Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1259 • Strona 68 z 126
  • 769 / 19 / 0
dużo klona dużo piwa
dużo przypałów
nie ta grawitacja, nie ten błędnik
porażka
Uwaga! Użytkownik t0p3k jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 29 / / 0
Sniff jakiegokolwiek psychodelika albo jeszcze gorzej - vaporyzowanie.
Tak jakby inny świat nagle ci spadł na głowę i musisz się w nim odnaleźć.
Wejście do matrixa.

scalono, nie pisz postów jeden za drugim, używaj opcji edcji. TL

Szpital po klonach i małej dawce alkoholu... najpierw izba wytrzeźwień, za mało promili, później detox. Nic nie pamiętam z tego okresu :D
  • 31 / 3 / 0
Moim największym, najpotężniejszym oraz najgłupszym tripem był bieluń. Jak to ktoś kiedyś już tutaj napisał: "Sam diabeł skopie Ci dupę kopytem". Nie mylił się. Z kolei moim "najdalszym" bądź "najodleglejszym" była magiczna podróż w towarzystwie naparu z 60 świeżych, własnoręcznie zebranych łysiczek. I znowu pozwolę sobie przytoczyć słowa jednego z forumowiczów: "Grzyby miażdżą głupców". Na własnej skórze musiałem odkryć miarę swojej głupoty, a słowa te pamiętam do dziś.
Uwaga! Użytkownik iCodeinum nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3215 / 418 / 0
ziomeg
coś więcej o bieluniowym tripie ? notki z tej rośliny są zawsze ożywcze %-D
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 31 / 3 / 0
Jasne, chętnie przybliżę Ci moje podróże. Uważam się za człowieka w miarę rozważnego więc zanim zdecydowałem się na konsumpcję tego cholerestwa - przeczytałem kilka raportów na neuro oraz erowidzie. Również nie śmiałem pominąć dyskusji na hypciu kiedy to Pilleater przymierzał się do bielunia. W skrócie. Moich podróży było niewiele. Pierwsze kilka prób nie przekraczało dawki 30 nasion. Kończyło się na jeszcze wtedy znośnej suchości. Jednakże po 50 świeżutkich nasionach zaczęło się robić ciekawiej. Chciałem usiąść na ławce, która okazała się być o wiele dalej i niżej niż w rzeczywistości. Aby cokolwiek złapać lub dotknąć najpierw wyciągnąłem ku temu ręce aby upewnić jak daleko znajduje się to ode mnie. Wszystko czemu się przeglądałem falowało, poruszało się. Ogólnie klimat bardzo ciężki. Dosłownie czujesz się zatruty. To był wieczór, a ja wiedziałem, że zaczyna to chujstwo na mnie działać. Wsiadłem na rower i w drogę. Do przejechania miałem raptem 3 kilometry. Na ostatnim odcinku przed domem dziadków noga spadła mi z pedału, prawie spadłem z roweru. Zatrzymałem się w miejscu aby chwilkę odpocząć, rozejrzałem się...i byłem w zupełnie innym miejscu niż powinienem być. Jechałem polną ścieżką, którą znam na pamięć gdyż swojego czasu jeździłem nią codziennie. Tym czasem byłem w środku lasu. Nie miałem pojęcia jakim cudem się tam znalazłem. Nie wiedziałem w którą stronę mam iść. A może stać? Może czekać? Było już po 22, a ja spanikowałem, bo się zgubiłem. Powoli pozbierałem myśli i ogarnąłem wszystko do okoła. Ufff...jestem na ostatnim odcinku drogi do domu wiem już gdzie jechać. Wróciłem do domu, pogadałem z babcią i szybko poszedłem się położyć. Leżąc w łóżku nawiedziły mnie halucynacje. Spodziewałem się, że będą realistyczne, ale nie, że będą "żyły". Leżę jak gdyby nigdy nic, podnoszę głowę, a obok mnie siedzi moja była już dziewczyna. Patrzy się na mnie, wybucha śmiechem i pokazuje coś w telefonie. No to ja patrzę w ten telefon, a tam ona ciśnie bekę z jakiegoś lamusa. O dziwo wtedy wszystkie litery widziałem doskonale. Nagle dochodzi do mnie informacja, że jest godzina 23 więc jakim cudem ona może być u mnie skoro na pewno jest już w domu. Pyk. Znika. I tak kilka razy. Przez pierwsze trzy - cztery razy wdawałem się z Nią rozmowę. Potem już to olewałem. Jeszcze obok łóżka stał fotel na którego oparciu wisiała kurtka. Co jakiś czas zamieniała się w dziewczynę z długimi, czarnymi włosami siedzącą do mnie tyłem. Nic szczególnego. Sięgałem po szklankę z wodą, którą miałem obok łóżka lecz nie mogłem jej dosięgnąć - bo była o wiele dalej. Ogólnie nie była to typowa, bielunia podróż - bo taka trwa co najmniej trzy dni i kończy się w szpitalu bądź w polu kukurydzy bez spodni. Podeszłem do tego bardzo ostrożnie. Doświadczyłem prawdziwych, stuprocentowych halucynacji jednakże większą część czasu świadomy byłem tego co się ze mną dzieje. Nie mogłem oczywiście nic przeczytać ani zjeść jednakże nie "wyjebało mnie z butów". Mimo wszystko spotkałem się pierwszy raz z czymś tak...mrocznym i potężnym, dlatego zdecydowałem się na umieszczenie tego w moim poprzednim poście. Na pewno nie zdecydowałbym się na więcej niż 50 nasion. Czy do tego wrócę? Możliwe. Ale na pewno nie teraz. Czy polecam? Tylko dla "odkrywców". Ogólnie trip niczego nie wnosi, bardziej męczy.
Uwaga! Użytkownik iCodeinum nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3455 / 1123 / 0
Szałwia ekstrakt x60.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 594 / 79 / 0
klonazepam 8 mg + metafedron 1 g + pregabalina 1600 mg + kwetiapina 200 mg + paroksetyna 20 mg + alkohol (lampka wina). Przyjechałem z południa do Warszawy, gdzie spotkałem się z 77-letnią kobietą w celu pożyczenia od niej dwóch książek przygodowych, jakie polecił mi jej młodszy brat, znajomy emerytowany inżynier ds. energetyki i internowany podczas stanu wojennego działacz KOR-u i Solidarności. Benzodiazepinowy tumiwisizm sprawił, że wciągałem przy niej szczury, a po wyjściu od niej zgubiłem sześć stów i żebrałem na Zachodnim (PKS). Doszło do regularnej, 10-minutowej wymiany ciosów pomiędzy mną a ochroniarzami dworca. Utraciłem pół zęba i miałem palce wciskane w oczy, przy czym darłem się: "kuuurrrrrrwooooooooo" %-D
Dopiero gaz mnie obezwładnił. Siedząc już w kajdankach, krzyczałem do nich, że są inwalidzkimi śmieciami, gestapowcami, niedoszłymi psami, które nie dostały się do firmy ze względu na ich imbecylizm. Jedynie jednemu gościowi powtarzałem, że nic do niego nie mam.
Jak przyjechała kolejówka, to zacząłem podśpiewywać: "Zawsze i wszędzie policja szanowana będzie" z post-refrenem w postaci słów: "Prawdziwe psy! Do Was mam szacunek!". :hug: %-D Dogadałem się, że jak oddam leki, to mnie odwiozą na kolejowy i wpiszą, że nic nie było. Film urwał się z przekroczeniem bram dworca kolejowego. Absolutne podium.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
  • 11 / 1 / 0
U mnie chyba ostatnio.
2 paczki Xanaxu 1mg w ok. 2 dni.
same porażki, jestem cały potłuczony xD
pogubione fanty......
nie polecam
Uwaga! Użytkownik milymilosz jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5834 / 1208 / 43
Ostatnia akcja
alkohol + benzodiazepiny + kannabinoidy + u47700 (sypane na oko).
Zapaść, biały tunel, śmierć kliniczna.
Dwa ambulanse wiozły mnie na oiom, jedna ekipa nie dawała rady.
+ 1,5 miesiąca w psychiatryku.
To są "grube akcje", a nie jakieś 4 klony.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 105 / 4 / 0
1. Pierwsze fest palenie mj (gimbaza) pewien debil mnie karmił buchami w ilości 6 z lufki mocnego szitu. Mógł być chemik - halucynacje (byłem w innym miejscu odtworzonym przez mój mózg ze szczegółami etc. Pokaralo mnie jak psa ogolnie myślałem ze tak mi zostanie na zawsze, teraz to bym nawet tak chciał :-)
2. Zabawy z benzodiazepinami i alkoholem - jedna paczka Xanaxu = pół tygodnia zniknęło mi z kalendarza plus przypaly ze znajomymi....liczne obrażenia :-)
Uwaga! Użytkownik weedkend jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1259 • Strona 68 z 126
Newsy
[img]
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4

Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.

[img]
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą

Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".

[img]
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom

Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.