Zaczęło się to jakieś 5 lat temu. Wtedy chodzilem juz po tym świecie jakiś 16,5 wiosen. Kazdy miał te "kilka-NAŚCIE" lat, i wie ze to okres buntu, i wiek największych cwaniakow. Z pewnym "środkiem" miałem juz doczynienia. Baku, baku to jest skład... Wiadomo co jest pięć. Któregoś dnia, kolega mający juz jakieś doczyninie z p.Kryształem, tego Pana mi przedstawił. Szybka akcja - zrobił po malej, rulonik, jeden szybki ruch iiii.... poczulem się jak młody Bóg. Siłą od razu wzrosła! Jak wcześniej jako Strong-man wyciskalem sztange (20kg), to teraz czułem ze wycisnalbym na klate ze 100kg. Dobrze ze jednak tego nie zrobilem. Gadane takie, ze Brad Pitt to przy mnie pikus. Robic to chcialem za dwóch, jak nię za dziesięciu. A po nieprzespanej nocce, straciłem troszkę sił. Poczulem ze jenak na klate wezme z jakieś 50kg. Po 3 dniach widziałem lasery gdy pisalem SMS. Po 2 nocach, z trudem zasnalem. Kilka dni dochodilem do stanu "normalnego". Pierwszy raz był jaki był. Każdy ma swoj, i z chęcią bym poczytal innych te " magiczne" chwile.
Kto przeżył tych pierwszych raz, i kilka następnych tych "pierwszy ch" razow, to humor zrozumie.
Kompletnie nie umiałem ogarnąć swojego stanu i myślałem, że zachowuje się normalnie przez co wszyscy wkoło wiedzieli co jest nie halo
Po około 5 latach wrzucania co jakiś czas (co 2 tyg ew miesiąc) tej empatii i słowotoku + chęci na wszystko jest praktycznie zero i zwykle po mecie „zamykam się” zwieszony na telefonie, ale stymulanty chyba to do siebie mają, że tego działania „najlepszego” jest z czasem coraz mniej
Mój pierwszy raz 2 miesiące temu 50mg iv. Super uczucie, nienaturalnie wysokie zadowolenie i podniecenie. Chciałem tylko oglądać porno i się masturnować, ale penis nie chciał stanąć, dopiero jak ktoś mi zrobił seks oralny to miałem wzwód.
Pierwszy raz w życiu tak się czułem. Już po kilku minutach myslałem, mogę to robić co miesiąc. I taki plan mam, mając w głowie bardzo złe skutki uboczne, dla rozrywki brać raz a miesiąc, w weekend, jeden shot + poprawka, więc tylko jedna noc nieprzespana i w poniedziaek do pracy normalnie bez zjazdu.
Wcześniej nawciągałam się fety i trochę kokainy, ale po mecie super mnie siekło. Bylam mega zadowolona, pobudzona i w ogóle było fajnie. Dobrze że tego więcej nie było, bo odkurzyłabym wszystko. Mega wystrzelka, duże pobudzenie ale nie tak jak ja jakichś klefedronach gdzie nie możesz opanować chęci gadania i cię rzuca.
Tak mi się spodobało, że zaczęłam korespondować z typem co siedzi w usa za gotowanie i sprzedaż mety. Dzwonil do mnie 3 razy. Wychodzi za pare miesiecy. Trzymajcie kciuki za mojego tripa do usa i dobrą zabawę XD zdam tu relację.
No, ale mamy różne marzenia widocznie.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
W imieniu wszystkich roczników lat 90-tych. Przepraszam. Ja jedyne z czym się w życiu chowałem to z papierosami, ale palę od 16-ego roku życia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/globalimage.png)
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/piana.jpg)
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki
Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/bartoszyce_0.jpg)
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol
Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/drozdze.jpg)
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję
Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.