Przy stosowaniu bupry warto też zauważyć, że nie akumuluje sie w organizmie jak metadon,a przy tym nie oslabia ukladu odpornosciowego, a wręcz przeciwnie - wzmacnia go. Zauważyłem też, żedawana pod język działa znacznie dłużej.
Zauważyliście wgl ze teraz bupre sprzedają w postaci opakowań a nie buteleczek? :). Ciekawe skąd taka zmiana.
Wzmianka - pregabalina przedłuża w moim przypadku dzialanie bupry a nawet zwiększa ogólne odczucie tego leku i nie mówię tu tylko o sedacji. Znam Tez rozne sposoby maksymalizacji dzialania podczas podawania jej pod język, ale o tym to bym chyba musial caly wątek nowy założyć.
Pozdrowienia wszystkim! :)
(Pisane z komórki, z góry przepraszam jak by byly jakieś błędy )
Podsumowując wszystkie podania, pomijając jednak metody przeróbki:
1) ogólnie depresanty, alkohol, benzodiazepiny, wszystko to też wpływa na profil bupry;
2) w przypadku Bunondolu, przyjęcie sniffem;
3) można, podobnie jak Transteci, i do iv przerobić;
4) podanie sl - trzymanie śliny maksymalnie długo, głowa w dół, nie przełykamy, "płuczemy" śliną po gorącej (wcześniej wypita herbatka czy coś) błonie śluzowej ALBO nastawiamy budzik na 2-3h przed właściwą porą, aplikujemy bpr do gęby, idziemy spać, budzimy się już czując jej działanie;
5) o pregabalinie również ktoś już wspominał, ciekawe;
6) kontrowersyjne "less is more", czyli graniczne 2mg w odczuciach;
7) jak to BB ujęła, sama umiejętność hehe-ssania;
Jest to jednak swoistego rodzaju loteria - ile wyciągnę? Ile zaaplikowało się na dziąsło? Ile zostało na wygotowanych plasterkach? A tak, a spirytusową, a tyle kwasku, a może mniej?
Dlatego tak ciekawi mnie przedłużanie lub/i wzmacnianie PODJĘZYKOWEGO podania bupry, gdzie t1/2 jest i tak długie; wyciśnijmy z tego maksimum.
Wątek o wzmacnianiu buprenorfiny już istnieje i znajduje się on, o ile nic się nie zmieniło, naturalnie w tym dziale. Co jeszcze można z tej przedziwnej substancji wyssać? Gdybyś zechciał podzielić się swoją wiedzą, byłoby świetnie.
:)
Muevonir pisze:.
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Jeśli post będzie sie nadawał pod wzmacnianie działania, proszę przenieść, ale raczej będą to luźne dywagacje nt zwiększania biodestepnosci buprwnorfiny w przypadku podania doustnego.
1. Sposob wymyślony przez ludzi na bluelight przez jeden artykuł, w badaniu uzyto roztworu alkoholowego buprenorfiny i stwierdzono biodostepnosc dochodzaca do 70%. Sposób uwielbany przez wiele osób. Problem w tym, że kolejne badanie stwierdziło podobne efekty przy zastosowaniu wodnego roztworu. Wynika to z tego, iz wodny roztwór jak i alkoholowy sprawia, że bupra jest lepiej transportowana do wnetrza błon jamy ustnej w duzym skrócie. Dalej jednak wielu uwaza że r.r. alkoholowy jest dla nich wydajnieszy.
W celu sprawdzenia tej metody, bunondol rozpuszcza sie w r.r alkoholowym 0.25ml alkoholu jak najczystszego na każde 0.4mg bupry. Tabletki dobrze rozpuszczone podaje sie pod język.
2. Jak wyzej wspomniano, roztwór wodny, proporcje j.w.
3. Metoda ta polega na rozgryzieniu jak najdokladniej tabletek i rozsmarowaniu ich dokładnie po calej jame ustnej - tę oceniam bdb. Nie wyobrazam sobie brac inaczej bupry niz to.
Problemem metod w r.r. polega na tym, ze nasz bunondol jest wiekszy i dluzej sie rozpuszcza w r.r w porownaniu do suboxonu.
Jak wzmacniać dzialanie bupry kiedy znalazla się już w środku? bupra jest transportowana przez roznice stężeń. Więc w praktyce oznacza to - im mniej sliny - tym bardziej stezona jest bupra - tym wiecej sie wchłonie. Również probowalem utrzymywac jak najmniejsza ilosc sliny i to kurde dziala równie dobrze.
Mixy - dużo osób z bluelighta potwierdza wzmocnione EUFORYCZNE dzialanie w przypadku połączenia z pregabalina (lyrica w ich). Trochę mi tego jeszcze zostało..
To tak na krotko :).nie będę opisywał biochemii ani fizjologii wchlaniania bupry, alete sposoby naprawdę potrafią niektórych zbić nóg.
zobaczmy czy cytowanie wyjdzie.
Jamedris pisze:.
Wdzięczność na tym forum jest rzadka, a więc - jeszcze raz dzięki, że podzieliłeś się wiedzą. "Nakarmiłabym", gdyby system działał. ;)
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
Fajne jest w buprze to, że działa silnie znieczulająco, ale inaczej niż majka. Zaraz po strzale czuję się trochę jak na niskich dawkach jakiegoś dyso. Przyjemne.
@Jamedris
Dalej siedzisz w plasterkach, czy może turkus grany albo maczek? :)
OD STWORZENIA ŚWIATA PRZEZ TO, CO STWORZONE, PO TO, ABY ONI BYLI BEZ WYMÓWKI.
Rz 1:20
21 kwietnia 2017iuhanna pisze:
@Jamedris
Dalej siedzisz w plasterkach, czy może turkus grany albo maczek? :)
Skręt po turkusach też był grany ostro, bez bupry ani ratunku w ten deseń. Dokładnie tydzień temu ostatni raz puknęłam 400 majki i od tej pory, nie licząc jednej akcji z NaCl (tylko) na drugim dniu ciśnienia, zero ifauek i morfiny czy czegokolwiek innego. DHC - tak, jak wspomniałam wyżej.
alprę kończę, w sensie słoik z resztkami na maturę które faktycznie na nią zostały (a miał zostać turkus; pierwotnie takie były plany, zwłaszcza na ustną) - zostało mi jej jeszcze 2x2mg na ustne. Być może na ustne też zastosuję podobną ilość DHC, do tej wspomnianej wcześniej (cztery, trzy tabsy).
I... Wiesz, zaczynam czuć się dobrze. W sensie, nie zmieniać już koszulek trzy razy w nocy, a kołdry raz na trzy dni.
I, jakby to ująć, przestałam kisić się w domu; jak tylko mogłam to rozchadzałam ból nóg, ludzie stali się dla mnie interesujący, miałam taki epizod w stylu "zawsze jeżdżę autobusami i nigdy o tym nie pomyślałam; ciekawe dokąd jedzie ta kobieta z reklamówką i kwiatami, kim jest", na przystanku jak mi się dłuży to wdaję się w rozmowę co jest baaardzo nie w moim stylu, generalnie mam wrażenie jakbym zdjęła nieco przybrudzone, niewyraźne okulary i patrzyła na to wszystko. To tak odnośnie przeładowania bodźcami, które na początku było nie do zniesienia, natomiast teraz - teraz jest nawet na plus, to już nie przeładowanie, a zaciekawienie.
A co do plusów, to od połowy miesiąca podejmuję kolejną próbę zejścia, mam nadzieję że tym razem bez grand MAL. Trzymaj, proszę, wirtualnie kciuki. ;)
Jeśli po raz kolejny zdarzy się grand MAL albo ja nie dam rady "głową", to jestem gotowa, po odbębnieniu wszystkich rozszerzeń, ubiegać się o miejsce w Babińskim - ale też w trybie szybkim, nie chcę się cackać.
@temat - substytucja dihydrokodeiną to kolejne zagadnienie, nad którym ci, którym schodzenie na plastrach nie wychodzi z jakichś powodów, mogliby się zainteresować. Nie byłam przekonana, ale objawy fizyczne znosi naprawdę dobrze, co prawda nie "blokuje" jak bupra (akurat mnie już tylko dzień trzyma jej kaganiec...), ale jako inne rozwiązanie - cudo. Jest na Rp, gwoli ścisłości. :) I schodzenie z DHC, jeśli ktoś brałby codziennie, jest IMHO łagodniejsze z jednego powodu - przy ostatnim etapie zerowania można przestać kruszyć tabsy i wykorzystać zgodnie z przeznaczeniem osłonkę tabletki w celu stabilniejszego poziomu DHC we krwi, bez "skoków" i spadków.
Nie potrzebuję już czasowo zaczynać dnia od opio, nie mówię oczywiście "hop" bo tydzień to śmiesznie krótki czas, zanim wyzerowałam licznik dni to miałam prawie miesiąc i to było... No, od paru lat nie miałam tak naprawdę czystego miesiąca, bez bupry, jedynie z przeciwpadaczkową dawką klona. To uczucie nie do opisania, gdy nie musisz. Ja wiem, że mam tendencję do takich właśnie zrywów w stylu "aaa pierdolę to i to na CT", tydzień-dwa i spieprzenie, ale lepiej tak, niż kolejne dwa turkusowe tygodnie. Miałam miecha, okej - i wyzerowałam, małpa wróciła po tym jednym razie i to bardzo intensywnie i szybko; ale to było do przewidzenia.
I z tych 2mg plusów/dzień będę schodzić, tnąc dawki. Boję się, po tylu latach boję się.
Ale bardzo cieszę się z tego, że moje ręce powoli zaczynają wyglądać lepiej; zwłaszcza grzbiet prawej dłoni, jakoś odruchowo waliłam lewą mimo, że jestem praworęczna. No i lewą mam pozapadaną, to też inna sprawa...
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
PŚ wiem że są fajniejsze mocy z Konami ale biorą mnie blokuje na inne cukierki. A poza tym każda ćma może się spalić zbyt blisko światła a w pewnej odległości też jest spoko
2017 cze 01, 20:06 / scalono - surv
Kurcze przepraszam za dziwne słowa wplecione w tekst, ale zadziałał mi słownik. Mam nadzieję że całość jest jasna do zrozumienia.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/2/2db85d4e-e9e3-493c-acdc-c20e1ede255f/IMG_20230701_183135.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250709%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250709T023402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=9794d6d0eafb2130c1a92aa19909b6604100c2908409d675a998aa933fd7fde9)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/uber-eats.jpg)
Kurier Uber Eats myślał, że wiezie burrito. W środku była marihuana
Wyobraź sobie, że realizujesz zwykłe zamówienie jako kurier. Odbierasz paczkę z jedzeniem i ruszasz w drogę. Nagle czujesz dziwny, bardzo intensywny zapach marihuany. Dokładnie to spotkało kuriera Uber Eats w New Jersey, który zamiast meksykańskiego przysmaku, nieświadomie transportował zioło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/rcps_konferencja_mis05304.jpg)
Nastolatki z województwa łódzkiego najrzadziej w Polsce sięgają po używki
Nastolatki z województwa łódzkiego rzadziej, niż ich rówieśnicy w innych częściach Polski, sięgają po alkohol i narkotyki. Wynika to z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi. Wyniki zaprezentowano w Międzynarodowym Dniu Zapobiegania Narkomanii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.