"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
A chuj, chyba pójdę do niego i powiem mu u swoim ćpaniu, najwyżej rentę stracę.
Już nie chce mi się całego tematu śledzić, ale chyba wiem o co chodzi mniej więcej. Jak się skończyło? Odstawiłem ten zastrzyk w pizdu, leków nie brałem. Lekarzowi w końcu powiedziałem, że nie biorę, powiedział, że źle to się skończy. Jak się skończyło?
Lekarz stwierdził, że się mylił, i jednak nie mam schizofrenii ani żadnego ryzyka psychozy. Powiedział, że tak mu w głowie namieszałem, że się pogubił i by wolał bym poszukał innego lekarza.
2 lata chodziłem do innego lekarza, ale go zwolnili, wyrzucili z pracy. Nie wiem co odwalił. I co? Znowu trafiłem na tamtego lekarza. Nie powiem, to dobry człowiek, lekarz średni, ale też mu sporo namieszałem wcześniej w głowie. Teraz jestem z nim szczery. Nie biorę leków, bo jak lekarz nawet mi powiedział że mam styki poprzepalane i mi żadne leki nie pomogą (tak nie dosłownie powiedział, bardziej profesjonalnie, ale to było potwierdzenie mojego stwierdzenia.
Obecnie nie biorę leków (oprócz pregabaliny, uzależnienie fizyczne), odtruwam się też w końcu od uzależnienia krzyżowego opio+benzo. Czy bez leków czuję się lepiej? Ciężko powiedzieć, na pewno nie gorzej. A na pewno lepiej niż jak brałem neuroleptyki. Wszystkie leki odstawiłem mniej więcej rok temu. Wcześniej też różne przerwy miałem, ale teraz od dłuższego czasu przekroczyłem barierę ponad roku bez leków, i o wiele dłużej bez neuroleptyków.
Teraz dawaj odstawiaj pregabaline idź do roboty i przestań zzynac rentę.
Jak byśmy z tego wyszli w 2017 tak jak planowaliśmy to i byś schizofreni nie dostał. A tak to narkotyki potem leki i styki rozjebane.
Ja bym na Twoim miejscu sprobowal siebie w trybie 0 leków i używek.
Bo faktycznie po lekach w dużej większości to same szkody niż bez nich. Tylko jak żyć gdy wkurwia cały świat.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
03 września 2020Demis pisze: Mam takie pytanie. Lekarz co miesiąc przepisuje mi Abilify w formie domięśniowej na schizofrenię której nie mam (psychoza ponarkotykowa, opisałem w innym temacie). Taką formę podania leku wybrał dlatego, że od rodziców dowiedział się, że nie przyjmuję regularnie leków.
Chcę pozbyć się tego balastu, ale jednocześnie zachować rentę i udawać przed rodziną, że się leczę. I teraz pytanie:
Czy mogę od niego co miesiąc brać receptę na zastrzyk i nie chodzić do przychodni (powiedzieć im, że lekarz zmienił mi formę podawania leku) by ten zastrzyk mi podali? Czy psychiatra ma wgląd w to czy podają mi lek? Czy to może się sypnąć? Czy lekarz będzie widział czy zrealizowałem receptę? Jeśli tak to czy mogę bez konsekwencji prawnych pozbyć się tego zastrzyku? I czy w ogóle grożą mi jakieś konsekwencje prawne przy takim działaniu?
Wiem, jestem okropny, bo chcę zrobić w chuja rodzinę, dziewczynę, lekarza i przede wszystkim siebie![]()
Z ciekawostek dodam że lek kosztuje jakieś 1200zl, a po refundacji mam go za darmo.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mozgnastolatka.png)
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?
Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dopalamy.jpg)
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję
W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.