Do rzeczy, udało mi się wyjść dzięki kratomowi. Na pewno odczułem to na portfelu bo jest o wiele tańszy (nawet 3zł za pełną fazę na 5g), chociaż zamieniłem uzależnienie na uzależnienie. Ale od razu poczułem więcej energii do życia i już nie muszę się martwić o wrzody żołądka, mimo że nie miałem z nim (zauważalnych) problemów.. może poza przepijaniem browarami zamiast colą. Kratom jakoś łagodniej obchodzi się z samopoczuciem, na kodzie pamiętam że świat był jakiś bardziej beznadziejny. No i do kratomu aż tak nie ciągnie i potrafię łatwiej sobie przerwę zrobić. Warto sprawdzić czy działanie satysfakcjonuje, bo łatwo się przerzucić i Kratom wydaje się bardziej lajtowy w rzucaniu i kontrolowaniu
Teraz ci się tak wydaje, ale na 100% zmieniła twój system nagrody i teraz możesz tylko z niej głównie czerpać szczęście. Ale jak nie chcesz wychodzić z opio to i tak Kratom według mnie jest zajebistą opcją. Może nie długoterminowo bo ma nieciekawe skutki uboczne, ale to jak się długo leci. Dla odmiany od kody możesz se z kilkaset g przerobić, które brzmią groźnie ale to niedużo.
Wyjdzie zajebiście dla twoich finansów, bo stosunek ceny do fazy przy kodzie jest chujowy i ja od razu mam hajs na wszystko jak przestałem latać po aptekach. No i jak walisz thiocodin to dasz odpocząć żołądkowi, bo pewnie na niego siada nawet jak nie czuć żadnych zmian. I w sumie ten żołądek mnie martwił najbardziej, bo jak się dojdzie do pewnej granicy to już ciężko wrócić. Farmaceuci w aptekach też odpoczną od patrzenia na ćpuna xDD.
Ja i tak planuje kiedyś do kody wrócić, najlepiej tak jak na początku czyli okazjonalnie, ale jak się potoczy to nie wiadomo.
Racja, miałem czasami lepsze okresy w życiu, ale zawsze się kończyło jeszcze większym smutkiem, złością rozgoryczeniem, śyfie. Wkurwiają mnie fałszywi ludzie oraz ludzie którzy są skurwysynami czy w robocie czy większość policjantów nie mili lekarze etc a wielu takich jest. W użytkach znalazłem troche szczęścia nie nadużywam aż tak żeby było przy mnie jak najdłużej hqhq. Dziewczyny troxhe odpuszczam bo większość to jakieś slzaufy zwykłe może bóg da kiedyś znajdę porządną, ale nie wiem czy normalna dziewczyna jest dla mnie eh. Mam 2 ludzi których mogę nazwać przyjaciółmi/bracmi z innymi nawrt nie chce mi się przebywać pozdrowienia jestem zrobiony tam 500 koda 500 wpłaty mi w ręce klony to zaznałem teraz szczęścia haha
Nie wiem kolego drogi czy zryła, bo w sumie na trzeźwo czuję się tak samo jak przed pierwszym razem z kodą czyli nie za ciekawie no i na codzień funkcjonuję dobrze. Mam stałą pracę, nieźle zarabiam, chodzę na treningi regularnie, a jak mam do wyboru np. spędzenie weekendu z dziewczyną gdzieś pojechać, pochodzić po restauracjach, wycieczka, sex itd. to zawsze zwycięża nad kodą i to nie jest tak, że z racjonalnych pobudek tylko emocjonalnie czuję, że mój mózg, układ nagrody woli spędzić czas z moją dziewczyną, a zajebanie kody przełożyć na inny termin.
Generalnie dziadostwo i ogólna niechęć do życia, brak motywacji, poczucie przerąbania i abulia wynika z tego, że nienawidzę swojej pracy z różnych powodów, głównie przełożonych, ciśnienia na targety, stresu. To mi zatruwa krew. Jak myślę o powrocie tam to odechciewa mi się wszystkiego. Zajebywanie kody co któryś weekend tylko mi pomaga odciąć się od tego.
Nie chcę tutaj grać jakiegoś chojraka odpornego na wszystko. Tzn zawsze miałem silną wolę, ale wydaje mi się, że to, że funkcjonuję i wcale nie mam tak zrytego układu nagrody wynika nie tylko z silnej woli, ale z tego, że koda nie jest potwornie ryjącym łeb opiatem. Jakbym się wjepał w jakiś oxycodon, albo coś o podobnej sile to pewnie rzeczywiście bym popłynął.
Nie wiem co przyniesie życie, ale na szczęście i nieszczęście jest krótkie i koniec i tak zresetuje wszystko, więc chuj.
Polecam malenian feniraminy. W preparacie fervex masz np. Ja kupuję 2 saszetki przy okazji jak kupuję thio, bo to sprzedają na saszetki i rozpuszczam w wodzie 1,5 saszetki. Sprawdza się ok, trochę usypia, ale nie tak jak hydro. Tylko uwaga, bo tam jest paracetamol, ale jak nie stosujesz z nim innych preparatów to się nie stanie.
Tutaj polecają też difkę, ale to na reckę.
Ja dzisiaj przyjemnie ugrzany tramem oxy kodą i zbenzowany od rana pozdro.
Jak się trzymacie opiowraczki.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego
Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.
Mikrobiom jelitowy wpływa na pociąg do alkoholu
Mikroorganizmy tworzące mikrobiom jelitowy mogą wpływać na spożycie alkoholu, manipulując układem nagrody w mózgu - informuje czasopismo „mBio”.
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
