Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 2 z 2
  • 1345 / 147 / 8
ugadaj w końcu lekarza żeby ci zmienił lek na jakieś tabletki i że będziesz brał bo dupa już cię boli od igieł i masz dość łażenia do przychodni zawracać pigułom gitarę.
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 1928 / 191 / 0
@cbsz, oj z tym to nie przejdzie, jeszcze na tak sprytnego lekarza nie trafiłem nigdy. Od razu by się zczaił że coś kombinuję. Szczególnie że rodzina powiedziała mu, że jak mam leki w tabletkach to nie biorę. A nawet jakby się zgodził, to rodzice sami by do niego poszli bym dalej zastrzyk dostawał.

A chuj, chyba pójdę do niego i powiem mu u swoim ćpaniu, najwyżej rentę stracę.
Take DXM and Be Happy
  • 1993 / 490 / 0
Zmień lekarza. Nie masz obowiązku leczyć się u jednego. Powiedz jaką masz diagnozę i powiedz czym się leczyłeś teraz i czym wcześniej. Do lakarza rodzinnego nie musisz nic zanosić.
  • 1928 / 191 / 0
Szkoda, że ten cały wirus szaleje. Bo chodziłem na fundusz do takiego lekarza, który był ordynatorem psychiatryka i lekarzem sądowym, ale jest już stary i się boi wirusa i tylko telefoniczne konsultacje są z nim. Ale on nigdy nie stwierdził mi schizofrenii. Mówił, że mam zaburzenia schizotypowe albo schizoidalne, ale schizofrenii nie mam. Ale to też wtedy ćpałem, więc i nawet jego diagnoza nie była pewna. No ale z nim chociaż można było porozmawiać o farmakoterapii i ustawić leki.
Take DXM and Be Happy
  • 479 / 72 / 0
@Demis jak to się skończyło?
  • 1928 / 191 / 0
@Pingwino o człowieku, złota łopata Ci się należy, bo napisałem prawie to 3 lata temu : D

Już nie chce mi się całego tematu śledzić, ale chyba wiem o co chodzi mniej więcej. Jak się skończyło? Odstawiłem ten zastrzyk w pizdu, leków nie brałem. Lekarzowi w końcu powiedziałem, że nie biorę, powiedział, że źle to się skończy. Jak się skończyło?

Lekarz stwierdził, że się mylił, i jednak nie mam schizofrenii ani żadnego ryzyka psychozy. Powiedział, że tak mu w głowie namieszałem, że się pogubił i by wolał bym poszukał innego lekarza.
2 lata chodziłem do innego lekarza, ale go zwolnili, wyrzucili z pracy. Nie wiem co odwalił. I co? Znowu trafiłem na tamtego lekarza. Nie powiem, to dobry człowiek, lekarz średni, ale też mu sporo namieszałem wcześniej w głowie. Teraz jestem z nim szczery. Nie biorę leków, bo jak lekarz nawet mi powiedział że mam styki poprzepalane i mi żadne leki nie pomogą (tak nie dosłownie powiedział, bardziej profesjonalnie, ale to było potwierdzenie mojego stwierdzenia.

Obecnie nie biorę leków (oprócz pregabaliny, uzależnienie fizyczne), odtruwam się też w końcu od uzależnienia krzyżowego opio+benzo. Czy bez leków czuję się lepiej? Ciężko powiedzieć, na pewno nie gorzej. A na pewno lepiej niż jak brałem neuroleptyki. Wszystkie leki odstawiłem mniej więcej rok temu. Wcześniej też różne przerwy miałem, ale teraz od dłuższego czasu przekroczyłem barierę ponad roku bez leków, i o wiele dłużej bez neuroleptyków.
Take DXM and Be Happy
  • 3237 / 551 / 0
Dalej bierzesz leki bo pregaba.
Teraz dawaj odstawiaj pregabaline idź do roboty i przestań zzynac rentę.
Jak byśmy z tego wyszli w 2017 tak jak planowaliśmy to i byś schizofreni nie dostał. A tak to narkotyki potem leki i styki rozjebane.
Ja bym na Twoim miejscu sprobowal siebie w trybie 0 leków i używek.

Bo faktycznie po lekach w dużej większości to same szkody niż bez nich. Tylko jak żyć gdy wkurwia cały świat.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 2809 / 364 / 0
03 września 2020Demis pisze:
Mam takie pytanie. Lekarz co miesiąc przepisuje mi Abilify w formie domięśniowej na schizofrenię której nie mam (psychoza ponarkotykowa, opisałem w innym temacie). Taką formę podania leku wybrał dlatego, że od rodziców dowiedział się, że nie przyjmuję regularnie leków.

Chcę pozbyć się tego balastu, ale jednocześnie zachować rentę i udawać przed rodziną, że się leczę. I teraz pytanie:

Czy mogę od niego co miesiąc brać receptę na zastrzyk i nie chodzić do przychodni (powiedzieć im, że lekarz zmienił mi formę podawania leku) by ten zastrzyk mi podali? Czy psychiatra ma wgląd w to czy podają mi lek? Czy to może się sypnąć? Czy lekarz będzie widział czy zrealizowałem receptę? Jeśli tak to czy mogę bez konsekwencji prawnych pozbyć się tego zastrzyku? I czy w ogóle grożą mi jakieś konsekwencje prawne przy takim działaniu?

Wiem, jestem okropny, bo chcę zrobić w chuja rodzinę, dziewczynę, lekarza i przede wszystkim siebie %-D

Z ciekawostek dodam że lek kosztuje jakieś 1200zl, a po refundacji mam go za darmo.
Jeśli chodzi o zastrzyk ( czyli ten lek co Ci psychoatra przepisał ) to jak idziesz do przychodni i gabinetu zabiegowego to tam prowadzą taki zeszyt i wpisują dane osoby i jaki lek został podany i lekarz jesli się uprze to bedzie miał wgląd w taki zeszycik
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 2 z 2
Newsy
[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków

Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.