Podejście do narkotyków w innych krajach.
ODPOWIEDZ
Posty: 236 • Strona 24 z 24
  • 594 / 79 / 0
@krzychv, nigdy nie zadano żadnego pytania. Nie chcę tutaj wskazywać lotnisk. W każdym razie oksykodon miałem zawsze w pojemniku po kwetiapinie, z klonazepamem już się nie pierdoliłem i miałem zwyczajnie pomarańczowy – przypominający rutinoskorbinowy – blister.

Aha, zawsze latałem w garniturze. Może to pomagało.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
  • 5 / / 0
Garnitur nie zawsze pomaga niestety, są narkotyki lubiane przez ludzi 'wyższego szczebla', więc kontrola może zawsze być
  • 2 / / 0
A jak to jest z thiocodinem w krajach Unii europejskiej? Ile maksymalnie można zabrać bez problemów?
  • 2011 / 122 / 0
23 czerwca 2025krzychv pisze:
@Baltimore a z ciekawości zapytam ktoś o to pytał na zasadzie że np cie sprawdzali i zapytali a co tam pan ma za tabletki? Czy w ogóle nikt nie intersował sie totalnie tym
Latałem wielokrotnie z morfiną, metadonem i diaphine w tabletkach. Teoretycznie musisz mieś receptę i często jakiś formularz od lekarza (możesz mieć na 2 miesiące terapii przy sobie), ale faktycznie to raczej nikt tego nie sprawdza.

Jak masz tabletki to sprawa prosta - wrzucasz dodatkowo jakiś paracetamol, loperamind itp do tego, wszystko razem do przezroczystej strunówki (ja do niej jeszcze pchałem chusteczki do okularów, mały antyperspirant w kulce, mała pasta do zębów, szczoteczka, waciki itp. - generalnie kosmetyki. Byle nie było płynów/żelu, albo w małych (<100 ml) opakowaniach.

Wykładasz to wszystko na security na wierzch, żeby było widać zawartość, nic nie chowasz, a nawet pies z kulawą nogą się nie zainteresuje. Najlepiej się ukrywa rzeczy na widoku. Tak jest przy lotach wewnątrz strefy Schengen; nikt nie będzie czytał etykiet, oni nie tego szukają.

Jak lecisz gdzie indziej to gorzej, bo celnicy mogą chcieć takie rzeczy sprawdzić. Mogą zadać pytanie co to za leki, jak się zestresujesz to od razu będą widzieli że lecisz w kulki i zrobią dokładniejsze sprawdzanie.

Ja bym w takiej sytuacji wziął receptę od lekarza na jakieś niewinne leki, na pytanie mówisz że to twoje leki przypisane przez lekarza (bez szczegółów), że to masz jakąś receptę, bleh bleh bleh. Duża szansa że nie będzie im się chciało porównywać leków z receptami i machną na to ręką.
  • 835 / 253 / 0
Tabletki są bardzo proste w transporcie. Tak jak przedmówcy - po prostu pakuje się je z innymi lekami.
Poza Schengen leciałem z kilkoma luźnymi blistrami dorety, wszystko ok.
Kilkukrotnie latałem z/do Francji z fenibutem nie wiedząc, że jest tam nielegalny - nic.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 1 / / 0
Siemanko widzę że temat trochę ucichł ale chciał bym przetransportować trochę kratomu do Egiptu i prawdę mówiąc nigdy nie latałem i czy bramki też prześwietlają gdybym wziął np na połyk i przysiad po trochę żeby przeżyć ten tydzień bo na codzien żyje w cz i tam nie ma problemu więc pije od jakiś 2 lat i trochę się zabrałem więc jeśli mam lecieć na pusto to nie lecę 🫣 jakieś rady ?
ODPOWIEDZ
Posty: 236 • Strona 24 z 24
Newsy
[img]
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom

Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.

[img]
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”

Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.

[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.