Lekarze psychiatrzy twierdzą że powinien być w zakładzie zamkniętym bo dla niego ratunku nie ma i tylko czekać aż kogoś zaje^ie
Nie zgodziłem się jednak na niższą jakość życia i aktywnie szukałem lekarstw. I znalazłem: TRT w połączeniu z niską dawką naltreksonu niwelują większość objawów do takiego stopnia, w którym mogę powiedzieć, że jakość życia jest dla mnie akceptowalna. Jednak ilu ludzi znajdzie w sobie determinację i odwagę, by znaleźć dla siebie leczenie? Mnie zajęło rozkminienie mojego stanu ponad 3 lata, i nadal nie jestem zdrowy, aczkolwiek gdy tylko znajdę więcej pieniędzy zamierzam przebadać się jeszcze lepiej i ostatecznie dobić tego trupa. Bo nie przyjmuję do wiadomości opcji, w której nie jestem wyleczony w 100% - zapewniam, że w większości przypadków możecie się wyleczyć w 100%, co uwzględnia też zmiany w stylu życia, priorytetach i celach, oraz sposobach realizacji własnych potrzeb. W moim wypadku przekłada się na przesunięcie skupienia z autodestrukcyjnych ścieżek czyli autoseksualnego hedonizmu pod wpływem narkotyków, na zdrowsze, służące życiu - czyli poliamoria i zdrowa, otwarta seksualność.
Moim zdaniem wiele osób poprzez narkotyki pomaga sobie realizować jakieś potrzeby. U mnie była była to potrzeba ekscytacji i różnorodności seksualnej. Niestety, nasze społeczeństwo (w tym także wiele osób na tym forum mających się za światłych) używa ideologii wstydu, by ganić ludzi za ich potrzeby i nazywać je nienormalnymi, chorymi; nie akceptuje się ludzkich charakterów postrzeganych jako "skrajne" (a które wcale takimi nie są), które przecież nikomu krzywdy nie robią, jeśli wszystko co robisz jest za porozumieniem i akceptacją dojrzałych, dorosłych ludzi - niezależnie, czy mówimy o seksie, narkotykach czy alpinizmie. Potem z tych represji wynika nadużywanie narkotyków, by nie musieć mierzyć się z tymi zarzutami ani oceną innych, że jesteśmy za bardzo lub za mało emocjonalni, za bardzo pruderyjni lub za mało wstrzemięźliwi, za bardzo lub za mało interesujemy się pieniędzmi, i tak dalej.
Gwarantuję, że mierząc się z przyczyną waszych problemów, integrując swoje potrzeby ze swoją osobowością oraz projektując swoje życie w taki sposób, aby (spełniając naszą naturalną osobowość) być szczęśliwym uzdrowicie się.
Pozdrawiam
30 maja 2018DeadlySpoon pisze:
Lekarze psychiatrzy twierdzą że powinien być w zakładzie zamkniętym bo dla niego ratunku nie ma i tylko czekać aż kogoś zaje^ie
A z własnych doświadczeń (mam 40+ lat) : byłem za daleko i wróciłem.
I powiem jedną rzecz: NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ.
Nigdy.
Failure is not an option.
NEVER GIVE UP.
Tak pisałem o nim na Forum. Kiedyś wspominał, miał tu konto.
Ćpał od 12 r.ż. grubo zaczął. Wóda, kompot, amfa. Doszedł metkat domowej syntezy. Brał w życiu wszystko oprócz meskaliny jak mówił kiedyś.
W wieku 37 lat miał rentę, mieszkał z rodzicami. Miał zaawansowany manganizm. Straaaasznie się jąkał i miał problemy z chodzeniem.To przez jakies 10 lat kocenia dziennie. Ćpanie było chyba jego powołaniem. Jak paliliśmy maczanę, to mówię mu stary mocna w chuj - bierz bucha i styka. Zawsze brał cała na macha i trzymał. Haha - prawdziwy Zakonnik. Lubili go wszyscy.
Człowiek legenda, hipis, anarchista, punk, artysta. Ehh...
Długo i tak by nie pociągnął, jakieś 2-3 lata i na wózku by jeździł do apteki / sklepu.
Tyle ćpał, tylu przeżył, 3 jego dziewczyny umarły mu po helupie na rękach. Tyle widział, miał syna.
Zginął dosyć banalnie. W noc wigilijną wziął jednego bucha maczanki na tym całym fu fuie za dużo, zasnął i już się nie obudził na wigilijny opłatek.
Wesołych świąt Przyjacielu.
Listen man, we are the night
Raise them now, bongs and knives
Biore:
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/76-25649_g.jpg)
19-latek po narkotykach zadzwonił na policję. Wydawało mu się, że ktoś chce się włamać do jego domu
Rudzcy policjanci podczas interwencji w jednym z mieszkań w Wirku ujawnili marihuanę i metamfetaminę. 19-letni rudzianin został zatrzymany, usłyszał zarzut posiadania narkotyków i objęto go policyjnym dozorem.