09 maja 2025pomasujplecki pisze: Dla nie ktorych dobrze wspolgra dla nie ktorych wywoluje lęki przebijajace sie przez paro. Kwestia indywidualna nawiazujac do postow na ten temat.
Z lekarzem taki jest plan działania że paro 20 mg będe brał a jak się rozkręci to dorzucimy bupropion 150mg bo mam również anhedonię , amotywację i zdecydowanie to problemy z dopamina i noradrenalina też a czytając paro to niezła kosa. I tak wszystkie SSRI przewaliłem przez ostatni rok i tylko paroksetyna została jako ostatnie deska ratunku
ADHD mieszane z diagnozą w wieku 30 lat, a na nim wyrosły stany lękowe i depresja która okazała się lekooporna.
Aktualnie metylofenidat w obu wersjach do 40mg na dzień według potrzeb, i to ogarnięte. Pregabalina 225mg doba 150mg rano i 75 mg około 18:00 plus Tianeptyna 3 razy dziennie 12.5mg i lęki ogarnięte (wykluczyliśmy z psychiatrą depresję lękową) i została depresja lekooporna. Z leków, które już były według kolejności to sertralina, Escitalopram, duloksetyna, bupropion, wortioksetyna i za każdym razem było to samo, czyli jakieś 6-9 miesięcy git gut i nagle pstryk i leki jak cukierki zero efektów, czy to pozytywnych, czy negatywnych, tak jakbym nigdy danego leku nie brał i tak samo odstawienie CT i zero problemów tylko po duloksetynie trochę strzelało w głowie prądem to wtedy poszła pregabalina 150mg 3 razy dziennie. Pierwsze dwa przed diagnozą ADHD.
Z pomocą ChatGPT wyszła inicjatywa z moklobemidem, ale ja uznałem, że to może jeszcze nie ten kaliber, a po konsultacji z moją psychiatrą padło na Paroksetyne.
Tydzień temu wyłączyła się wortioksetyna to przestałem brać. 3 dni temu byłem u psychiatry i padło na Paroksetyne.
Dawka docelowa 20 mg, gdzie przez pierwsze 8 dni jeść 10mg i czytając (skacząc po stronach) temat zauważyłem, że dużo osób narzeka na efekty uboczne, a zwłaszcza pierwszy tydzień (ktoś chyba pisał, że wchodziły, a 30 albo 40mg co 5mg i odbyło się bez efektów ubocznych).
Wiadomo 3 dni, ale u mnie same pozytywy jak na początek, ale nie takie, jak robiło 300 bupropionu.
Zastanawiam się, czy przypadkiem pregabalina i tianeptyna nie „wyłączają” efektów ubocznych, a metylofenidat zaś znosi senność w ciągu dnia, chociaż, jak się budzę to tak na 70% obrotów, gdzie wcześniej wstawałem tak na 30% może 40%.
Ewentualnie jeszcze może coś robić wortioksetyna, bo jej okres półtrwania to 66h, czyli teoretycznie 3 dni bez wortio i skok na paroksetyne 10mg i wyszło wejście na zakładkę.
Czy możliwe jest pojawienie się uboków, czy raczej pójdzie w górę i stabilizacja? A może dodać na wszelki wypadek na wieczór 150mg pregabaliny zamiast 75mg?
Najgorsze masz już prawie za sobą więc nie odstawiaj teraz leku bo to by było bez sensu. Jeśli po miesiącu wciąż będą Ci dokuczały mocne uboki to wtedy zaleciłbym kontakt z psychiatrą. Powodzenia!
Zauważyłeś oprócz tego też jakieś zmiany na lepsze?
btw. tak, trittico biorę na noc, a lamotryginę 100 rano i 100 na noc.
Czy w takim przypadku ma ona szanse zaskoczyć
Chce odstawić opioidy, zmniejszyć lub odstawić dawki pregabaliny oraz odstawić substancje działające na gaba b.
Po zażywaniu stymulantów(kiedyś uliczne częściej lub rzadziej, potem metylofenidat) mam objawy minimalnie psychotyczne( w sensie sam wiem że to są wkręty) więc takie psychozy raczej u większości mijają po czasie od odstawienia stimów
Czy paroksetyna może nakręcać objawy psychotyczne(wydaje mi sie że nie, bo to ssri a nie snri, ale wole dopytać)
Potrzebuje czegoś co sprawi że będe mógł chociaż w miare normalnie funkcjonować na czas gdy mózg mi sie troche zregeneruje po zażywaniu rekreacyjnym substancji(a teraz w sumie praktycznie rekreacji nie czuje, a jedynie tymczasową stabilizacje nastroju)
Mam depresje no i te pozostałości po psychozie, adhd
Myślicie że minimalna dawka paroksetyny wystarczy czy do tego jakiś antydepresant nasenny jest sens dodać?
Może lamotrygina do tego czy niezbyt?
Pomóżcie prosze forumowicze, chce zmienić swoje życie na lepsze, dla siebie i bliskich mi osób
Opioidów biore bardzo małe dawki, pregabaliny i substancji na gaba b małe-średnie i nie zamierzam zwiększać
Mniej więcej będe umiał sie wyzerować z tego, i potem myślałem o paroksetynie ewentualnie z jakimś dodatkiem
Wiem że to indywidualne ale po jakim czasie ona działa zazwyczaj? Stała poprawa u większości po ilu dniach występuje?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/d/de1fc2d4-adea-460b-ac21-05a3e0ad4a86/Palikot%204974.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250818%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250818T175802Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=4f7e285e441e38b134f265ee0b15c02661040d12b448504abc95b693ec3ca3c2)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.