TALK - Rozmowy [H]

[Piroman2]

No to fakt, że trzeba rozruszać, przez wielu zauważony.... Sprzyja to waleniu w ciągu... Ciekawe czy można to ominąć wrzucając 100-150 mg rano/po robocie i 200-300-więcej na wieczór.

[freezin9moon]

Logiczniej byloby doszukiwac przyczyn tego zjawiska w szlaku metabolicznym np poziomach enzymow, a nie w receptorach, przeciez receptory sa i tak stymulowane przez endorfiny.

Pomysl z mala dawka i dobiciem reszty pozniej wydaje sie miec sporo sensu

[ledzeppelin2]

Masz rację. Chodziło mi o zdolność do metabolizowania wątroby

[WladyslawWygiello]

Chcecie protipa nowego jak wzmocnić kodeinę, którego jeszcze nie ma w poradniku? Jak sprawicie, że się uśmiechnę, to Wam napiszę

[pomasujplecki]

Ja odkąd przeszedłem na antidol to wrzucając okazyjnie nawet po przerwach kilku tygodniowych działanie jest nie dość że prawie natychmiastowe to peak trwa dłużej. Fakt jednak że z dawki poniżej 600mg nie zjem chyba nigdy znając pełny potencjal kodeiny, w sensie zażywając doraźnie, albo 0 albo 600 minimum. Do skręta nie dopuszczam już od paru lat.

Wiadomo że tolerancja pewnie rośnie równie szybko ale mam pewne obawy że przerobienie antka kolo 900mg w zimnej wodzie i filtrze i tak wystawia wątrobę na niebezpieczna walke, chociaż może sobie wkręcam. Przynajmniej mnie to hamuje przed częstym braniem.

Nie wyobrażam sobie już natomiast żreć thiocodinu, ten sulfogwajakol robi mega syf w jelitach, sranie krwią, do tego dziadostwo dłuzej się wkręca co zwiększa szanse na kapryśność i nieudany trip.

Po za tymi wszystkimi wadami, czasami mi się zdarza bardzo silne spanie dzień po, potrafię kilkanaście godzin spać w bardzo nieprzyjemnym osłabionym stanie.

Nie było tak 10 lat temu, widocznie kichy coraz słabsze. Ale przyrzekam że od 5 lat nie miałem skreta bo zanim wejdę ciąg wiele innych czynników mnie skutecznie zniechęci. Chyba tylko klarowna medyczna morfina by mi mogła zagrozić w tej kwestii.

Uzależnienie psychiczne zostaje i tak na całe życie wiec czy długie przerwy czy nie, wiadomo jak jest.

[Piroman2]

Uzależnienie (a raczej miłość) od opiatów zostaje do końca życia, uzależnienie od stimów do końca worka. Z tego co wiem morfina jest bardziej senna od maku/kody/opium. Wiadomo histamina i tebaina. Sam nie lubie latać jak głupek po aptekach, może sobie kupie listek mst200 i obcinak do tabletek... Najwyżej dodam ciut alfy albo nepa...

[WladyslawWygiello]

Dawajcie dokończcie historyjkę bo miałem sen, ale się obudziłem w kluczowym momencie:

Zakładam swoje nowe buty ze skóry szamana i wpierdalam się jak księciunio do apteki. Za ladą stoi ta sama jebana służbistka, przez którą musiałem brać fentamil z ulicy, bo nie chciała mi sprzedać dwóch paczek.

- Tymek... Tylko nie mów mi, że znowu masz kaszel.
- Grande Thiocodin, por favor.
- Nie jesteśmy już w Meksyku, zapomniałeś? I nie udawaj, że nie znasz polskiego.
- Meksyk to zaraz zrobię ci z pizdy, stara kurwo.
- Głupcze... Nawet jeśli mnie zabijesz, w szufladzie mam tylko małe paczki.

???????
Co dalej?

przeniesiono do knajpy - nv13

[AngelSentinel]

Dalej to wychodzisz z apteki, postępujesz rozsądnie i nie kupujesz kody bo nie klepie zamiast tego idziesz do żabki po rompery, wypijasz kilka i voila

przeniesiono do knajpy - nv13

[WladyslawWygiello]

No i umieram na reakcję disulfiramową. To już chociaż wrócę po te kodeinę będzie mniej bolało.

przeniesiono do knajpy - nv13