No szacun. Chociaz nie znam nikogo kto mial zatrzymanie akcji serca po GBL solo. W mixach z benzo czy alko to tak , ale solo to musiales sciagnac niezlego gula. Swego czasu bylem w stanie na oko odmierzac patrzac na usmiecjajacy sie do mnie plyn na dnie szklanki.wiedzielm ile to mniej wiecej 2.
0. Ale to glupota, zawsze nalezy odmierzac i pilnowc godziny. To wbrew pozorom nie jest latwa uzywka, wymaga skrupulatnosci i logistyki
Mozliwe ze straznicy miejscy reanimowali cie bo miales bardzo duza bradykardie ,ledwo wyczuwalny puls,oddech raz na kilka sekund....osobnik nie tomny nie reaguje nie da sie go obudzic. Co mieli robic?Wazne ze zyjesz.
Wg mnie to musiales conajmniej 10ml przyjac.
Za to szacun się nie należy, Strzykawka 2ka kosztuje grosze. Jakoś nie było mi po nią po drodze. Poszło więcej niż 10ml; bo w ubraniu, które na czas ratowania, zdjęli ze mnie, była butla i widziałem ile tego połknąłem. Już ze strzykawką dokończyłem resztę w domu. Nie chcę GBL-a, chociaż on nadal funkcjonuje w podziemiu. Znam go dobrze, bo kilkanaście litrów przeszło przez moje gardło. Zamieniałem z dilerem paczkę klona na ten wynalazek, lub załatwiałem mu zestawy leków(recepty). Wwawie byłem od kilku lat, aż pewnego dnia napisał mi gość priva z hajpa. Zapytał czy próbowałem mefa(wtedy legalny) i zaprosił na drugi koniec miasta, gdzie jechałem ponad 40min autobusem. "Współpraca" długo trwała. Przy okazji poznałem innych dilerów. Wszyscy jak jeden, siedzieli za to samo. Kiedy pomyślę jak wyglądało moje życie po prostu nie dowierzam.
Kolejna hospitalizacja spotkała mnie po upadku z czwartego piętra. Zbyt luźno po bz oceniłem sytuację i olałem linę asekuracyjną, na którą mówiliśmy "gadżet"
Liny były poplątane, a że właściciel powiedział, że mamy z akordu po trzy stówy, niezależnie od czasu pracy to się "ścigaliśmy" Ostatnia kratka do wymiany około 13ej (żeby ptactwo nie właziło) i lot w dół. Byłem przytomny. Jednak bardzo obolały. O dziwo oprócz kilkudniowego pobytu w Konstancinie Jeziorna, gdzie ustabilizowali kręgosłup, mogę do dnia dzisiejszego pracować. Do lin wróciłem w tej samej firmie po rekonwalescencji i popracowałem tam jeszcze z dwa lata. Kręgosłup czasami pobolewa, ale to akurat było pewne. Już w kwietniu minie dziesięć lat od tego i cieszę się, że mogę chodzić. Leżałem z młodszym gościem na sali, którego wózek widłowy wykiprował z pierwszego piętra i ten siadł na wózek inwalidzki. Mój rdzeń kręgowy nie był naruszony. Po czterech miesiącach w gipsie wróciłem do normalnego funkcjonowania/pracy.
Pierwsza hospitalizacja przydarzyła mi się w roku 2016 na 2 roku studiów.
Pani doktor psychiatra zdiagnozowała u mnie depresję, którą z resztą podejrzewałem u siebie juz kilka lat. Niestety za ćpanie stymulantów trzeba płacić.
Dostałam Asertin w dawce 50 mg. Wydaje się niewiele, ale jak się potem okazało o wiele, wiele za dużo.
Przez pierwszy tydzień czulem się jakbym był notorycznie chory na grypę, gorączka, poty, duszności.
Ufałem ulotce i miałem nadzieję, że działania niepożądane miną po ok. 2 tygodniach.
Razem z początkiem 3 tygodnia leczenia doznałem silnego ataku drgawek (jak się okazało nie ostatniego w moim życiu).
Potem standardowo, pogotowie, sor, podejrzenia guza mózgu i na CT.
Skończyło się na złamanych kręgach piersiowych i złamanej głowie kości ramiennej. Ogolnie rozpierdol.
Okazało się, że nie mam padaki, ale nadwrażliwość na SSRI. Potem z resztą probowali mnie nimi leczyć, ale uboki były za silne. Do tej pory odczuwam tamtą przygodę.
Kolejne pobyty w szpitalu to juz lata 2017 i 2018 (najpoważniejsza akcja moim zdaniem).
Raz przedawkowanie GBL i 4cmc. Za duza polewka i odcielo mnie. Jak odzyskalem swiadomosc to dalej bylem sexualnie pobudzony wiec bawilem sie ptakiem patrzac na pielegniarki. Nie spodobalo im sie to, I po chwili dostalem benzo w krwioobieg po czym obudzilem Sie z cewnikiem w ptaku.
Ze 3x przedawkowanie synth kanna . W sumie za kazdym razem gdy zapalilem na miescie. 2x cewnik w chuju.
Raz przedawkowanie BDO. Rowniez za duza polewka. W moczu wyszla morfina bo bylem w tym czasie w ciagu na kodeinie. Z tym byly zwiazane tez katorznicze pytania ze strony personelu. Na szczescie obylo sie tym razem bez cewnika.
Ogolnie cewnik w chuju to najgorsza rzecz hospitalizacji, bo nie mozna sobie wyjsc na wlasne widzimisie xd
Na te pare litrow giebla/BDO to i tak szczesliwy wynik. Nigdy towaru gieblowego przy sobie nie mialem.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
12 marca 2020tatarak pisze: W sumie, w szpitalu lądowałem 3 razy.
Pierwsza hospitalizacja przydarzyła mi się w roku 2016 na 2 roku studiów.
Pani doktor psychiatra zdiagnozowała u mnie depresję, którą z resztą podejrzewałem u siebie juz kilka lat. Niestety za ćpanie stymulantów trzeba płacić.
Dostałam Asertin w dawce 50 mg. Wydaje się niewiele, ale jak się potem okazało o wiele, wiele za dużo.
Przez pierwszy tydzień czulem się jakbym był notorycznie chory na grypę, gorączka, poty, duszności.
Ufałem ulotce i miałem nadzieję, że działania niepożądane miną po ok. 2 tygodniach.
Razem z początkiem 3 tygodnia leczenia doznałem silnego ataku drgawek (jak się okazało nie ostatniego w moim życiu).
Potem standardowo, pogotowie, sor, podejrzenia guza mózgu i na CT.
Skończyło się na złamanych kręgach piersiowych i złamanej głowie kości ramiennej. Ogolnie rozpierdol.
Okazało się, że nie mam padaki, ale nadwrażliwość na SSRI. Potem z resztą probowali mnie nimi leczyć, ale uboki były za silne. Do tej pory odczuwam tamtą przygodę.
Kolejne pobyty w szpitalu to juz lata 2017 i 2018 (najpoważniejsza akcja moim zdaniem).
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mississauga.png)
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych
Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.