Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 365 • Strona 37 z 37
  • 59 / 75 / 0
Będąc ostrym pojebem i rasowym politoxy to za naście lat zabawy na pełnej kurwie wszystkim, co w łapy wpadnie, to trochę tego kurwa się nazbierało.

Random story numero uno.

Pamiętam jak dziś, lato przed kilku laty. Słonecznie, nastrój miałem wyśmienity, gdyż wracałem z zagranicznego zlecenia, niedocpany, bo specyfikaliow wziąłem o tyle o ile, żeby się ugrzmocic wieczorkami w hotelu lekko, plus bałem się przypału na granicy. Wiadomo jak wygląda świadomość, że już następny cel to pizda ogień, wszystkie obowiązki zostawione w tyle. Czysta bania. Odliczanie z niecierpliwością, a było co odliczać,bo przez własny nieogar nie miałem żadnego dokumentu typu dowod osobisty, więc o locie samolotem nie było mowy, dlatego wracałem naście godzin pociągiem z Monachium do Warszawy.
Ciśnienie żeby czymś się zrobić nieco zniwelowalem w Lipsku, gdyż miałem godzinę przesiadki, w ciągu której zdążyłem od lokalsow homelessow na hauptbanhofie (najjebitniejszy dworzec jaki w zyciu widzialem btw) ogarnąć hel i pastę, no ale wiadomo jak jest z podróżowaniem pociągami po opio, dlatego przeginać paly wciąż nie mogłem, co by nie wylądować gdzieś nad dojczlandzkim morzem mimochodem, mimo, że niby miałem fetke. Swoją drogą to pierwszy i ostatni raz, gdy spotkałem się w Europie z solą heroiny, a nie freebasem, całkiem niezły temat swoją drogą. No i na przyszłość pamiętam gdzie, bo interes był prowadzony pod przykrywką lokalu, ale nie o tym temat %-D . Zamarzyło mi się doprawić ów cudny temat przechrzczeniem kokainą, a potem wiadomo, ifau. Specjalnie wysiadłem na innym dworcu w stolicy, żeby mieć bliżej do dilla, narkoskrzynke miałem w podróży ze sobą(wszelakie akcesoria do zażywania przeróżnych rzeczy), więc wystarczyło tak naprawdę zdobyć temat i można było hukac nawet w plenerze, na miejscu. Okazało się, że dilec trochę mnie pogonić przez dzielnie musiał pff, więc zaczęła mnie wkurwiac nieziemsko walizka na kółkach, szczególnie że kółko zaczęło szwankować. Okolica znana jest ze squatow i narkusow, mimo to inteligentnie postanowiłem na czas biegania za dilcem i plenerowej aplikacji, dobrze scampić walizę. Zrobione. Wolny jak ptak zrobiłem co miałem zrobić, przyjebane, git, czas na chatę. Wracam po walizę, a zamiast chociaż klucze przełożyć do plecaka, zostawiłem je też w torbie. Jak się domyślacie, walizy brak %-D no to ja mega wkurw, ale chuj, z godzinę poszukałem,nic, jadę w stronę chaty, najwyżej ślusarz. Docieram, a mieszkałem wtedy w dosyć 'ekskluzywnym' i grzecznym rejonie. Jak na złość przed samą chata padł telefon,więc brak możliwości skutecznego wezwania slusarza. Miałem ofc jeszcze tematu przy sobie, więc postanowiłem, że na pocieszenie sobie przykurwie. Zawsze miałem tak, że jak waliłem stimy to przed aplikacja zbierało mnie na maksymalne stanie, często tak mam wciąż. Pech chciał, że ledwo zdążyłem na klatce schodowej wszystko przygotować i zajebac, tak złapało mnie masakryczne stanie. No ale takie nie do ogarnięcia. Zbiegłem z półpiętra na piętro, patrzę, doniczka przy drzwiach sąsiada, niewiele myśląc JEB wale tam kloca potwora. Jebię jak skurwysyn, więc zajebałem temu samemu sąsiadowi wycieraczkę i przykryłem potwora. Druga sprawa to moja mania czystości dupska, dlatego rzadko kiedy sram poza domem, bo zawsze po sraniu myje dupsko, żeby pachniało fiolkami. Lekko wciągam gacie, żeby nie pobrudzić, ale też żeby nie paradować z gołym chujem i wpadam na eureka pomysł- ulotki. Zapierdalam na piechotę do skrzynki na listy(bo w windzie jest kamera), wydłubuje że swojej przepełnionej, nigdy nieoproznianej skrzynki ile się da ulotek, schodzę na klatce na piętro niżej pod wejście do piwnicy, wycieram dupsko, zostawiam obsrane uloty i spierdalam ogarnąć telefon. Coś mnie podkusiło, żeby pojechać jeszcze raz w okolice zostaienia walizy i raz jeszcze poszukać. Chuj. Nie ma. Siadam na pobliskim kamieniu zrezygnowany i odpalam szluga. Nagle widzę jak ścieżka przez te krzaczory zapierdala w moja stronę typo z moją walizka chcąc wysepic szluga. Ja uradowany nie z tej ziemi, że typ ma moje rzeczy i klucze, daje mu pakę całą, on ciśnie bekę że znalazl i pytał ludzi krecoacych się czy to nie ich już od x godzin, i już miał sobie przywłaszczyć zawartość. Naprawdę spoko typ, z psem był na spacerze, jeszcze mi powerbanka na chwilę pożyczył żebym telefon odpalił. Pogadaliśmy i wracam do siebie. Jak gdyby nigdy nic pale głupa że to nie ja odjebałem bo żadna kamera mnie nie widziała itd., resztę narkomelanzu kontynuuje na chacie. Następnego dnia wstałem jakoś po 20, naszła ochota na browarka, to idę do sklepu. Przy wyjściu z oski spotykam administratora osiedla, strasznie wkuriajacy typ, na pieńku mieliśmy, jebany sztywniak okularnik non stop mnie się czepiał o granie na gitarze, robienie imprez, zakłócanie spokoju itd. Gość jak go mijam śmieje się złośliwie i wypala
A: wypadałoby chociaż przeprosić...
J:niby o co znów chodzi?
A:no za sranie sąsiadowi w doniczke!
J:chyba coś Ci się pomyliło gościu tym razem...?
A:taak? Mam Ci pokazać nagranie z kamery przy wejściu do piwnicy jak się chwiejesz i podcierasz sobie dupe ulotkami?
J: ...eee
(W tym momencie mnie zatkało, bo nie wiedziałem że tam była kamera %-D )
J: no fakt, mocno wstawiony z imprezy wracałem i nie pamiętam co robiłem... naprawdę?
A: no przecież nie żartuje,serwis sprzatajacy specjalnie przyjechał i zostaniesz obciążony kosztami sprzatnaia, przy okazji wypadałoby przeprosić sąsiadow....No i te strzykawki i krew na półpiętrze...

Przyppnialem sobie, że w akcie 'wyjebania,to nie ja'zostawiłem też zużyty sprzęt obok... %-D

Tak oto z wiecznie zakręconego lekko pojebanego typa spod nr 31, stałem się legenda całego osiedla, ćpunem i degeneratem nr1. W sumie miałem ostro wyjebane, sąsiada i tak nie przeprosiłem, a na krzywe spojrzenia najzupełniej nie reagowałem.

Peace
  • 1294 / 329 / 12
- Rozjebanie sylwestra a wraz z nim stołu, telewizora i laptopa (jeszcze dostałem za to pieniądze, żebym szybko wypierdalał z balangi),
- Jazda samochodem,
- Chodzenie po rusztowaniu dziesieciopietrowca (na pigułach),
- Kasyno i hazard,
- Pożyczanie pieniędzy,
- Robienie menelom jakiś mixow fety z proszkiem do prania dla beki,
- Zajebanie z meczetu kilku par butów i skrzynki na uchodźców,
- Kradzieże czyjegoś świeżego prania i jakiś pierdół ogrodowych.

Na szczęście nie mam jeszcze dzieci bo pewnie bym musiał dopisać %-D
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 4 / 5 / 0
Po połknięciu wielkiej bombki z 3 MMC i zapiciu jej zimna kranową,po 20 minutach euforia mnie wyginała na wszystkie strony! Było to późna nocą.Wtedy rozebrałem się do naga,otworzyłem szeroko okno w pokoju i przepełniony potężną empatią do całego Wszechświata i galaktyk oraz Księżyca stanąłem w oknie nago i robiłem różne wygibusy swoim ciałem.Zabawe tę przerwał komar który upierdzielił mnie w sam czubek palanta!
  • 1928 / 186 / 0
Może nie do końca zrobiłem, ale było niestety blisko. Idąc do sklepu po kolejną butelkę wódki zacząłem z jakimś typem już pod sklepem gadać. Szczerze niewiele z tamtej nocy pamiętam, ale skusił mnie dobrą fetką, w zamian za alko. Także mogłem wypić jeszcze dużo więcej. W którymś momencie pojawia się kobieta. Niby jego partnerka. Powiedzieli mi że są bezdomni. Zachciało mi się kreski. Typ nic nie miał. Ale wiedział gdzie. Tylko ze w innym mieście więc łącznie jechaliśmy tam 2 razy, bo połówka czy tam gram na 3 osoby w końcu okazał się trochę mało. Wpadłem na genialny pomysł zaproszenie ich do domu (mieszkałem z rodzicami). W domu zarzuciłem klona czy dwa. Matka wpadła słysząc hałasy. W momencie kiedy już się prawie ruchali na mojej kanapie.

Wyjebała ich, ale ani myślałem kończyć zabawy. Wyskoczyłem przez okno i zacząłem ich szukać. Pamiętam później tylko, że mieliśmy z tym typem wyruchać tę bezdomną na dwa baty. Akcja działa się w jakiejś melinie. Jak ja się cieszę że w końcu się rozmyśliła (jak już nikt nic na sobie nie miał...) ja przyjąłem to do wiadomości, ale ten typ nie i próbował ją zgwałcić. Rzuciłem się i zacząłem się z nim szarpać. Bez ubrań xD później pamiętam tylko że blisko mojego domu posypalismi jeszcze po kresce i każdy ruszył w swoją stronę. W domu byłem chyba po 6. Nie minęło długo, a przypomniałem sobie ze mam się spotkać z moją dziewczyną. Na pociąg jechałem taksówką bo autobusem bym nie zdążył (a to jakieś 25km). Na szczęście feta trzymała mnie tak mocno, że do wieczora jeszcze byłem nogach. Jak w niedzielę wróciłem do domu, to zauważyłem że brakuje mi dwóch rzeczy o wartości łącznie kiliuset zł. Tak, okradli mnie xd.

Z tamtej nocy pamiętam tylko urywki. To że chciałem wyruchać bezdomna też mi się od razu nie przypomniało. Później czułem się z tym strasznie i musiałem powiedzieć to mojej partnerce. Na szczęście nawet aż tak bardzo zła nie była. Było to już naprawdę dawno.
Take DXM and Be Happy
  • 3550 / 579 / 1
Wymiatasz @JohnnyTheSquirrel 😂
Twoje zdrowie za te historie!🍻
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
ODPOWIEDZ
Posty: 365 • Strona 37 z 37
Artykuły
Newsy
[img]
Fabryka narkotyków zlikwidowana

Policjanci Zarządu w Poznaniu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości wspólnie z Zarządem w Łodzi Centralnego Biura Śledczego Policji, przy współpracy z prokuratorami wielkopolskiego pionu Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie wytwarzali środki psychotropowe. W działaniach polegających na likwidacji laboratorium narkotykowego udział brali także funkcjonariusze KAS i pracownicy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej WIOŚ w Olsztynie.

[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.