jak radzicie sobie ze skutkami ubocznymi po "waleniu w kinola"?
Od siebie mogę dodać duże dawki magnezu na pracę głowy, natomiast i tak często mój organizm jest osłabiony i łapię jakieś przeziębienie.
Macie jakąś radę na ogólne osłabienie?
Jeden – zdrowy, uczciwy sen – minimum 6 godzin codziennie, w miarę możliwości o tej samej porze. Najlepiej 7-8
Dwa- dobra, urozmaicona zbilansowana dieta, ograniczenie cukru i chujowych tłuszczy. Bardzo dużo warzyw, dużo owoców= witaminy! Jeśli to będzie rzetelne i uczciwe to nie będziesz potrzebował żadnych suplementów diety.
Trzy: Sport, seks, kobieta, miłość i hobby.
Wysiłek fizyczny stymuluje wiele mechanizmów do działania które poprawiają nam np. parametry hormonów albo transmiterów w mózgu. Ponadto ruch, trening siłowy, bieganie – pomagają w zdrowym i jakościowym spaniu , nie będziesz mieć kłopotów z zasypianiem, będziesz spać zdrowo i bez żadnych kurwa wymyślonych tabletek "Bo mam problem".
Cztery – śmiej się i uśmiechaj! :-)
w miarę możliwości weź się wyrwij z tego złego towarzystwa, zerwij kontakty z dilerami, z ekipami które w weekend podczas baletów ogarniają piątki, dyszki i nie wiedzą kiedy skończyć. to może trochę kosztować Ale uwierz, że osoby i rzeczy na których Ci naprawdę zależy i wiesz że powinno ci zależeć, będą ci bardzo wdzięczne i po czasie to zobaczysz i podziękujesz sobie. Nie ma tego złego!
Czasami , kiedy jakaś rzecz którą bardzo lubisz i jesteś z nią związany, używasz jej długi czas, zepsuje się – na początku jest przykrość ale pójdziesz do sklepu, okaże się że jest promocja na nowe myszki, kupisz sobie nową, bajerancką i za to nie pieniądze a przy okazji, poznasz w sklepie fajną laskę której doradzisz w wyborze drukarki... I tak dalej ;)
Bądź towarzyski, bądź cierpliwy – trenuj cierpliwość na przykład poprzez jakieś hobby na przykład żeby daleko nie szukać – rysowanie i malowanie, kostka Rubika, układanie mozaiki, modelarstwo. Tego typu zajęcia może nie tyle co "trenują" cierpliwość i wytrwałość bo nagle nie będziesz super zdeterminowany i nastawione jak komputer na efekt który przyjdzie za rok... To bardziej po to, żebyś nie zapominał, że jeśli podczas pracy w drewnie nie rzucisz narzędzi po 10 minutach, to przy innych wyzwaniach życiowych również będziesz bardziej waleczny, nie rzucisz w cholerę jakiegoś planu przy pierwszym progu i tak dalej.
Mi w takim "w programie" pomogło wyniesienie komputera z sypialni bo to jest główny rozpraszacz.
Nagle się okazało że moje biurko i drugi stolik roboczy są pełne wspaniałych rzeczy które tylko czekały żeby za nie chwycić- wyżej wymieniona kostka, szydełkowanie albo malowanie. Dekorowanie własnej ramki do zdjęcia jest bardzo przyjemne kiedy później kogoś dajesz taki prezent i widzisz jego reakcję :)
Czyli generalnie – nie ćpać, spać, jeść, unikać zapłonowych kontaktów, pomyśleć o jakimś sporcie, ruchu, być cierpliwym, wytrwałym A jak trzeba – nie krępuj się iść do psychologa, terapeuty albo do psychiatry. Proś o tyle pomocy, ile jest ci potrzebne – nie więcej.
Życie na początku wydaje się szare, bez smaku, bez powodów do radości, mało co cię cieszy... Ale człowiek to silna bestia I naprawdę nawet ciężko kulawe i połamane konsekwencje da się zamienić w sukces i szczęście! Pamiętaj że przyjaźń to szlachetna rzecz, piękna i cenna. Spróbuj żyć więcej dla innych, trochę mniej dla siebie.
A jak masz kłopoty z kinolem po odkurzaniu setek kamieni, po wywrotce kryształu, jeśli masz wyżartą śluzówkę albo nie możesz oddychać i masz ropny katar – odsyłamy do lekarza POZ albo do laryngologa.
(Początkową depresję można sobie troszeczkę zamaskować jakimś sprytnym suplementem ewentualnie zestawem suplementów lub leków – jakieś prekursory serotoniny, jakieś adaptogeny, ssri czy coś, ale to wyłącznie w sytuacji kiedy nie potrafisz samemu sobie poradzić. Wtedy po prostu idź do lekarza psychiatry, poproś o coś, bądź szczery i chciej współpracować- bez tego nie wyniesiesz od psychiatry zbyt wiele.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Jeden – zdrowy, uczciwy sen – minimum 6 godzin codziennie, w miarę możliwości o tej samej porze. Najlepiej 7-8
Dwa- dobra, urozmaicona zbilansowana dieta, ograniczenie cukru i chujowych tłuszczy. Bardzo dużo warzyw, dużo owoców= witaminy! Jeśli to będzie rzetelne i uczciwe to nie będziesz potrzebował żadnych suplementów diety.
Trzy: Sport, seks, kobieta, miłość i hobby.
Wysiłek fizyczny stymuluje wiele mechanizmów do działania które poprawiają nam np. parametry hormonów albo transmiterów w mózgu. Ponadto ruch, trening siłowy, bieganie – pomagają w zdrowym i jakościowym spaniu , nie będziesz mieć kłopotów z zasypianiem, będziesz spać zdrowo i bez żadnych kurwa wymyślonych tabletek "Bo mam problem".
Cztery – śmiej się i uśmiechaj! :-)
w miarę możliwości weź się wyrwij z tego złego towarzystwa, zerwij kontakty z dilerami, z ekipami które w weekend podczas baletów ogarniają piątki, dyszki i nie wiedzą kiedy skończyć. to może trochę kosztować Ale uwierz, że osoby i rzeczy na których Ci naprawdę zależy i wiesz że powinno ci zależeć, będą ci bardzo wdzięczne i po czasie to zobaczysz i podziękujesz sobie. Nie ma tego złego!
Czasami , kiedy jakaś rzecz którą bardzo lubisz i jesteś z nią związany, używasz jej długi czas, zepsuje się – na początku jest przykrość ale pójdziesz do sklepu, okaże się że jest promocja na nowe myszki, kupisz sobie nową, bajerancką i za to nie pieniądze a przy okazji, poznasz w sklepie fajną laskę której doradzisz w wyborze drukarki... I tak dalej ;)
Bądź towarzyski, bądź cierpliwy – trenuj cierpliwość na przykład poprzez jakieś hobby na przykład żeby daleko nie szukać – rysowanie i malowanie, kostka Rubika, układanie mozaiki, modelarstwo. Tego typu zajęcia może nie tyle co "trenują" cierpliwość i wytrwałość bo nagle nie będziesz super zdeterminowany i nastawione jak komputer na efekt który przyjdzie za rok... To bardziej po to, żebyś nie zapominał, że jeśli podczas pracy w drewnie nie rzucisz narzędzi po 10 minutach, to przy innych wyzwaniach życiowych również będziesz bardziej waleczny, nie rzucisz w cholerę jakiegoś planu przy pierwszym progu i tak dalej.
Mi w takim "w programie" pomogło wyniesienie komputera z sypialni bo to jest główny rozpraszacz.
Nagle się okazało że moje biurko i drugi stolik roboczy są pełne wspaniałych rzeczy które tylko czekały żeby za nie chwycić- wyżej wymieniona kostka, szydełkowanie albo malowanie. Dekorowanie własnej ramki do zdjęcia jest bardzo przyjemne kiedy później kogoś dajesz taki prezent i widzisz jego reakcję :)
Czyli generalnie – nie ćpać, spać, jeść, unikać zapłonowych kontaktów, pomyśleć o jakimś sporcie, ruchu, być cierpliwym, wytrwałym A jak trzeba – nie krępuj się iść do psychologa, terapeuty albo do psychiatry. Proś o tyle pomocy, ile jest ci potrzebne – nie więcej.
Życie na początku wydaje się szare, bez smaku, bez powodów do radości, mało co cię cieszy... Ale człowiek to silna bestia I naprawdę nawet ciężko kulawe i połamane konsekwencje da się zamienić w sukces i szczęście! Pamiętaj że przyjaźń to szlachetna rzecz, piękna i cenna. Spróbuj żyć więcej dla innych, trochę mniej dla siebie.
A jak masz kłopoty z kinolem po odkurzaniu setek kamieni, po wywrotce kryształu, jeśli masz wyżartą śluzówkę albo nie możesz oddychać i masz ropny katar – odsyłamy do lekarza POZ albo do laryngologa.
(Początkową depresję można sobie troszeczkę zamaskować jakimś sprytnym suplementem ewentualnie zestawem suplementów lub leków – jakieś prekursory serotoniny, jakieś adaptogeny, ssri czy coś, ale to wyłącznie w sytuacji kiedy nie potrafisz samemu sobie poradzić. Wtedy po prostu idź do lekarza psychiatry, poproś o coś, bądź szczery i chciej współpracować- bez tego nie wyniesiesz od psychiatry zbyt wiele.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Z tego też względu zjazdów nie mam nie wiadomo jakich, może 2/3 dni lekko przygnębiony, ale na początku było o wiele gorzej.
Swoją drogą ludzkość dąży do zmiany percepcji, czy mówiąc kolokwialnie "ogłupienia".
Z tego wszystkiego złego fakt przyjmowania małych dawek pociesza
Zaczynajcie od dawek progowych i nie patrzcie na to ile towarzystwo sypie
"Rutyna to rzecz zgubna "
2 - odżywiaj się dobrze
3 - zdrowy sen to podstawa
4- wyjście na spacer i dotlenienie się dają sporo bardzo
5 - na zjazd przygotuj sobie jakiegoś klona by Ci psycha nie pierdolnęła
6 - snortuj ostrożnie i nie dużo
zastosuj się do tych 6 zasad a na pewno proces regeneracji będzie szybki i bezbolesny. a jak już wziąłeś wciągnąłeś kreskę to zrelaksuj się, pogadaj z kimś i enjoy it. staraj się zachować umiar w dorzutkach też.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/kepinski.jpg)
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/portadas-marian39-768x440.png)
Medyczna marihuana w Bundeslidze: Union Berlin przełamuje tabu
Piłka nożna to nie tylko bramki, transfery i wielkie emocje. To również przestrzeń, w której odzwierciedlają się społeczne zmiany, nastroje i debaty. Decyzja Unionu Berlin pokazuje, że stadion może stać się miejscem znacznie szerszej dyskusji – o zdrowiu i przełamywaniu tabu. Berliński klub jako pierwszy w historii Bundesligi związał się z marką medycznej marihuany.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/bol-plecow-ekstrakt.png)
Ekstrakt z konopi wykazuje wyższą skuteczność niż opioidy u pacjentów z przewlekłym bólem pleców
Ekstrakty z konopi pochodzenia roślinnego zapewniają lepszą ulgę w bólu oraz inne klinicznie istotne korzyści w porównaniu z opioidami u pacjentów cierpiących na przewlekły ból dolnej części pleców – wynika z danych z badania klinicznego opublikowanego w czasopiśmie Pain and Therapy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/niemowlekokaina.jpg)
Niemowlę pod wpływem kokainy. Szokujące odkrycie na terenie ogródków działkowych
Krakowscy policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali grupy wyłudzające pieniądze od starszych osób metodą "na legendę". Przestępcy podszywali się pod funkcjonariuszy lub pracowników instytucji publicznych, by zdobyć zaufanie swoich ofiar.