Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 2125 • Strona 211 z 213
  • 226 / 33 / 0
Hejka, za niedługo dostanę pierwszą receptę na medyczną mj i chce to wapować, bo jakoś bardziej mi to pasuje do "medycznej", poza tym rzuciłem cygary rok temu i nie chce przyjmować substancji smolistych. Nie chce wydawać kupy kasy na waporyzator ale też nie chcę najtańszego ścierwa. Zastanawiam się pomiędzy Fenixem Mini a VapCapem, co sądzicie o tych sprzętach? Jak z ich trwałością (szczególnie interesuje mnie czy vapcap nie rozleciałby się po kilku miesiącach wieczornego palenia), ewentualnie jakie inne sprzęty możecie polecić w podobnym budżecie?

Edit: Dodam że nie zależy mi na jakichś turbo niesamowitych funkcjach, chce po prostu sprzęt który będzie działał i nie będę musiał go wymieniać co 3 miesiące.
Świat się zmienia, słońce zachodzi a wódka się kończy.
  • 269 / 25 / 0
Fenix robi co ma robić ale chyba bym go nie polecił. W mojej sztuce wbudowany akumulator starcza może na pięć czy sześć sesji, a port ładowania to przestarzałe micro usb. Żeby wyczyścić ustnik trzeba go rozkleić i po takim zabiegu nie trzyma się jak wcześniej w solidny sposób urządzenia. Waporyzowałem susz w temperaturze około 205 stopni i jeśli chciałem wyciągnąć zadowalającą dla siebie ilość substancji czynnych to musiałem za każdym razem lecieć od razu drugą sesję na maksymalnej temperaturze 221 stopni. Wspominałem że bateria starcza na około 6 sesji?

Nie jest to zły sprzęt i w momencie gdy go kupowałem jakieś pięć lat temu to byłem w sumie zadowolony. Ładnie prezentuje się niewielki wyświetlacz oled, urządzenie jest w miarę kompaktowe, ustnik jest podświetlony diodami sygnalizującymi czy temperatura została osiągnięta. Płaciłem wtedy za niego jakieś 250zł co było spoko ceną za sprawdzenie waporyzacji co do której nie byłem pewien czy mi podejdzie.

THC zmieniłem na cbd, lata mijały i niestety gumowana powierzchnia feniksa zaczęła zamieniać się w ropę. Jest teraz lepki i pokryty brudem który ściąga na siebie niczym magnes opiłki. Działa nadal i od czasu do czasu coś tam wrzucę do komory :)

Kusi mnie żeby zamówić i wypróbować vapcapa. Tylko czy ma to sens jeśli sięgam po susz raz w miesiącu? Dalej będę dojeżdżał tego feniska. Powłokę którą jest pokryty mogę spróbować zetrzeć papierem ściernym albo całość okleić taśmą klejącą. Coś można wykombinować.

Gdyby komuś zależało na elektronicznym wapku z regulacją temperatury i częstszych sesjach w ciągu doby to może lepiej celować w sprzęt który będzie miał wymienny akumulator. W takim wypadku można mieć przy sobie jeden dodatkowy w zapasie. Niestety niczego nie polecę bo z żadnym innym sprzętem nie miałem styczności.
jestem obłąkany
  • 12622 / 2442 / 0
Proste, że VapCap. W tej cenie żaden elektroniczny nie da Ci takiej pary i mocy. Tylko dobry palnik kup (polecam markę Honest). Bardzo łatwo jest to też zintegrować z bongiem + możliwości rozbudowy są ogromne. Do tego sprzęt właściwie niezniszczalny więc nie będzie niemiłej niespodzianki, że coś nie działa.
  • 79 / 47 / 7
@slodkapszczolka
Zgadzam się z @245trioxin w sprawie Fenix'a Mini. To był mój pierwszy wapek, którego kupiłem w 2018r i jak na tamte czasy byłem z niego naprawdę zadowlony. Ale po latach, zastosowana tam technologia i rozwiązania - port micro USB czy wbudowany akumulator, są po prostu przestarzałe. Sprzęt sprzedałem przyjacielowi, który potem sprzedał go komuś innemu i ta osoba zgłaszała drastyczny spadek żywotności akumulatora - maksymalnie 1/2 sesje. Sprzęt był mocno eksploatowany i trochę lat na karku już miał, ale gdyby była opcja wyminennego akumulatora, to można by było jeszcze na tym Fenix'ie polatać.

W 2018r, Fenix Mini był jeszcze w topce budżetowych elektronicznych waporyzatorów, ale już dawno został wyparty. Jak wcześniej już pisałem w tym wątku, na ten moment uderzałbym w waporyzatory od X-Max - V3 Pro / V3 Pro+ / V3 Pro NANO. Jeżeli nie przeszkadza Ci (przynajmniej na początku) waporzyator butanowy, to tak jak napisał @jezus_chytrus - uderzaj w waporzyatory od DynaVap. Konstrukcja nie do zajebania i chyba niezniszczalna. Jedyne, co ewentualnie byś musiał wymienić po czasie to uszczelki albo nasadkę na komorę. Jak Ci się spoboda, to później mógłbyś sobie dokupić grzałkę indukcyjną, która nagrzeje Ci wapka bez płomienia.
  • 12622 / 2442 / 0
Nasadki nie trzeba wymieniać, o ile jej się nie uszkodzi. Polecam dokupić armored cap'a dla wygody podgrzewania i dłuższej retencji ciepła. Ew. jakaś nakładka miedziana typu FMJ / Dyna Jacket. Jak ktoś ma możliwość, to nawet samemu można zrobić z kawałka rurki.
Uszczelki są zaskakująco wytrzymałe. Ja smaruję je raz na miesiąc cienką warstwą wosku pszczelego i są jak nowe. A sprzęt ma już swoje lata. Ale tak, uszczelki i może jeszcze sitka to coś, co ewentualnie trzeba będzie dokupić. Koszt ok 18zł za uszczelki i 28zł za 3 sitka stalowe.

Ja od siebie nie polecam budżetowych elektroników, bo jeszcze na jakiegoś, który mógłby konkurować z VapCapem, nie trafiłem.
  • 269 / 25 / 0
Stałem się posiadaczem vapcapa m7 xl. Bardzo ładnie wykonany sprzęt :)

Czy to normalne że cap luźno się obraca na części z komorą? Wprowadzam ten element w ruch obrotowy bardzo łatwo bez użycia jakiejkolwiek siły. To mój pierwszy kontakt i nie jestem pewien czy tak powinno być.

Nie testowałem go jeszcze ale susz cbd/cbg już czeka
Ostatnio zmieniony 26 września 2025 przez 245trioxin, łącznie zmieniany 3 razy.
jestem obłąkany
  • 269 / 25 / 0
Jeszcze jedna kwestia mnie nurtuje. Wcześniej wiedziałem że można w tym modelu regulować przepływ powietrza. Nie wiedziałem jak i próbowałem kręcić ustnikiem. Czułem opór i i słyszałem tarcie. W końcu rozebrałem całość i dowiedziałem się przepływ kontroluje się głębokością osadzenia kondensatora. Próbowałem różnych kombinacji i to tarcie już nam nie wrócilio, a ustnik, z już mniejszym oporem kręci się i nie wydaje dźwięku tarcia. Zepsułem coś jeszcze zanim sprzęt wypróbowałem? Po dogłębniejszych oględzinach zauważyłem skazę na głównym. Tenc znajduje się taki niewielki pierścień w połysku który przylega do usunięcia ustnika i widzę że na nim że nie jest gładki na całej powierzchni. Trochę to rozczarowujące biorąc pod uwagę cenę urządzenia ale pal to już licho...

Dajcie znać czy ta nasadka powinna być bardzo luźna. Fajnie by też było wiedzieć czy nie zepsułem co czegoś przy ustniku gdy nim jej głupi kręciłem :((

Jutro chciałbym już wapka przetestować
jestem obłąkany
  • 12622 / 2442 / 0
Mam wersję M7 normalną (nie XL) i u mnie nasadka sama z siebie się nie kręci - trzyma się stabilnie. Do kręcenia trzeba użyć nieco siły.
Może trafiła Ci się nieco luźniejsza - to dość znany "problem" nasadek. Spróbuj wykonać wapkiem dynamiczny ruch taki, jakbyś chciał ją zrzucić (na wszelki wypadek w kierunku czegoś miękkiego). Jeśli spadnie sama z siebie, jest za luźna. Wtedy bierzesz ją między palce (między tym dłubakiem, czy jak to się nazywa), ściskasz z wyczuciem na dole, nakładasz i sprawdzasz, czy siedzi stabilniej. W razie jakiś wątpliwości wpisz sobie na YT "vapcap loose cap" i materiałów będzie sporo (pierwsze z brzegu https://www.youtube.com/watch?v=sxFjifxKz_M https://www.youtube.com/watch?v=8xEdkGfeCXU). Jeśli nie spadnie, to zostaw jak jest. Jedne siedzą ciasno, inne luźno - tak to z nimi jest.

Swojego nie rozkręcałem jeszcze, bo cały czas używam modelu M 2021 (sentyment). Kiedy pierwszy raz przyszło mi zdjąć komorę, myślałem, że trzeba będzie to rozdzielać końmi, tak mocno siedziała. Potem już schodziła bez problemu.
Nie miałem w rękach M7 XL i nie wiem, jak to tam wygląda, ale prawdopodobieństwo zepsucia czegoś od rozkręcania jest właściwie zerowe. Obstawiam, że fabrycznie wszystkie są tak mocno poskręcane.

Daj koniecznie znać, jak poszły testy wapka i dostosowanie nasadki. Jeśli chcesz jak najbardziej wydajną ekstrakcję, podgrzewaj go na granicy nasadki i komory.
  • 269 / 25 / 0
Nasadka nie spada i czuć jak zaskakuje w rowek. Ona po prostu się kręci luźno.

[edit]

Trik z ściśnięciem jej zadziałał. Tylko teraz nie do końca jej kształt przypomina okrąg :)

Znalazłem też przyczynę tarcia przy ustniku. Kondensator na końcu ma trzy wycięcia i pomiędzy nimi było trochę metalu nieskrojonego. Najwyraźniej gdy kręciłem ustnikiem to go wyrównałem.

Nadal jest to piękny sprzęt ale trochę jestem rozczarowany kontrolą jakości.
jestem obłąkany
  • 1959 / 320 / 0
Obecnie używam mighty+, ale mój ulubiony model to był OG Mighty. Z m+ już przeszedłem przez problemy hardware'owe (gwarancja), OG był jak Nokia 3310, nie do zajechania. Niestety, pies mi zagryzł go na śmierć.
Jak przyjdzie czas na mojego obecnego wapka, postaram się jakoś poszukać OG może się jakiś jeszcze znajdzi w obiegu.
Waporyzator idealny
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
ODPOWIEDZ
Posty: 2125 • Strona 211 z 213
Newsy
[img]
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana

Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.

[img]
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości

Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.

[img]
Niemcy. Rośnie konsumpcja marihuany wśród dorosłych

Konsumpcja marihuany w Niemczech wśród młodych dorosłych znacznie wzrosła, za to nastolatkowie rzadziej po nią sięgają.