Parę miesięcy temu spróbowałem mety, chyba ze 3 imprezy takie miałem (w przeciągu miesiąca) że kumple to mieli. I potem z boku głowy zrobił mi się jakiś ropiejący bąbel. Postanowiłem to przeciąć (zdezinfekowanymi nożyczkami) i rana która z tego powstała babrała się chyba przez tydzień (dosłownie jakaś ropa plus trochę krwi) zanim zakrzepła.
Ostatnio byłem na imprezie i znowu ktoś miał metę. Wziąłem dużo i po 2 dniach znowu coś mi się pojawiło, ale z tyłu głowy.
1. Czy jest jakaś bezpieczna metoda by się tego pozbyć, albo żeby się nie tworzyło w ogóle?
2. Czy to wynika z toksyczności samej mety czy z zanieczyszczenia towaru? Czy ze wziętej ilości? (w ten jeden wieczór wziąłem chyba więcej niż wtedy przez kilka imprez)
Pozdrawiam.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?
Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.
