Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.
~Michael Linnel Odpisuję tylko na GG i e-mail.
Ale DXM i tak mi się spodobał. Inne wrażenia niż po tryptyxach, ale to nie znaczy że gorsze. Też było zajebiście :)
Ja nigdy wcześniej nie jadłem DXM, a jedynie same RC. Tak sobie teraz myślę, że w sumie to nawet lepiej było kupić Acodin i go przetestować, bo to zawsze odmienne doświadczenie i coś nowego.
Pierwszy trip - 150 mg :rolleyes: - siedziałam w fotelu, zamknęłam oczy i zaczęłam wirować - magia
Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.
nevermind....
Byłam chora więc przed lekcjami poszłam do apteki po tabletki na kaszel - Tussal. Wzięłam kilka tabletek w sumie nawet nie wiem czemu.
Po kilku godzinach jak wysiadałam z autobusu świat zaczął mi wirować. Spodobało mi się i wróciłam po jeszcze. W innej aptece tussalu nie było, ale miła pani zaproponowała acodin.
Dowiedziałam się o co tak naprawdę chodzi z DXM i zarzuciłam wieczorem. Od razu się zakochałam.
Dlaczego akurat deks?
Na początku fazy idealnie mi się pisze wiersze, piękne doznania muzyczne (do deksu najlepiej mi wchodzi post rock/post punk - nadaje takiego mrocznego klimatu), przez 3/4 fazy tańczy mi się fantastycznie, ciekawe przemyślenia, całkowite oddzielenie się od świata (liczę się tylko ja - tutaj i teraz). Po deksie uwielbiam wpatrywać się przez okno, świat wtedy wydaje się taki piękny, wszystko jest spójne.
Odkąd poznałam deksa, prawie całkowicie odstawiłam alkohol.
Tak sobie ochote zrobilam ze chyba jutro zarzuce :)
Ale DXM jest taki, jaki powinien być narkotyk. Zabija strach, lęk, czujemy się bezpiecznie, doznajemy (w samotności i ciemności) wielu podróży i poznajemy samych siebie. Czujemy się dobrze z sobą a zjazdy praktycznie nie istnieją i są traktowane jako miłe zakończenie tripa.
DXM jest też w miare tanie, niestety główne minusy to kłopoty z mówieniem i gorzki smak - ale i tak warto. Jak dla mnie najlepszy narkotyk, a próbowałam wielu.
Umbrellonda pisze:DXM nie jest wcaale aż tak łatwo dostępny, czesto go nie ma w aptekach, a od kilku lat rząd utrudnia jego sprzedaż.
Ale DXM jest taki, jaki powinien być narkotyk. Zabija strach, lęk, czujemy się bezpiecznie, doznajemy (w samotności i ciemności) wielu podróży i poznajemy samych siebie. Czujemy się dobrze z sobą a zjazdy praktycznie nie istnieją i są traktowane jako miłe zakończenie tripa.
DXM jest też w miare tanie, niestety główne minusy to kłopoty z mówieniem i gorzki smak - ale i tak warto. Jak dla mnie najlepszy narkotyk, a próbowałam wielu.
w dodatku kapsulka zelowa wogole nie czuc smaku ale wejscie takie same jak po aco. rzuca na ziemie i spaw :kotz: przynajmniej w moim przypadku
By the way tussidex jest lepsza alternetatywq od aco bo jest tanszy i w sumie masz 450mg
Dziś jestem wyniszczonym psychicznie opiatowcem.
Najlepiej wswspominam pierwsze 675mg. . Pierwszy raz z lecytyną (ładnie pamiętałem wszystko). Pierwsze połączenię z mj i łączenie z czosnkiem, które wspominam jako bardzo dziwne. Żarcie dexa podczas kuracji paroksetyną dzięki czemu przez 3 dni czułem fazę i stan dzikiej mani(podobno ryzykowne)). Każdy z tych etapów to inny czas w moim życiu i inne czasy. Shpongle, potem prodigy, dex pod namiotem, koncerty punkowe, dex do szkoły, dex do pociągu.
To był uroczy czas.
Wybaczcie chaotyczną pisownie i ew. błędy ale w słabym stanie jestem.
To moje pierwsze wejście na forum od bodaj 2010(wcześniej na innym koncie), więc witam serdecznie wszystkich.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.