Do Pana z góry na luzie to nie wiem, w sensie luzem, w blistrze bez problemu, latałem dziesiątki razy po EU, najdalej kanary z lekami psychiatrycznymi i benzo i nigdy nikt nic odemnie nie chciał.
Scalono | 909
Tu też proszę o odp. Myślałem nad butelką z zakraplaczem np. 30 ml i 2g w niej.
Jednak bezpieczniej bym się czuł mając coś w zanadrzu.
Resztę urlopu mogę spędzić na detoxie, ale na wyjazd energia pptrzebna. Teraz też robię detox do urlopu ale zmęczenie ciężkie dosyć
Lub na przykład kapsułki po 100 mg w op. jakiegoś leku. Dziś przejrzę temat bo może już było moje pytanie
Albo inna opcja to powkładanie po 100-200 mg w kapsulki z po suplementach i dorzucenie do słoiczka. Też zły pomysł ?
Wciągnij ostatniego węgorza w kiblu na lotnisku tuż przed rozpoczęciem procedury (przejście przez bramki) i na podróż powinno wystarczyć.
Scalono | 909
Już sam nie wiem, muszę przeczytać ten temat. A jakbym miał np. po 2 g M i A w kapsułka w słoiczku z innymi suplami to jakoś im się świeci na tych monitorkach ? czy coś ? albo że wykrywa ten mityczny zamiennik psów ? Ktoś tu pisał że skalibrowany bardziej na duże ilości jest,
A taka ciekawostka co do leków, moja koleżanka ze swoim(już ex), lecieli chyba do Włoch. On był chyba wjebany w benzo i opio i chyba za dużo tego nabrał bo oczywiście papierów nie miał i kazali mu to wyjebać. A że był wjebany to zrezygnował z podróży, laska poleciała sama i bardzo dobrze się bawiła:).
W czasie mojej kontroli dwie osoby zostały bardzo kulturalnie poproszone o przejście do bocznej sali gdzie najpewniej kontrola miała bardziej szczegółowy charakter. (wyszedł im pomarańczowy kolor na skanerze).
Kontrola bagażu to makabra. Trwa 10 minut i w moim przypadku kazali wyjebać zaczętą pastę do zębów. Dostałem za to bon, dzięki któremu otrzymałem na miejscu średniej wielkości pastę za darmo. Wszystko bardzo kulturalnie, ale do takiego stopnia stanowczo, że aż byłem w szoku jak można w kulturalny sposób zdominować inną osobę. Rozmawiałem z drodze do hotelu z innymi pasażerami i mieli takie same zdanie. Zapewne wiele godzin uczyli się jak to robić, by z naturalnym uśmiechem zmusić człowieka do rozebrania się.
Podsumowując. Przemycić coś co nie jest lekiem nie widzę szans. Ja swoje leki bez problemu przewiozłem. Miałem zaświadczenie z inspekcji farmaceutycznej i jedyna uwaga to taka, że leki muszą być w blistrach (nie mogą być luzem). takie w butelkach muszą mieć nowe butelki nie zaczęte. Każdy lek pracownik kontroli wklepywał z kompa i pojawiała mu się informacja szczegółowa. Także jak masz papier, to spokojnie idzie przewieźć leki w ilościach niezbędnych na krótki pobyt jak mój - 20 dniowy.
Dodatkowo pracownik wręczył mi kartkę z informacją w kilku językach (tym razem bez polskiego), że jak zgubię leki to mam obowiązek z ciągu 24h poinformować ich inspekcję a specjalnej infolinii i że wtedy jak coś dostanę namiar na lekarza który mnie zbada i jak coś dostanę nowe leki od nich (oczywiście muszę za nie zapłacić). Dostałem też kartkę, czego nie mogę wywozić z ich kraju pod rygorem odpowiedzialności karnej i finansowej (to dla ułatwienia odprawy wyjazdowej).
Byłem w tym samym miejscu 5 lat temu i powiem wam, że sytuacja się zmieniła radykalnie. Kiedyś to była jama z brudem i smrodem, teraz to jakbym oglądał film o życiu w 2050 roku. Ciekawe kiedy w Europie tak będzie.
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Publikacja: ręczny system do wykrywania MDMA
Komunikat Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.
