Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 4 z 6
  • 2682 / 564 / 0
Po LSD + LSA z cannabis doznałem olśnienia, w wyniku którego twierdziłem, że już nigdy nie zażyję nic co wpływa na człowieka psychicznie bądź fizycznie, żeby być czystym. Po chwili zacząłem myśleć nad tym bardziej i uświadomiłem sobie, że musiałbym zrezygnować nawet z takich specyfików jak rumianek, zielona herbata i innych, najbardziej bzdurnych rzeczy. Poszedłem więc dalej.
Uznałem, że agresja to największe zło tego świata i jeśli ja jej nie będę przejawiać, to świat będzie piękniejszy -> nie zagram więcej w gry wideo z elementami przemocy. Pomyślałem wtedy, że agresja jest nawet w Minecraft.
Zacząłem szukać w głowie znanych mi gier w których całkowicie można uniknąć przemocy, więc wpadłem na jakieś survivale. Uświadomiłem sobie, że nawet w nich nieunikniona jest przemoc chociażby względem roślin oraz, że również w prawdziwym świecie z każdym ruchem ciała coś unicestwiam.
Zrobił mi się mętlik w głowie w chuj i poszedłem spać, po przebudzeniu było już normalnie.

A i jeszcze kiedyś po samym LSD z cannabis przypomniałem sobie pomysł sprzed kilku(nastu?) lat na forum, który dotyczył zarejestrowania religii w Polsce celem legalnego dostępu do narkotyków będących naszym sakramentem i chciałem próbować ten pomysł reaktywować.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze:
Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
  • 1741 / 571 / 0
10 maja 2021DelicSajko pisze:
Jak wierzyłem, że kasjerka wrzuca banknot do kasy, a ta go "rozbija" na monety.
I że zapłodnienie zachodzi przez odbyt - spust w dupę, dzieciak cyk-myk rośnie i głową do przodu wypada z pochwy. Gdyby było inaczej to by musiał fikołka w środku robić co byłoby głupie.
Ja jak miałem kilka lat, to myślałem, że dziecko wychodzi przez dupę. Bałem się, że mój braciszek utonie w muszli klozetowej.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1974 / 524 / 0
Ciąg na DXM, codziennie 450mg na śniadanie + dorzutka drugie tyle lub więcej po kilku godzinach i zacząłem sobie programować rzeczywistość, bardzo dziwne gówno.
jak nie chcesz nie musisz wpierdalać
:tabletki: :świnia:
  • 968 / 96 / 0
też miałem kiedyś wkrętę z programowaniem rzeczywistości,nawet założyłem taki wątek wieki temu.
  • 155 / 19 / 0
A programowanie rzeczywistości, to nie jakieś self-help shit, takie new-age pierdolololo, co niektórzy z przerostem umiejętności społecznych mają na trzeźwo na jakichś warsztatach za miliony?
W sumie jak tak, to gratulacje, w cenie leku dla kinderemocpunow, oszczedziliscie dziesiątki tysięcytysięcy złotych,
  • 81 / 5 / 0
Po deksie zawsze są extra jazdy, Pamiętam jak na 4-tym plaetue porwali mnie kosmici najlepsze jest to że wydawało się to tak realne, dziś nawet o tym pamiętam :zombie: albo na 3 plaetue miałem poczucie że umrę że szatan na to czeka,widziałem takie przebłyski że leże i wymiotuje krwią, że to życie już przeżyłem i będzie się to tak zataczać w nieskończoność bo jestem w piekle.
Uwaga! Użytkownik Astraldusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1741 / 571 / 0
Największy mój rozpierdol, jak leżałem sam w pokoju skacząc między III i IV plateau. Wierzyłem, że muszę naprawiać "jebane linie czasowe" bo znowu się zepsuły i skaczę między rzeczywistościami, a wszyscy moi znajomi i rodzina (większość się nawet nie zna) siedzą w salonie ZDEKSZENI I ROZPIERDOLENI, a ja jedyny trzeźwy nie mam wyjebane i robię misję sam. Ratuję kurwa świat, ratuję ich życia, a oni siedzą za ścianą i wpierdalają Acodin. Chuje.
Uwaga! Użytkownik WladyslawWygiello jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 311 / 53 / 0
He, dobry wątek
Osobiście dalej uważam, że świat u podstaw jest w jakiś sposób wielokrotnym odbiciem funkcji falowej w spektrum możliwości, czymś co w jakiś sposób daje się usłyszeć czy zobaczyć wewnętrznym zmysłem, falą czy hologramem rozpiętym utkanym w nicości.

Jebać entropię.
Uwaga! Użytkownik syntheticFlesh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1074 / 124 / 3
Boję się że mnie chce porwać Czarna Wołga.

Co ciekawe ponoć mit powstał po porwaniu i zabójstwie Bohdana Piaseckiego w 1958 syna Bolesława Piaseckiego wg. materiałów procesowych spod szkoły porwała go czarna Warszawa.
  • 1333 / 337 / 13
Dobro zwycięża nad złem
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 4 z 6
Newsy
[img]
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków

Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.

[img]
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego

W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.