Jeśli ludzie są tak blisko (bo są), to trzeba liczyć się z wykryciem. W najlepszym razie któregoś dnia zastaniesz puste dołki, czego oczywiście Ci nie życzę. Sam musisz ocenić ryzyko.
A z takich czysto "klimatycznych" spraw bardzo ważny jest dostęp do słońca, ale to pewnie wiesz.
Ja mam dość bezczelny spot, ale samo miejsce, gdzie sadzę jest bardzo dobrze zakamuflowane i trudno dostępne. Każdy normalny człowiek wybierze inną drogę i chyba jedynie strain huntersi by tam szukali.
Póki co 3 razy z rzędu bez problemów, choć miewałem niezłe akcje....
Obawiam się też tego, co mogły zrobić tam te jebane gryzonie, które mnożą się na potęgę i robią ekspansję.
Uważam, że opcja druga, może bezczelna, może przypalowa ma sporo sensu.
Można przedzierać się przez góry i lasy, a i tak trafić na zbłąkanego typa, który szuka grzybów albo postanowił akurat tam wpierdolic się z psem.
Ci strain huntersi to dla mnie jakąś abstrakcja. Ile trzeba mieć wolnego czasu i wiary w to, że się coś znajdzie żeby łazić po krzakach.
Chociaz każda miejscówka jest bezpieczna dopóki się nie wpadnie...
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dominikamedmj.jpg)
Medyczna marihuana kolejnym krokiem rozwoju karaibskiej Dominiki?
Dominika to niewielka karaibska wyspa, często mylona ze względu na podobną nazwę z o innym, większym państwem – Republiką Dominikany. Niemniej jednak, w obszarze legislacji konopnej to właśnie Wspólnota Dominiki zdaje się wytyczać kierunek dla wielu okolicznych państw.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/amnesia_ibiza.jpg)
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów
Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/norraena.jpg)
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna
Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.