TALK - Rozmowy [H]

[halowpierdol]

Ktoś ma coś ciekawego do polecenia na zobojętnienie emocjonalne po wenli? Jako dodatek do niej, i żeby było legalne, w miarę lajtowe. Albo co lekarze (o ile w ogóle) przepisują na to stępienie uczuć, oprócz aktywizujących dawek neuroleptyków? Biorę amisulpryd, ale powoli z niego schodzę, osłabiał funkcje poznawcze. Kiedyś brałem różne ziółka, różeńce, żeń szenie itp., ale to wszystko iMAO i miało skutki uboczne

Ja bym przede wszystkim spróbował zmniejszyć dawkę wenlafaksyny, powinno pomóc. Jeśli nie to bardziej celowałbym w zmianę leku niż dobieranie kolejnych.

[tosieniedzieje]

Czy warto przejść z 150 wenli na 187.5 czy odrazu na 225 ? Chodzi o przeciwlękowe działanie

Tak, wbijaj śmiało i możesz nawet celować wyżej. U mnie wenla wycofała całkowicie fobię społeczną (oczywiście dużo się też socjalizowałem, gdy zaczęła działać, żeby utrwalić efekty).

@tosieniedzieje

Ciebie w jakimkolwiek temacie bym nie spotkał, to pierdolisz farmazony. Leki antydepresyjne przywracają równowagę emocjonalną, pozwalają schorowanym osobom wyrażać się w naturalny sposób. Ja rozwinąłem cały wachlarz emocjonalny dzięki lekom, a byłem wcześniej mega wycofany i zamknięty w sobie.

Jak lek powoduje obojętność to jest źle dobrany lub dana osoba nie powinna brać leków z danych grupy i
należy szukać pomocy gdzie indziej.

Chłopie, Ty chyba jesteś jakiś upośledzony umysłowo.
W każdym zdaniu sobie zaprzeczasz.
Mówisz, że pierdole głupoty, bo pisze żeby odstawił lek.
A potem na końcu piszesz to samo
"Jak lek powoduje obojętność to jest źle dobrany lub dana osoba nie powinna brać leków z danych grupy i
należy szukać pomocy gdzie indziej"

To jest właśnie przykład co robią antydepresanty z ludźmi.

[epiphone]

Sęk w tym, że nie mogę go odstawić dopóki nie znajdę skutecznej alternatywy. wenlafaksyna jest jedynym lekiem, który u mnie działa i na depresję i lęk, a przerobiłem w ciągu 10 lat leczenia wszystkie grupy leków, serio. Tylko, że ma też skutki uboczne. Tak czy owak, w tym momencie potrzebuję szybkiej poprawy, jaką daje wenla. Jestem na niej od 2,5 tygodnia i mam nadzieję, że zobojętnienie minie, jak nie to nie wiem co zrobię

[tosieniedzieje]

U mnie zobojętnienie zaczęło się pojawiać gdzieś tak po 10 miesiącach. Po 12 miesiącach odstawiłem lek do zera.
Niestety muszę Cię zmartwić ale w moim przypadku jak i wielu innych osób takie objawy utrzymują się po wielu miesiącach, a w skrajnych przypadkach latach po kuracji SNRI/SSRI.
Jest wiele takich przypadków na tym forum.
Jak u Ciebie z libido, odczuwasz orgazmy i przyjemność ze stosunku seksualnego?

[epiphone]

Tak, słyszałem o post-SSRI coś tam, ale u mnie tego nie było, tj. w ub. roku w październiku odstawiłem wenlę po 2 latach i po 2 miesiącach nie byłem już zobojętniały emocjonalnie. Widocznie na każdego inaczej działa.
Libido mam bez większych zmian, jak na mnie w normie. Orgazmy nie były testowane, ale jak pamiętam z poprzednich lat to były normalne, może nawet lepsze.
Być może niepotrzebnie sobie wkręcam zanim jeszcze lek zaczął na dobre działać. Myślę, że będzie dobrze, jakieś rozwiązanie się zawsze znajdzie. Pozdrawiam wszystkich leczących się

[tosieniedzieje]

To jesteś w gronie osób szczęściarzy.
Ja jestem 7 miesięcy bez leku i nadal odczuwam anhedonie i bardzo mocny spadek funkcji umysłowych. Brak myśli, spadek inteligencji, problemy z pamiecią i koncentracją. O libido nawet nie wspomnę, nie istnieje.
Przez ten czas zaobserwowałem malą poprawę.

[yellowteal]

Mi wenla uratowała życie, z ciężkiego stanu depresyjnego wyciągnęła mnie tak naprawdę już po kilku dniach. Pamiętam do dziś pierwszą dawkę - weszła jak MDMA, pamiętam, że byłam wtedy na callu w pracy i latałam w trakcie do łazienki sprawdzić, czy mam wywalone źrenice xd

Brutalne z pewnością było zejście - ok. 3 tygodni brain zapów. Ale to nic w porównaniu do jakości życia, jaką dał mi ten lek.

[GermanskiOprawca]

@yellowteal

To już nie bierzesz? Czy efekty terapii się utrzymały? Ile lat brałaś?

[yellowteal]

@GermanskiOprawca

Nie, zakończyłam terapię ok. roku temu. Od tamtej pory uzęwnętrzniły się różne inne problemy, ale niezwiązane z depresją, więc jak najbardziej stan się utrzymał. Brałam wenlę przez ok. rok, początkowo 75mg, potem kilka miesięcy 150, a potem znów 75.

[epiphone]

Ja jednak odstawiam. Brałem 5 dni 225 mg i to był stan pomieszania uspokojenia z wielkim pobudzeniem i pustką w głowie. Napęd wymaxowany, tylko nieukierunkowany na nic plus prolękowe działanie. I pomyśleć, że ja spędziłem 5 lat życia na wenli. Wiem, że lek w teorii zaczyna działać do 4-6 tygodni, ale już miałem dość, bo znam go na wylot po tylu latach. Tęskniłem za wortioksetyną i zacząłem brać 10 mg do 150 mg wenli, bez działań niepożądanych. Dziś miałem wizytę i wszystko powiedziałem psychiatrce. Mam taką super miłą lekarkę, że sama zapytała, co bym zasugerował, co chciał zmienić. Zasugerowałem zmianę wenli na SSRI i dostałem escitalopram. Jestem dobrej myśli. Pani lekarka powiedziała mi, że mam "ogromną wiedzę o lekach, większą niż niektórzy psychiatrzy" :D

Zaznaczę, że to tylko moje odczucia co do wenli, proszę się zbytnio nie sugerować, na każdego może działać inaczej, wiele osób mówi, że to najlepszy dla nich lek. Ja mam chyba jakąś "alergię" na noradrenalinę, bo bupropion dawał podobne dziwne uczucie w głowie, reboksetyna też była testowana. Pozdrawiam osoby leczące się