Syntetyczny opioid o niewybiórczym działaniu na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 89 • Strona 8 z 9
  • 1189 / 139 / 0
Po detoksie zszedłem na 2-3 TAB dziennie, jednak dostęp łatwy oraz to że zwyczajnie źle się czuje bez spowodowało to że znowu biorę. Nie codziennie ale powiedzmy 3-4 dni w tygodniu leci po 700 mg a w inne po 300. Najgorsze jest to że trzeba funkcjonowac najlepiej było by się zamknąć gdzieś w pokoju na dwa tygodnie i przecierpieć to jednak nie mam takiej możliwości. Do tego biorę też relanium średnio raz na dwa dni rodzinny mi przepisuje na nerwy. Zbieram się już tyle czasu wiem ze źle robię i powinienem to rzucić dla rodziny dla dziecka dla siebie, ale nie potrafię. Dopada mnie źle samopoczucie ból fizyczny do tego jakis sttees wiekszy i już muszę przywalić wiecej. Nie wiem jak przestawić sobie to w glowie
  • 204 / 30 / 0
Podziwiam ludzi, którzy myślą, że najgorsze są skręty i objawy fizyczne. Samo przejście detoksu niczego nie gwarantuje - najlepszym dowodem na to jest liczba detoksów, jakie każdy uzależniony przechodzi. Najgorsze są nawyki i sposób myślenia uzależnionego, który odstawił. Mam na myśli "skoro zszedłem to mogę sobie ten jeden raz zażyć".
  • 1189 / 139 / 0
Normalka biorę kilka dni mniej i od razu mysle sobie że już mi się należy że teraz już mogę. I te wieczne sprzeczki z kobietą. Mamy pokój zamykany na klucz gdzie tylko ona wydziela mi z niego tramale. Ile już podstępów robiłem żeby je zdobyć. Znalazłem nawet zupełnie inny klucz pasujący do tego zamka, wykorzystywałem okazje jak przez parę chwil był otwarty żeby ukraść tramale. Nie wiem jak sobie w glowie przewartościować to wszystko.
  • 379 / 28 / 0
Jak cię kobieta zostawi to ci pomoże
  • 40 / 4 / 0
Ja mialem duzo prob 5 lat ciagu z 5 detoxami przerwy jakies 3 albo tyg
Raz udalo mi sie miesic wytrzymac ale to antydepresantach,potem wlailem trampka na antydepresantach. Zaliczylylem prywatny osrodek odwykowy 6 tyg po tyg polecialem znowu. potem wyladowalem w szp[italu na detoksie. po wyjsciu juz na drugio dzien 3 dni brania. Teraz schodze na sucho w domu...
Musi sie wkoncu udac trampek to gowno. Jest fajnie przez rok, ale potem jak sie juz bierze tylko po to zeby nie miec skręta Trzeba skonczyc. nie jest łatwo
Najgorsza jest wlasnie ta depresja potramalowa. Ja znowu próbuje i życze wytrwałości wszystkim ktorzy też próobują. Pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik Leniwy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2198 / 715 / 0
@lucifer_sam kolego, tak to możesz do samego grobu sobie pierdolić że nie rzucam bo to, bo tamto. Rób jak uważasz, jak ci w sumie wszystko napisałem, ale powtórzę trochę inaczej: wybór jest prosty albo priorytetem jest walka z uzalżnieniem i wszystko, ale to abso-kurwa-lutnie wszystko schodzi na drugi plan, albo ciągniesz to dalej: od wypłąty do wypłaty, od lombardu do lombardu później, okłamywanie ludzi, ryzykowanie przypału w pracy czy między rodziną, izolacja od ludzi, dalsze uszkadzanie sobie mózgu i odklejanie od tego jak żyją ludzie których świat nie kręci się wokół ćpania. Mi to się wydaje że ty w ogóle nie chcesz z tego wyjść tak naprawdę - nie krytykuję, rozumiem to i to naturalny etap jaki uzależniony zawsze przechodzi. Szukamy usprawiedliwień, może jeszcze jakichś pozytywów w ćpaniu, unikamy drastycznych zmian i rozwiązań które mogą naprawdę pomóć, szukamy półśrodków. Chcemy i ćpać i normalnie żyć. Albo ćpać tylko w weekendy. Nie pomogę ci, po prostu musisz w tym jeszcze posiedzieć trochę, polecieć na dno (czy to utrata pracy czy problemy rodzinne, czy izolacja od wszelkich znajomych, czy depresja) to może wtedy się trochę w głowie przestawi we właściwym kierunku. Niestety post na forum nie ma takiej siły przebicia, musisz to po prostu przeżyć.
Ale masz tu shock therapy:
-wypierdalasz wszelkie kontakty z dilami, lekarzami, chuj wie kim co ćpa albo ogarnia ci ćpanie
-znikasz z fona, fb, insta czy co tam jeszcze masz (z tego forum też)
-bierzesz to jebane wolne
-idziesz na terapię uzależnień/NA/Monar/do psychiatry - wypróbuj każdą opcję, nie wszystko jest dla każdego ale na pewno znajdziesz tu coś co ci pomoże, choć na początku ciężko będzie się wpasować w grupę i poczuć się tam swobodnie
-jak skończy się skręt to wracasz do roboty, nadal chodzisz na terapię czy meetingi, bierzesz się za hobby które ci wypełni czas (próbuj nowych rzeczy, nigdy nie wiesz co cię wciągnie), sport jest świetnym wyborem - wiosna idzie, do biegania nie trzeba wiele kasy ani nawet czasu i biegać można w sumie w każdych warunkach

Inne opcje to wykurwienie do ośrodka, detox szpitalny, jako ostateczność może, ale tylko może udałoby się u kogoś załatwić substytucję buprą albo chociaż zejście nią. Przeymśl, wybierz i rób co uważasz za słuszne - ale albo półśrodki i robienie jednego kroku w przód i dwóch w tył, albo poważne zmiany i zapierdalanie żeby odkręcić cały syf jaki w życiu zrobiłeś. Zrób to póki nie jest za późno. Powodzenia.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 38 / 10 / 1
@WrakCzlowieka Obstawa w szpitalu na NFZ w Klinicznym Szpitalu w Katowicach Bogucicach jest prawie żadna. Na około 15-letnie uzależnienie od klonów i 7-letnie od Tramalu dostawałem Depakine chrono 800mg i Relanium poczynając od 40mg/doba.
Czas do wyzerowania z rolek to cztery tygodnie. Nie wiedzieć czemu, ordynatorka tegoż szpitala odstawiła mi również krople do nosa Xylometazolin, bez których nie mogłem spać(zatkany nos)
Zapytałem czy śluzówka się odbuduje? Ona na to, że musi. Cholerna lampucera gadała od rzeczy.
Do odtruwania się na NFZ trzeba nerwów, których uzależnionej osobie schodzącej z dawki brakuje. Nie ważne, czy chcesz się odtruć z benzo czy tramu. Detoks domowy od tramca im dłużej bierzemy, tym bardziej jest trudny. Po latach przygody z tym opioidem liczysz godziny, dni.
Tygodnie rzadziej bo w końcu pękasz i koło zatacza krąg.
Jezuschytrus to pedofil
  • 2198 / 715 / 0
Siedzę w opio siódmy rok, waliłem herę, majke, oxy, tramca, DHC, kode, PST. W ciągach miesięcznych, po kablach, w mixach. Benzo i stimów też w chuj przerobiłem - nie musisz mi tłumaczyć takich rzeczy. Schodząc z hery liczyłem minuty gapiąc się na sufit. Jest trudno. Każdemu jest kurwa trudno.
Pękasz bo uznajesz że odtrucie zakończy problem uzależnienia. Gówno, nawet po tygodniach czy miesiącach na czysto wracają czasem objawy fizyczne (PAWS), uzależnienie psychiczne bez terapii (i/lub leczenia SSRI), zmiany otoczenia i odcięcia się od ćpunów i dilerów, bez nauczenia radzenia sobie z tzw. triggerami, zostaje na takim samym poziomie. Możesz nie brać rok czy pięć, ale jak nic nie ruszyłeś do przodu psychicznie to dalej będziesz śnił o kolejnej działce i ślinił się mijając apteki albo dawne meliny gdzie się ćpało. Czy nawet kible w galeraich albo na dworcach. Pękasz bo nie robisz nic poza minimum i liczysz że coś magicznie się naprawi jak dasz temu dosyć czasu. Uzależnienie to nie nacięty paluszek który sam się w końcu zagoi. To jest poważna choroba z którą (poza ekstremalnymi wyjątkami) walczy się do końca życia. I zawsze jest się o krok od powrotu do punktu wyjścia.
A że taka obstawa? Szpitali i lekarzy jest multum, nikt nie gwarantuje że już zaraz trafisz na kogoś ogarniętego i wyrozumiałego. To samo z ośrodkami, nie wszystkie są dla każdego. Ale chodzi o co innego: jak ktoś nawet nie próbuje, nie szuka pomocy i rozwiązania to co mu po informacji że tu jest tak a tu siak, kumasz? Tamten jest na etapie wymówek i prób łączenia ćpuńskiego życia z normalnym. Trochę to można ciągnąć ale nie w nieskończoność, w końcu pojawiają się powazne konsekwencje, finansowe na przykład. Utrata pracy, zniszczone relacje z rodziną i znajomymi, depresja, lęki, anhedonia. Przychodzi w końcu czas na podjęcie radykalnych kroków jeżeli naprawdę chce się z tym gównem skończyć.

A Xylometazolin to gówno, nie wiem kto ci to polecił bo jest mnóstwo innych lepszych środków na problem z nosem/oddychaniem. Zresztą sprawa jest znana powszechnie i od dawna, nawet tu na forum mamy temat ludzi "uzależnonych" od tego syfu. Przynosi więcej szkód niż pożytku, zwłaszcza na dłuższą metę i uważam że ten lek powinien być wycofany.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 38 / 10 / 1
Skręt realny fizycznie to ja przezylem po Lorafenie.Mimo ze lora dalo po tylku to jakos brak tej twojej depresyjki :/ jak to zwiesz,sprawil ze mimo tej calej przewrazliwionej psychiki i fizyki jaką miałem,radziłem sobie.Bylo duzo wieksze cisnienie to fakt niz po tramie ale nie bylo tak źle,juz sama swiadomosc tego co sie dzieje w organizmie jest zbawienna dla mnie,przy tramie,nie wiem kiedy to sie skonczy,zmieniają sie objawy,rozregulowanie wszystkiego.Nie trafiles na naprawde zły zjazd z tramca i oczywiscie po ciągu z duzych dawek...wez kurde pod uwage długość ciągu,brak apetytu itp. czlowieku,to jak tramalista sie zachowuje,porusza sie sto razy wiecej niz kodeinista i tak to sie konczy wiec uważaj.
Jezuschytrus to pedofil
  • 1189 / 139 / 0
Dac się panowie da ostatnie 4 dni przeleciałem na 300 mg dziennie wczoraj dostałem więcej od mojej kobiety. Ja jestem tym typem człowieka który nie stawia ćpania ponad obowiązki więc u mni nie ma możliwości że zejdę tak nisko. Dodatkowo mam taką pracę w której jestem poniekąd niezastąpiony nie ma osoby w firmie która potrafi zastąpić moje stanowisko wiec pójście na odwyk odpada bo za bardzo mi zależy na pracy za dobrze mam w niej po prostu żeby to spieszyć. U mnie najgorszym problemem w rzuceniu nie jest to żeby może żyć bez tego tylko ten skret który mnie dopada. Gdyby dało się odstawić i nie mieć tego stanu myślę że poradził bym sobie. Jak odstawiam doslownie przeszkadza mi wszystko. Podmuch powietrza mnie boli, zarost na twarzy mnie boli. Gdyby dało sie to zniwelować było by lepiej
ODPOWIEDZ
Posty: 89 • Strona 8 z 9
Newsy
[img]
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”

Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.

[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.