Więcej informacji: Tryptaminy w Narkopedii [H]yperreala
Nie widzę psychodeli nigdy, gdy jest rodzina, zatłoczenie ludzi lub otoczenie wymaga trzeźwości/skupienia.
Za dnia też nie czuje tego.. Żadne dragi nie pasują gdy jest jasno. Czas zabawy zaczyna się u mnie zawsze w ciemni. Wtedy nawet spacer po mieście jest dobryy. Domówki muszą być w pewnym towarzystwie, bez możliwości niespodzianek..
Niemniej według mnie najgorszym miejscem do brania psychodelików jest miejsce z ludźmi, którzy mogą źle zareagować na to, że jesteś naćpany. Same myśli pokroju "czy oni wiedzą" byłyby nieprzyjemne, a co dopiero wroga reakcja.
Wystarczy ruszyć wyobraźnią, np. 5 metrów pod ziemią zamknięty w przepompowni ścieków.
Nie kumam jak można bać się tripowania w robocie, o ile ta nie polega na dziamgoleniu jak jakieś korpo. Raz spawałem po 150 mikro, a raz widły magiem po 6mg doca i było ok.
Mnie i Z. ochrona chciała wyrzucić z galerii handlowej. Trip był mega zajebisty, dawno się tak dobrze nie bawiłem. Byliśmy nawaleni alko i psajko. Ale pozytywni, uśmiechnięci i pokojowi.
Naćpani, kulturalni, dobrzy ludzie. Tylko reszta ludzi nie ćpała z nami. Dlatego nikt nie mógł nas zrozumieć i ktoś zadzwonił po policję, no to wyszliśmy.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Dobre miejsce.
Wpadłem w panikę, nie wiedziałem co się zaraz jeszcze wydarzy i wybiegłem stamtąd jak spłoszone zwierze . Czasami impuls może odwrócić tripa o 180 stopni.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Staram się za to unikać miejsc zatłoczonych - np. klubów czy innych takich. O ile sytuacje jak "oni wiedzą" mam zazwyczaj w poważaniu, o tyle obserwowanie zachowań i ich analiza potrafi mnie przyprawić o niezłego doła i zepsuć humor. O tripie nie wspominając. Tyczy się to też rodziny - takie zdzieranie osnowy przyzwyczajeń? brr...
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu
Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.
