Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
  • 1 / / 0
Zastanawiam się ile może trwać pierwszy high na marihuanie. Jedyna używka jaką brałem często to kodeina, ale domyślam się, że niewiele to ma do rzeczy. Nie jestem jakimś gimbusem który musi się kryć przed rodzicami, ale wolę wiedzieć kiedy będę w stanie normalnie funkcjonować i kiedy nie będzie tego po mnie widać. Po prostu nie wiem czy jest jakaś różnica w czasie między pierwszym razem, a u regularnego palacza. Z góry dzięki.
  • 7 / / 0
Trudno powiedzieć. Możliwe, że pierwszego razu nawet za bardzo nie poczujesz. To jest faza, której trzeba się nauczyć, wyrobić receptory. To nie jest alkohol czy stymulanty, działanie mj jest dość subtelne i mocno subiektywne w odbiorze. Może też być tak, że odetnie Cię całkowicie na dwie godziny. Wiem, nie pomogłem, ale mówię jak jest.
  • 429 / 64 / 0
Na pierwszy raz uważaj bo możesz się zrazić %-D
Uwaga! Użytkownik JezusWKominiarze nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Ja wiem? Ze 3 godzinki gdzieś. Później strzel se kawkę na odmułę i będzie git. Pozdro!
  • 1455 / 592 / 0
4h glowne efekty , potem jeszcze tak z 2h afterglow
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 2714 / 512 / 0
Przy pierwszym razie są dwa scenariusze: albo nie zadziała, albo zadziała zbyt mocno, dlatego uważaj z dawkami.
Załatw sobie coś słodkiego, gdyby faza Cie przerosła, no i tyle.
Najlepiej zorganizuj sobie wolny wieczór, bo jak się zjarasz to nawet po zejściu raczej nie będziesz w stanie funkcjonować tak jak gdybyś był trzeźwy.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 1290 / 364 / 0
mnie tam ziolo trzyma gora 1h i potem juz czlowiek czuje sie trzezwy. Wyjatkiem jest jak sie jara po przerwie, to wtedy moze trzymac godzine mocno i jeszcze potem 3h lekkiej zajebki szczegolnie jak sie dopije do tego alko.
  • 20 / / 0
Mnie pierwszy raz tak sponiewierało, że chyba nie umiałem wstać przez 3-4 h. Do tego cały czas żygałem. Ale to pewnie dlatego, że jaczyłem to z alko (5 piw). Nastepne razy były o wiele łagodniejsze. Tak powiedzmy ok. 2 h fazy, i kolejne 2 afterglow. Oczywiście troche żależy od dawki. Z czego peak bym okieślił na ok. 20-45 min po zażyciu.
  • 3406 / 534 / 0
Pamiętam swój już taki naprawdę pierwszy raz, jedni mogą nie uwierzyć, drudzy będą wiedzieć ocb, bo to było z dobre 15 lat temu, a wiadomo jakie THC wtedy dobre latało po osiedlach, wcześniej może z dwa razy zapaliłem, raz pamiętam że z alkoholem to mogę napisać że to były akcje że przysnąłem i tyle. Tak naprawdę pierwszy trip w życiu po mj był nad jęziorkiem, ekipa z ponad 10 znajomych, i leciały fifki do okoła, przyszliśmy w 3ech, i po zapaleniu udaliśmy się w miasto do kafejki internetowej, jak weszliśmy na taką górkę (chwila moment), jak to ciężko opisać - kiedyś gdzieś to tutaj opisywałem, no czułem się jak w grze komputerowej, wiatr przybrał formę jakby mnie otulał, zmiany wizualne, ciągle jakby wszystko wirowało, lekkie zakrzywienia obrazu z i tutaj przez całe miasto z jednym ziomkiem tak się śmialiśmy z byle czego, że ten trzeci (bardziej doświadczony) też sie śmiał ale nas w chuj uspokajał, czas stanął w miejscu, nawet nie wiem jak dotarłem (wcześniej jeszcze poszliśmy do małego sklepiku po oranżade bo w chuj chciało się pić), dotarliśmy do tej kafejki internetowej i powoli robiło się już luzniej, ale tak jak gdzieś tu kiedyś opisałem to podobnie czułem się jak zapaliłem susz salvi divinorum (ale zaznaczam że sam susz).

Naprawdę nie żałuję tych nawet ze sto pierwszych faz na mj, były wspaniałe, caly czas śmiechawa aż do bólu brzucha, no ale niestety dwu letni ciąg już namieszał trochę w bańce, wtedy gdzie organizm w tak młodym wieku powinien sam się kształtować i dorastać a nie przy pomocy Pani M.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 1 / / 0
15 maja 2020oniegar pisze:
Trudno powiedzieć. Możliwe, że pierwszego razu nawet za bardzo nie poczujesz. To jest faza, której trzeba się nauczyć, wyrobić receptory. To nie jest alkohol czy stymulanty, działanie mj jest dość subtelne i mocno subiektywne w odbiorze. Może też być tak, że odetnie Cię całkowicie na dwie godziny. Wiem, nie pomogłem, ale mówię jak jest.
Subtelne? Masz na myśli tak ekstremalne ujebanie skunem, że klatkuje ci obraz i albo nie możesz przestać się śmiać z liścia leżącego na ulicy, albo dostajesz paranoi, że wszędzie czai się policja? :zombie:
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu

Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.