Więcej informacji: Kokaina w Narkopedii [H]yperreala
Jedyna rzecz w którą sie wjebałem po uszy to Mary Jane, to silniejsze ode mnie i nie ma dnia zebym sie nie urżnal jak prosięcie :D
Mistrz pisze: probowalem koksu przy kilku roznych okazjach. zawsze bralem nie za duze kreski ale ostatnio zaszalalem i wciagnalem okolo grama na jednym posiedzeniu. zawsze myslalem ze moze chujowy koks albo za malo wzialem, ale ja po prostu tego nie czuje: cala twarz znieczulona, nie chce mi sie spac i to wszystko ;/ jakies tam mile uczucie jest ale za 160 zł to ja moge porobic duzo przyjemniejsze rzeczy. a najlepsze ze koledzy z ktorymi wciagalem nastukali sie straszliwie i mieli na to takie cisnienie ze poszli do dilera i mu telefony zastawili za jeszcze troche koksiwa :D nie jestem w stanie zrozumiec co w tym koksie jest takiego dobrego ze ludzie sie tak wpierdalaja w cos co jest drozsze od zlota. czy jest mozliwe zeby tego nie czuc? na pewno nie jest to kwestia jakosci bo wszyscy z ktorymi waliłem sie napierdolili ze bylo po nich widac, a ja nic.
Jean Cocteau
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne
Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.