Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 12 z 12
  • 28 / 6 / 0
04 stycznia 2025freezin9moon pisze:
Oj tak. Keto jest zajebiste. Tylko ze jest duzo stania przy garach.

No i nieklepiacy mak mozna dobrze spozytkowac %-D
jak Twój katalog substancji zamyka sie na jaraniu, to keto super, jak najbardziej, Boże broń jak tyrasz wątrobę stimami i wódą - krótka to droga do rozpierdolenia sobie zdrowia do reszty
Ja cenię sobie komfort milczenia z wyboru, nie cierpię gdy tę zdolność zabiera mi ogół.
  • 325 / 90 / 0
Wiem, sluszna uwaga. Przy jaraniu pewnie by uszlo, ale to nie moja bajka, wiec jak wale to nie bawie sie w keto. Pomijajac juz nawet kwestie obciazenia watroby - nie chce sobie nawet wyobrazac, jak wygladalby laczny spadek masy przy waleniu stimow/opio i keto. Inna sprawa ze przy stimach chyba nietrudno o "niechciane" wejscie w ketoze tak czy siak.
  • 19 / 1 / 0
Hmm, może zabrzmi to śmiesznie, ale mi zawsze w ogarnianiu chaty pomagalo obiecanie sobie nagrody - np szczurek po odkurzaniu xD. W więszkości przypadków dzialalo!
  • 5141 / 894 / 0
Dla mnie to jest smutne ze jak musze sie stawic w pracy to sie stawiam i robie , ale w domu jest czesto odwlekanie sprsw jak zamocowanie szafki czy posprzatanie skladzika
Uwazam to za zalosne, ze dorabiam kogos a o swoj kąt nie moge zadbac .
Na samozatrudnieniu nie ma szans ze bym dal rade .
Straszny bol mi to sprawia vo priorytetem powinno byc wszystko inne tj prace domowe , pasje , wlasne zdrowie a nie dorabianie Janusza.
Oczywiscie , jak trzeba to robie i w domu, ale to powinno inaczej wygladac
Czy duzo ludzi tak zyje, ze po powrocie z pracy nie ma sily na wiecej niz sen, jedzenie, kapiel ?
Czuje sie jak niewolnik systemu . Przynajmniej mam tego swiadomosc.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 2258 / 384 / 0
chodzi o podnoszenie jakości swojego życia, ewolucję. czasem trzeba wykonać duży skok, przeprowadzić się, połączyć z kimś siły ...
  • 136 / 15 / 0
10 kwietnia 2025ledzeppelin2 pisze:
Dla mnie to jest smutne ze jak musze sie stawic w pracy to sie stawiam i robie , ale w domu jest czesto odwlekanie sprsw jak zamocowanie szafki czy posprzatanie skladzika
Uwazam to za zalosne, ze dorabiam kogos a o swoj kąt nie moge zadbac .
Na samozatrudnieniu nie ma szans ze bym dal rade .
Straszny bol mi to sprawia vo priorytetem powinno byc wszystko inne tj prace domowe , pasje , wlasne zdrowie a nie dorabianie Janusza.
Oczywiscie , jak trzeba to robie i w domu, ale to powinno inaczej wygladac
Czy duzo ludzi tak zyje, ze po powrocie z pracy nie ma sily na wiecej niz sen, jedzenie, kapiel ?
Czuje sie jak niewolnik systemu . Przynajmniej mam tego swiadomosc.
Chyba więcej ludzi tak ma. Ja na pewno. Napierdalam trzy prace jednocześnie (w tym nawet własna firma) i jestem w tym dobry i wydajny. Wracam do domu albo weekend i jest chuj.
Kładę się do łóżka i pomimo konieczności zrobienia tysiąca rzeczy w domu, leżę jak pizda i czekam na następny dzień. Jeszcze żeby robota sprawiała mi przyjemność. Ale tak nie jest.
Weekend potrafię przespać cały. Tylko wstawać na kupę i siku.
Depresja moim zdaniem. Magik daje gówniane SNRI, które niczego nie zmienia, niezależnie od dawki.
I cały czas cicha myśl w głowie, żeby zajebać opio. Ale wtedy tym bardziej się nie ruszę, żeby zrobić coś pożytecznego.
Smutne to jest i cholernie wkurwiające.
  • 631 / 103 / 0
Ja się postanowiłam przeprowadzić żeby zakończyć pewien etap życia i jakoś nie wiem, zacząć od nowa? Nie dopuścić już więcej do tego, żeby mieć taki syf w pokoju itd. Wydaje mi się, że zmiana otoczenia może jakoś mnie bardziej zmotywuje do tego. Bo z pracą jest tak, że wiem, że muszę do niej iść, bo muszę zapłacić za mieszkanie, za jedzenie, za leki itp, a właśnie jak wyżej, wracam do domu i mi wjeżdża totalny leń, festiwal kubków i talerzy na stole…dlatego między innymi się zdecydowałam na zmianę mieszkania i dzielnicy miasta w którym mieszkam, żeby się zmotywować do zmiany trybu życia i stagnacji w której potrafię tkwić. Bo co z tego, że mi się raz na 2-3 tygodnie odpali tryb perfekcyjnej pani domu gdzie potrafię odjebać wszystko na błysk? Nie lepiej sprzątać na bieżąco?
W strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
  • 1722 / 566 / 0
Ostatnio się pojawił jakiś nowy kanał na YT, serio proste. Naprawdę dobrze tłumaczy pewne sprawy i pewnym osobom się przyda xD
  • 20 / 3 / 0
@LeszekSmieszek daj mi tu linka do tego kanału chętnie skorzystam ew. PW

Ja osobiście uwielbiam sprzątać choć gdy jestem na zwale nie chce mi się to i tak muszę chociaż przetrzeć wszystkie kurze poza tym jestem ogromną pedantka książka musi leżeć krawędziami prostopadle równolegle na stoliku jeżeli jest krzywo to ją poprawiam zawsze mam błysk w domu i na ogrodzie .
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 12 z 12
Newsy
[img]
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków

Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.