Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
04 maja 2021szynszyla pisze:Czasy mojego liceum, czyli okolo 20 lat temu, speed od zwykłego dila z osiedla, robił tak, ze po wciągnięciu 0.5g to on by nie zasnął jeszcze kolejnej nocy, tylko by leżał w łóżku w letargu, przekręcając się z boku na bok cierpiąc niemiłosiernie na zejsciu.30 kwietnia 2021xBambinoo pisze: Sugestie co to mógłbyc za towar? Kurwa dobry.
Mam pytanie odnośnie amfetaminy i tego w jaki sposób można się po niej porobić. Otóż kilka razy z życiu próbowałam amfetaminy i mam po niej pewien problem.
Otóż podczas bycia pod wpływem jedyne co po niej odczuwam to lekką energię. Jeżeli chodzi o gadkę to jestem strasznie zmulona i nigdy mi się nawet rozmawiać po tym nie chce. Po prostu siedzę przymulona nic więcej oprócz właśnie lekkiego pobudzenia nie czuje. Od razu mówię, bo pewnie padnie twierdzenie że towar słaby. Właśnie innych ten sam sort kopie, a ja właśnie za każdym razem czuje się zmulona. Czy to może być spowodowane uszkodzoną dopaminą np? Albo uszkodzeniem czegoś innego w mózgu (nie znam się na tym, więc nie będę wymyślać teraz nazw każdego neuroprzekaźnika). Pytam z ciekawości ćpanie amfy mnie nie interesuje, na razie to kopce tylko zielsko i raz na pół roku zjem ekstazy z partnerem. Pozdrawiam grupowiczow
Mi się po 3 dobrych nartach morda nie zamyka.
Jak to u was jest po fecie czy po wszystkich stimach kończąc na kawie z sercem?
Chodzi mi o uderzenia na minutę czy ciśnienie, bo w necie nie mogę nic o tym znaleźć.
Np. czy jak chodzicie po używce po domu i serce wali 120-130 uderzeń na minutę to jest to "nic niepokojącego"? (chodzi o to, że to nie jest czymś o co powinno się jakoś zamartwiać i nic się nie stanie). Tak samo ciśnienie 140-150 podczas chodzenia. Wszędzie są podane wartości tylko w spoczynku, ale serce po stimach ostro reaguje u mnie przy ruchu a w spoczynku tam norma+20 uderzeń i ciśnienie w miarę w normie.
Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłem.
Tętno 120-130 w czasie fazy (zwłaszcza jak nie jest to tętno spoczynkowe) napewno nie jest zagrożeniem dla zdrowia i życia, to jest tętno jak w czasie niezbyt intensywnego uprawianiu sportu.
Cisnieie powinno się mierzyć po kilkunastu minutach bez wysiłku, i tak zmierzone cisnienie o wartości 140 zalicza się jeszcze do prawidłowego (górna granica tzw wysokie prawidlowe), także Panie 140-150 na stimach, mierzone jeszcze "w czasie chodzenia" to jest malina, nie ma co się martwić.
Normalne ze na fecie puls i ciśnienie bedzie wyższe niż normalnie, to co podasles nie jest niebezpieczne i groźne dla zdrowia w danym momencie. Wiadomo, że dlugoterminowo, jeśli walisz czesto, to po jakimś czasie odcisnie to piętno na układzie krwionośnym, ale to raczej balbym się o swoje serducho raczej po latach takiego zycia, nie miesiącach (zakładając brak wad serca itp).
A odpowiadając bardziej konkretnie na Twoje pytanie, to przy zdrowym sercu balbym się przy pulsie utrzymujacym się wiele godzin zbliżonym/przekraczającym tętno maksymalne (w przybliżeniu 220 odjąć wiek), a przy cisnieniu, (rowniez utrzymujacym się wiele godzin) w okolicach 200.
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.