodobnić się do nich w każdym detalu, chodzić do hybryd i słuchać metalu. Wypisać s ię z klubu miłośników pedału. Członkostwo tam było niewskazane (...)"
  • 179 / 1 / 0
kurde czy na prawde to tak jest jak wszędzie mówią:
że mj nie uzaleznia, jest cacy i nie grożna?
i że juz banda ćpunów musi dzieciaka wyśmiewać za jego historię?

na temat dxm sie nie wypowiadam bo sie nie znam.

mi sie udało rzucić szlugi, alkohol
ale jakoś z mj rozstać się nie mogę
ok moge nie palić jak nie mam możliwości
ale jakbym miał swobodny dostęp,
rodzinka, praca, obowiązki by mnie nie blokowały,
to bym jechał na zugu transsyberyjskim na księzyc

wszędzie w filmach mj jest pokazywana z takiej śmiesznej strony,
jak juz ktoś zmaga sie z uzaleznieniem to jest lamus i td...
ludzie to tępe chuje i nic nie kumają, zresztą przy każdym prochu lubimy gardzic tymi co sie wjebali.
a nikt sie wjebac nie planował! wpadł w pułapkę ale to nie jego wina!

nikt nie dyskutuje z mitologią z filmów
kiedyś w kinie pokazywali kowboi z malborasami dziś studentów z jointami
pranie mózgu mają bachory i potem dziwnym nie jest ze sie wdupiają

nikt nie powie:
- ze palacz wcale nie rży jak koń po ziółku jak sie wszystkim wydaje (im częsciej ktos pali tym rzadziej sie smieje)
- że zioło wcale nie działa podobnie jak środek dopingujący - sprawdziłem na sobie wiele razy - wkrete moze daje ale daje też lenia z reguły większego
że nałóg mj jest bardziej subtelny przez co trudniej zauważalny
ale to nie znaczy że jest słabszy

jest wiele innych cech zioła o których nikt nie mówi. dlaczego? z tych powodów:
- nie zdajemy sobie z nich sprawy
- podejrzewamy coś ale nie mówimy bo wyjdziemy na mięczaków
- nie chcemy sobie psuc przyjemności
- inne

potem nie ma sie co dziwic ze na forum tylu kolesi nie może rzucić zioła i wali to przez kilka lat co dzień
no bo po co rzucać? przecież to takie "fajne"...

tu jest dział detox więc brednie o tym że zioło jest cudowną używką z samymi zaletami schowajcie se do kieszeni lub wrzućcie je do innego działu

dla zainteresowanych proponuję sposób jak zerwać z trawą:
wypiszcie WSZYSTKIE powody-wymówki dla których sięgacie po lufe
uważam że jeśli wszystkie wymówki okażą sie iluzjami (a do tego dojdziemy) to chęć zapalenia sama zniknie :)
Ostatnio zmieniony 15 kwietnia 2009 przez masterwgnojeniu, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik masterwgnojeniu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 159 • Strona 2 z 16
Newsy
[img]
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń

Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?

[img]
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany

Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.

[img]
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty

Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.