Jutro rano mam psychologa, który pracuje w placówce uzależnień. (chodzę do niego co tydzien prywatnie od ponad roku). Tylko jestem z Opola - oni się tu znają jedynie na alkoholiźmie, takie mam wrażenie.
Planuję po wizycie u niego jechać do tego ośrodka zapytać co robić. Umówię się pewnie do psychiatry który może ciut więcej wie o uzależnieniach. Nie wiem z czym igram, wałkujemy to tu sobie ale po to jest to forum, a ja szukam trochę wsparcia i uświadomienia. Dziwię się, że Wam się chce mi to w kółko tłumaczyć, ja sama bym się czyimś problemem nie zajmowała, więc jestem mega wdzięczna.
Dam znać co mi jutro doradzili.
PS.:Czy dostając stanu padaczkowego i od razu przyjmując klona - ten stan mija?
I człowiek jest naprawiony i nic więcej się nie dzieje? Pytam bo tak to mniej więcej sobie wyobrażam.
Nie wiem co mam rozumieć pod pojęciem "naprawiony", ale pewne jest że takie zabawy z klonami jakie Ty praktykujesz mogą wywołać trwałą epilepsję która nie minie do końca życia nawet gdy całkowicie odstawisz klony i do końca życia będziesz zmuszona wcinać kwas walproinowy albo inne przeciwpadaczkowce. Też słabo, nie?
Widzisz, tyle osób stara Ci się tu pomóc - a nie zastanawiałaś się dlaczego? Nie dlatego, że jesteś jakaś wyjątkowa tylko dlatego, że robisz sobie niewyobrażalną krzywdę na którą każdy kto ma choć odrobinę empatii i zna problem z autopsji zareaguje. Masz jakiś plan, to dobrze. Wydaje się sensowny, daj znać jutro czego się dowiedziałaś. Powodzenia. :)
09 grudnia 2019calonex pisze: Tylko jestem z Opola - oni się tu znają jedynie na alkoholiźmie, takie mam wrażenie.
No ale po trzech tygodniach, bo tyle miał trwać ten detoks stwierdzili - że oni bardziej znają się na alkoholu niż na tym i wypisali ją z receptami do domu.
Dziewczyna nasączyła się klonami, znalazła kolejny detoks i tam dopiero zamienili jej to na rolki i dalej już nie wiem, bo kontakt nam się urwał.
09 grudnia 2019Vratislav pisze: @calonex tak, mija - ale pod warunkiem że ktoś Ci tego klona poda iniekcyjnie, bo podczas napadu grand mal nie ma się żadnej świadomości - po prostu odcina film a Ty sobie tańczysz na nieświadomce. Tracąc nagle przytomność możesz przydzwonić głową o coś twardego i do końca życia zostać warzywem, albo nawet zejść. Trochę kiepska opcja. :)
Nie wiem co mam rozumieć pod pojęciem "naprawiony", ale pewne jest że takie zabawy z klonami jakie Ty praktykujesz mogą wywołać trwałą epilepsję która nie minie do końca życia nawet gdy całkowicie odstawisz klony i do końca życia będziesz zmuszona wcinać kwas walproinowy albo inne przeciwpadaczkowce. Też słabo, nie?
Widzisz, tyle osób stara Ci się tu pomóc - a nie zastanawiałaś się dlaczego? Nie dlatego, że jesteś jakaś wyjątkowa tylko dlatego, że robisz sobie niewyobrażalną krzywdę na którą każdy kto ma choć odrobinę empatii i zna problem z autopsji zareaguje. Masz jakiś plan, to dobrze. Wydaje się sensowny, daj znać jutro czego się dowiedziałaś. Powodzenia. :)
Próbuję umówić się na wideokonsultacje z psychiatrami, którzy zostali mi podani w powyższych postach przez jednego z użytkowników.
Nie wiem co robić, na razie nie biorę klonów od 3 dni i jest normalnie, ale tak jak mówiliście, one pewnie we mnie wciąż są.
Polecona dr Sandra Błędek Andrzejak nie pracuje już w klinice która jest podana w internecie (nie umiem znaleźć do niej kontaktu), a dr Andrzej Silczuk na razie nie odbiera. Zaproponowali mi inną specjalistkę, ale wideokonsultacja jest możliwa dopiero w czwartek. Wolałabym dziś lub jutro. Jak do godziny/dwóch Silczuk się nie odezwie to dzwonię do Renaty Bobińskiej. Chyba że kogoś jeszcze polecacie...
EDIT: Silczuk oddzwonił, ale najpierw musi pacjenta zobaczyc żeby móc go dalej prowadzić. Próbuję się dodzwonić do Bobińskiej, ale na razie bez skutku.
Rozumiem, że przeżyłeś już atak padaczkowy. Swoją drogą z ciekawości, jesteś lub byłeś wjebany w klony lub coś podobnego? Bo trochę tu samolubna jestem.
09 grudnia 2019thermogrippp pisze:Moja znajoma pojechała na prywatny detoks, w opisie mieli alkohol, leki itd. Ona była uzależniona od alpry. Przerzucili ją jedynie na klony(co jest prawie normą), zero innych. I tu się zaczęły schody, bo za bardzo nie kumali, co i jak. Miałem z nią kontakt, to jej mówiłem o karbamazepinie, hydro, czy jakichś neuroleptykach(na nią działał bardzo dobrze chlorprotixen). Ratował ją też trochę mediknet, który przyjmuje od dłuższego czasu.09 grudnia 2019calonex pisze: Tylko jestem z Opola - oni się tu znają jedynie na alkoholiźmie, takie mam wrażenie.
No ale po trzech tygodniach, bo tyle miał trwać ten detoks stwierdzili - że oni bardziej znają się na alkoholu niż na tym i wypisali ją z receptami do domu.
Dziewczyna nasączyła się klonami, znalazła kolejny detoks i tam dopiero zamienili jej to na rolki i dalej już nie wiem, bo kontakt nam się urwał.
Szukam teraz już jakiegokolwiek specjalisty z możliwą wideokonsultacją, chyba że byłby to Wrocław lub Katowice. Tylko że ja nie wiem co robić i potrzebuję coś na JUŻ, a nie na za pare dni... Dziś wciąż jest ok ale z dnia na dzień trochę się obawiam. Nie chcę trafić właśnie na kogoś niedoświadczonego i w sumie chyba jednak padaczki też nie chcę dostać.
Nie wiedziałam że tak ciężko o specjalistę.
I piłuj do Psychomedica o Joanne Krystyne Charewicz
Sandra zmieniła w tym tyg miejsce pracy to jest Lux Med Kopernika 41
Silczuk zapewne teraz po obchodzie papiery robi
08 grudnia 2019Mondeeste pisze: No mi sie juz zdarzało brać kiedys wieksze dawki benzo np 4mg alpry ale ostatnio z tydzien nie tykalem benzo ani alko. Czy w mojej sytuacji jeśli po 6h dorzuce klona i bedzie go 4mg w organizmie to skoczy tolerka? To 2mg jakos slabo poczulem, czy po 6 h dorzutka pogłębi dzialanie? I czy będzie przyjemnie, bo o to właśnie chodzi. Dodam ze dzis akurat popalam sobie co jakis czas lufke mj, jestem chory mocno(spięte miesnie, grypa, itd, chujowo się czuję) a mj i klon pomagają mi przetrwac te trudne chwile
09 grudnia 2019thermogrippp pisze: Spróbuj Bobińską do skutku. Powiedz na recepcji że sytuacja jest poważna i prosisz o tel. Tylko że ona prxyjmuje w Twoim Czasie na Marszałkowskiej 83 w czwartki i piątki.
I piłuj do Psychomedica o Joanne Krystyne Charewicz
Sandra zmieniła w tym tyg miejsce pracy to jest Lux Med Kopernika 41
Silczuk zapewne teraz po obchodzie papiery robi
Do Lux Med dzwoniłam mówili że Sandra już tam nie pracuje.
: (
Do Sandry nie dzwonisz na Lux Med główny, tylko do Harmonii - 22 338 16 11
Tylko że tam jest umawianie wizyt. Mam do niej nr prywatny,bo muszę i tak zadzwonić, bo się jebła i mi za mało leków wypisała, także w razie jakby co zapytam o Ciebie.
I dzwoń do Psychomedica pytając o Jolante Charewicz
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nowymlotek.jpg)
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą
Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/new_york_weed.jpg)
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie
Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.