Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
81
27%
Thioco
220
73%

Liczba głosów: 301

Zablokowany
Posty: 11543 • Strona 1154 z 1155
  • 504 / 101 / 0
@yoshi420 Jak grochem o ścianę. Przeczytaj jeszcze raz uważnie co pisałem i wróć. Nic się nie zmieniło w tej kwestii.

Albo czytaj uważnie, ze zrozumieniem, a jak czytasz po łebkach to nie zadawaj mi pytań w odniesieniu do tego co pisałem.
  • 1744 / 576 / 0
20250619_173956.jpg
Problemy z układem pokarmowym powodują problemy w mózgu.

https://www.nature.com/articles/s41586-025-09120-w

Rzecz raczej oczywista, ale dla wielu tutaj nie za bardzo. I na dłuższą metę to ekstrakcja przed niczym nie uchroni. Waląc kodeinę warto kupić sobie jakieś SanProbi czy inne kultury bakterii, na pewno warto pić kefir czy wodę po ogórkach, zjeść kapusty kiszonej itd i zadbać o mikroflorę, bo zaburzenia tam to początek zaburzeń wszędzie indziej. Oprócz tego jakiś czas po kodzeniu pieprz czarny z kurkumą, żeby ten stan zapalny chociaż trochę ograniczyć w mądry sposób. A jeśli ktoś bierze Antka, to N-acetylocysteina obowiązkowo, żeby chronić wątrobę przed parasyfem. Warto jeszcze poszperać i poczytać o wpływie opioidów na układ hormonalny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 504 / 101 / 0
Jest jeszcze coś takiego jak preparaty z kwasem masłowym. Debutir czy coś takiego. I to jest bez recepty dostępne. Podobno odbudowuje błonę sluzową jelit i żołądka.

Nie wiem czy to prawda, natomiast kiedyś jeszcze za nastolatka, gdy nie miałem styczności z używkami, a i tak miałem jakieś dolegliwości typu IBS itd, bo u mnie w rodzinie są takie problemy to mi to lekarz zapisał, tzn ten debutir i jeszcze w połączeniu z jakimś probiotykiem dla dzieci.

No i podziałało powiem wam. Po zrobieniu kuracji tym Debutirem i probiotykami to mi te dolegliwości się zmniejszyły. Piszę, bo może komuś się przyda i pomoże. Chociaz pewnie to zależy od osoby. No i tak jak napisał kolega powyżej. Ja piję dużo kefirów, maślanki, jakieś kiszonki i staram się też dużo być na słońcu w dni, które jest słońce, bo witamina D to generalnie też jest ważna dla organizmu i zdrowia jelit, a w Polsce jest tak mało słonecznych dni. Mam wrażenie, że coraz mniej. Już nawet maj bywa często taki zimowy.
  • 855 / 114 / 22
Waliłem kodę przez 6 lat (po 7 paczek Neoazariny dziennie), a przez ostatnie dwa lata ciągle chodziłem do psychuszki z nadzieją, że mnie wyleczy z nałogu. Przepisywała mi paroksetynę 20 mg i relanium piątki - byłem zawiedziony tymi lekami i na początku wyżerałem same rolki - z kodą oczywiście. Paro nie brałem. Aż w końcu skusiłem się i zacząłem ją łykać. Po 3 miesiącach - rewelacja, zaczęła działać i powoli traciłem ochotę na ćpanko tego lekkiego (niby) opiatu. Wierzcie mi - paroksetyna to REWELACYJNY specyfik na odstawienie kodeiny.
Psychiatra i ja byliśmy zadowoleni z udanego początku odwyku i dołożyła mi 200 mg sulpirydu - ten absolutnie nie zamulający neuroleptyk dobrze aktywizuje i motywuje. I jeszcze przepisała depakine 2 x 500 mg - z początku byłem nieufny wobec tego leku, ale jednak to lekki i darmowy stabilizator nastroju i zaczął działać. To było w 2019 roku i do dziś łykam ten zestaw, sporadycznie, nie codziennie, dorzucając 300 mg pregabaliny. Sporadycznie, aby się w nią nie wjebać. Biorę też różne adaptogeny i nootropy (bacopa + rhodiola + miłorząb + noopept). Udało mi się zdobyć sporo hydrafinilu i jest rewelacyjny - wzmacnia czujność i redukuje zmęczenie. Czasami tripuję na psychodelikach - głównie grzyby - też antytepresant i to potężny.
Obecnie czuję się mega świetnie, choć wspominam czasem kodę, szczególnie na moście na pięknej rzece Świder pod Wa-wą, na nim miałem pierwsze, przecudowne wejście syfo-kody. Teraz sobie myślę - jaki to ja głupi byłem męcząc się przez 6 lat... Narobiłem przez branie długów, straciłem pracę bo miałem luki w pamięci i przysypiałem przy kompie (zajmuję się projektowaniem opakowań). Wyjebali mnie za to z ciekawej roboty... :( Czy żąłuję? Nie - miałem dzięki kodzie piękne chwile i zostaną mi w pamięci jako miłe wspomnienia. Czy wrócę? Raczej nie - mam 50+ lat i czas się ogarnąć na "starość" :) Pozdrawiam i życzę oczyszczenia od kodeinowego syfu!
  • 1744 / 576 / 0
20 czerwca 2025Ptaszyna pisze:
Jest jeszcze coś takiego jak preparaty z kwasem masłowym. Debutir czy coś takiego. I to jest bez recepty dostępne. Podobno odbudowuje błonę sluzową jelit i żołądka.
Tak jest, popularny jest też maślan sodu i jak najbardziej może pomóc z niektórymi dolegliwościami.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 270 / 66 / 0
Po co stosować substancje regenerujące kiedy się dalej niszczy masą tabletkową ? nie widzicie tu sprzeczności ?
Poza tym maślan sodu to tylko metabolit zdrowej flory jelitowej a nie jej pokarm.
and its going to suck.
It's not going to be fun.
  • 504 / 101 / 0
@PolskiLen Np. u osób, które nie niszczą tego codziennie masą tabletkową, albo robią przerwę, albo odstawkę i chcą zregenerować jelita po maratonach bombardowania tą masą. Jeśli ktoś miał długi maraton to może mieć jelita w złej kondycji i może to pomogłoby coś na odbudowanie. Nie wiem jak jest z regeneracją jelit, niektóre narządy regenerują się sprawnie inne mniej. Z tego co ja wiem to wątroba ma największe zdolności, bo przetwarza cały ten syf, układ pokarmowy też jakieś tam ma, chociaż trzustka ponoć słabo i łatwo się zużywa. No, a z innych organów to serce się bardzo w niewielkim stopniu regeneruje.

Nie wiem, ja ekspertem nie jestem. Mówię, że mi to kiedyś lekarz zapisał jak miałem problemy z układem pokarmowym i odczulem wyraźną poprawę, gdy zrobiłem systematyczną kurację.

W ogóle mam pytanie do was jakie macie doświadczenia z zażywaniem kody outdoor, albo w towarzystwie? Ja wczoraj chyba pierwszy raz to zrobiłem, bo miałem wypad z kumplem za miasto tak, żeby sobie skorzystać z wolnego i z pogody.

W ogóle się to nie sprawdziło, chyba najgorsza faza w życiu, mimo, że to jedyny kumpel, w którego towarzystwie czuję się w 100 procent komfortowo i on też wziął. Chyba koda się nie nadaje do tego, jak poszliśmy do lasu posiedzieć sobie nad wodą, pogadać to jeszcze było jako tako, ale jak potem wyszliśmy w jakieś dzielnice domków i to słońce prosto mi na ryj waliło przez 2 km spaceru to myślałem, że mnie chuj strzeli. Jeszcze nigdy mnie tak słońce nie wkurwiało. Chyba koda woli wieczorową porę.

No i jeszcze resztę tripa, gdy już leżałem sobie wychillowany po powrocie do domku i słuchałem podcastów zepsuł mi lęk, bo zakłuło coś w boczku o 3 nad ranem, ale to jest już standard. Niepotrzebnie czytałem ten temat ten temat Camela, bo teraz ten lęk psuje mi prawie każdy trip na kodeince mimo, że zachowuję długie przerwy i nie piję alko to i tak mam lęki, bo mój legendarny pech jest znany już w promieniu 100 km od miejsca zamieszkania. Nie wiem co zrobić z tym lękiem, bo po zażyciu jak się kładę i każdy najmniejszy sygnał, zakłucie, zabulgotanie w brzuchu i już natychmiast czuję podskórną obawę, że zaraz coś pierdolnie, a potem nic się nie dzieje i jest tylko nieprzyjemna sraka na drugi dzień i potem kolejne dni już nic.

Zastanawiam się jak pozbyć się tego przeklętego lęku przed zakłuciem w boczku, rozwaleniem trzustki i tym, że będzie w moim wykonaniu takie histeryczne "AŁA KURWA" jak krzyczą bad boye, gdy ich wyprowadza policja, wykręcając im ręce za plecy, a laski bronią swoich misiów, drapią policjantów pazurami i krzyczą "Zostawcie mojego misia!"

No i czekam rzecz jasna chłopaki na standardowe, tradycyjne dowalenie się do mnie, że ja to coś niby ściemniam, powiedziałem coś nie tak itd, bo to już jest taka tradycja, że nawet ciasto upiekłem.

Chcecie kawałek?
  • 272 / 25 / 0
19 czerwca 2025LeszekSmieszek pisze:
Oprócz tego jakiś czas po kodzeniu pieprz czarny z kurkumą, żeby ten stan zapalny chociaż trochę ograniczyć w mądry sposób. A jeśli ktoś bierze Antka, to N-acetylocysteina obowiązkowo, żeby chronić wątrobę przed parasyfem. Warto jeszcze poszperać i poczytać o wpływie opioidów na układ hormonalny.
Przed też, pieprz pobudza trwienie/metabolizm, kodeina może trochę lepiej wejść (nie jakoś spektakularnie, ale jednak), i do tego kurkuma chyba też j.w., kodeina jakoś lepiej działała z tymi środkami, dobre połączenie pod każdym względem
ehee
Pij eter, będziesz wielki
  • 5184 / 916 / 0
@Ptaszyna
Masz.konstrukt psychiczny osoby neurotycznej . Bierzesz sobie za bardzo do serca to to co gdzieś przeczytasz .
To kłucie w boczku to może być objaw nerwicowy
Możliwe że nic nie kluje, ale sobie to ubzdurałeś.
Tak dziala nerwica . Czy to serca czy żołądka.
Charakteryzuje się objawami somatycznymi, które naśladują choroby narządu mimo braku organicznych przyczyn.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 98 / 8 / 0
Bardzo możliwe, że to kłucie w boczku to nerwy. Inaczej nie wyjaśnie takiego stanu rzeczy trwajacego od sierpnia 2023. Jak na usg nic to nic innego jak nerwy, a nie naduzywanie kodeiny
I'm a fan of pro-ana nation
I do them drugs to stop the f-food cravings

~Lana Del Rey "Boarding school"
Zablokowany
Posty: 11543 • Strona 1154 z 1155
Newsy
[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
Dyrektorka szkoły w powiecie łańcuckim podejrzana o utrudnianie śledztwa ws. narkotyków

Dyrektorka szkoły podstawowej z powiatu łańcuckiego zatrzymana przez policję. Śledczy podejrzewają ją o działania utrudniające postępowanie dotyczące grupy przestępczej handlującej narkotykami.

[img]
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu

Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.