Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 440 • Strona 18 z 44
  • 1151 / 229 / 7
rudy1022 pisze:
Ogólnie sub. fajna bardzo trzeźwa daleko jej do ujebania jak po 3-meo w dużych dawkach.
Dawkowanie jakie było stosowane to 10-30mg sniff z dorzutkami.
Ja bym ją określił jako drugi biegun MXE.
Obie substancje dobre na imprezy, tylko MXE dawało serotoninowe ujebanie, ogłupienie, a 4-MeO-PCP bardziej pobudza, podbija kreatywność, w sumie jest fajniejsze do porobienia czegoś w towarzystwie. (tu się może przydać mix z 5-HTP)
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 70 / 1 / 0
Nie wiem jak dokładnie MXE działa bo tylko próbowałem raz najebany w 3 dupy i ujebało mnie srogo.
3 meo było fajne w małych dawkach idealne wręcz, choć po nim miałem najlepszego tripa życia po 2 x 20mg z alko i alfą w krótkim odstępie porównywalne z przeżyciami po DMT.
Do teraz testowane tylko w mixach, jak tylko odżyje to solo 60-80mg samotnego tripa by przekonać się na co tą substancje stać :)
Potwierdzam że substancja ma charakter:
Terapeutyczny - nadaje sie jako andytepresant i odstawke innych używek
Rozrywkowy - śmiało można na nim poimprezować
  • 1987 / 108 / 0
3-meo z alko i alfą?
Ło kurwa, ja przeżyłem MXE na alfie ale, to była schizofrenia totalna i do DMT bym tego nie porównywał (chociaż DMT nie próbowałem, ale wątpię by dawało taki odpał najgorszej strony naszej osoby jak alfa).

A co do 4-MeO-PCP to sorcik jest zacny i w sumie działa tak samo, tylko ja się zmieniłem od czasu kiedy ostatnio go zapodawałem, bo wtedy leciał giebel i w ogóle było źle, a teraz to na codzień przez suplementację takie stany wyzwalam jakie dawało mi 4-MeO.

Zapodałem 80mg i prawie nic, jedynie lekka dysocjacja, dorzuciłem 40mg i wtedy się zaczeło - z początku odczuwałem głównie dysocjację, działanie dopaminowo-sigmowe było trochę podbite tylko. Peak 1-1,5h - wszystko maniakalnie wkręca, ogłupienie, uwaga skupia się na wszystkich nowych zajebistych rzeczach itd itp. i po godzinie nie wiem co robiłem i co chciałem zrobić, a wydawało mi się, że minęły ze 2h. Jak pojawia się ogar to można się ubawić obserwując psychologiczny proces zwany parciem na dorzutkę.

Ogólnie substancja jest kozacka, ale ostrzegam, że stan który wywołuje jest stanem schizofrenicznym i maniakalnym i ogólnie człowiek ma wyjebane we wszystko co się dzieje naokoło.

PS. ciśnienie 170/120 , niestety nie zmierzyłem przed zapodaniem, więc nei wiem ile było w stanie trzeźwosci. A puls normalny. Dziwne.

scalono - scr

Napiszę jeszcze parę słów.
Psychologicznie ta substancja jest mistrzostwem świata, z kolei fizjologicznie to jest bardzo niebezpieczna sprawa. Wrzucanie tego w ciągu nie ma absolutnie żadnego sensu, przynajmniej jeśli mówimy o dawkach większych niż microdosing. No jest fajnie przez pierwszych parę razy, ale potem jedynie efekty uboczne się pokumulują, ja wczoraj wrzucałem co 1,5-2 godziny po 80-100mg, łącznie może ze 3 dorzutki takie poszły i efekt końcowy był bardzo podobny do przesadzenia z MXE - sztywne ciało, sztywne mięśnie, tryb robotrupa. Ciekawe jest to, że tętno mam bez zmian i bardzo niskie, poniżej 60, a ciśnienie rośnie mi ze 120-130/80-90 do 170/120, chociaż te pierwsze wartości to za kilka dni dopiero sprawdzę jak już ze mnie wyparuje większość 4-MeO. Dziś po przebudzeniu miałem 160/110 bodajże i dalej trzymało.
Dalej, po peaku jest zwała czy tego chcemy czy nie i to trzeba przeżyć, korci cholernie na dorzutę, która na godzinę pomaga, ale ogólnie ma działanie podwójnie zabijające, bo zwiększa moc zgonu i zwiększa sideeffecty ogólne, wydłuża późniejszą agonię.
Zwała ta na szczęście nie trwa wieki jak przy MXE, wizualnie jest ciekawa i można sobie poumilać czas bawiąć się wyobraźnią i wizualami tylko czasem trafimy na jakieś ciężkie i negatywne wrzuty bo tak sobie 4-MeO postanowiło zrobić no i cóż poradzić, a tu w przeciwieństwie do MXE niestety nie ma czegoś takiego jak rewind i playback. Jedyne słuszne podejście to po prostu olać to co było i pokonać lęk, że coś się popierdoliło w bani - bo nic się nie popierdoliło, to tylko halucynacja.
Bardzo polecam zamiast dorzutki na zjazd wrzucić większą dawkę diphenidine. Ja dziś zapodałem wieczorem 120mg 4-MeO na dwa razy, a jak nadeszła zwała i było coraz bardziej pusto i paskudnie to zapodałem 80mg dpd i mam mega slow motion i chill jak nigdy (plus 5-HTP, inozytol i parę innych rzeczy, ale diphe gra tu teraz główne skrzypce, bardzo fajnie można się ukoić).
Jeśli chodzi o afterglow i zwałę w dzień to ktoś tu pisał, że mu MDMA pomogło. A ja twierdzę, że pomoże cokolwiek co podbija dopaminę. Dziś to sprawdziłem z 5-DBFPV, które wziąłem pierwszy raz no i było kozacko. Swoją drogą 4-MeO zapodałem jak jeszcze 5-DBFPV mnie trzymało ale naprawdę bardzo fajnie to się zgrywało, bo 5-DBFPV nie powoduje jakiegoś popierdolenia i ucieczki jak alfa, halucynacji itp. czy jak NEB co miałem jak testowałem pierwszy raz 4-MeO i w gratisie dostałem jakiś gówniany NEB i strasznie mi pozmieniał cała fazę.
A tu jest fajnie, jest clear head, jest pozytywna, kreatywna stymulacja ala MDPV (acz nie tak mocna) i ogólnie mogę polecić jak już ktoś chce mieszać 4-MeO ze stymulantem to 5-DBFPV będzie bardzo dobrym pomysłem, bo te substancje razem ze sobą fajnie gadają.
To by było na tyle.

EDIT nigdy więcej - zdrowie, ciśnienie, szkoda życia.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 221 / 13 / 0
@up
Możesz coś więcej napisać o efektach ubocznych?
W moim przypadku głównie skupiało się to na nieciekawym uczuciu w żołądku/"gulu" w gardle w przypadku orala, co z kolei nie występowało przy mixie z alco.
Robowlaking równiez miałem, ale dla mnie to średnio uboczny efekt, osobiście raczej go lubię ;d
Ciekawe jest to co piszesz o dorzutkach, bo u mnie w ogóle nie wystąpiło łaknienie na kolejną dawkę ^^
Ciekaw jestem kolejnych raportów :)
  • 1987 / 108 / 0
Łaknienia nie ma na kolejna dawkę, ale powoli się pojawia w miarę jak oddalamy się od peaku i narasta ta nienaturalna stymulacja i zjazd. Idzie to dużo łatwiej opanować niż przy MXE, bo po MXE to bym walił do oporu aż się nie skończy worek, a tu kończy się na kilku razach.

Co do efektów ubocznych to nie mierzyłem sobie ciśnienia ale musiałem mieć grubo powyżej wspomnianych 170/120 i miałem wrażenie, że jestem napompowany jak balon z wodą i zaraz wybuchnę, wylew i te sprawy. Z pewnością dochodziła jeszcze kwestia odwodnienia/nawadniania wodą niskosodową.
Szkoda zdrowia w moim przypadku.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 495 / 22 / 0
Swietna substancja ostatni raz dyso jadlem prawie 2 lata temu w postaci MXE, jak jeszcze bardzo dobre sorty byly, wiec spodziewalem sie wedrowki do dziury, a spotkal mnie niesamowity wrecz clearhead, ale nie powiem substancja bardzo mi sie spodobala.
Sniff do ogarniecia, ale tylko przy pierwszej aplikacji, bo dorzuta w ten sposob bedac jeszcze pod wplywem dawala uczucie, jakby mi ktos dziure w kosci nosowej wiercil :).
Zwala o wiele lagodniejsza niz MXE, ale jednak jest lekkie oslabienie nastepnego dnia, o dziwo nie wystapila ona w ogole jak zamiast standardowo przeczekac tripa i pasc ze zmeczenia po prostu uspilem sie benzo.
  • 2310 / 11 / 0
Zapodałem w sumie 500mg 4meo. Cóż... substancja jeszcze dziwniejsza niż 3meo. Nie odczułem po niej żadnej stymulacji. Tolerancj bardzo szybko rośnie i o ile pierwsze 50mg IM zrobiło mnie dobre tak później już musiałem brac po 100mg. Ogólnie czuc sroga fazę, brdzo siada na motoryke i mowę. Wizualnie słabiej niż po 3meo, ale też nie miałem odpowiednich warunków. Ogólnie ibardo subiektywnie oceniam na 5/10. A dostałem flubromazolam w gratisie, który jest baaardo mocny i uważajcie - wystarczy troszke liznąc i lulu przez 24h.

Zamówiłem MXP i Difenidyne. Mam nadzieję,że lesni się wyrobią przed przerwą. Sorry za błedy, alemi sie spieszy...
  • 326 / 33 / 0
Substancja bardzo fajna, obecny sort zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Miałem zupełnie inne wspomnienia odnośnie tej substancji, inne sorty (nie pamietam źrodła, ale było to zdrowo ponad rok temu) działały na mnie dużo mocniej stymulująco i ogólnie sporym kosztem ze strony samopoczucia.

Najbardziej satysfakcjonujące efekty osiągałem przy podaniu podjęzykowym i per rectum.
Szybkie wejście, mocne dysocjacyjne ogłupienie i całkiem przyjemny chaos.
Podanie doustne średnio mi odpowiadało bo jest w sumie zależne od wielu czynników i za każdym razem dawało inny rezultat.

W najbliższym czasie zbadam podanie domięśniowe chwalone przez Cosmo, mile wspominam nieliczne, aczkolwiek satysfakcjonujące eksperymenty z MXM podanym w ten sposób. Myślę że jak wyniki będą ciekawe to zdam relacje.
  • 623 / 44 / 13
Up jakie dawki zapodawałeś podjęzykowo?
RIP UNCLE HOWIE [*]

---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
  • 326 / 33 / 0
80-100mg generalnie polecałbym okolice 50mg. Ja lubię dość spore odklejenie, ale tolerka leci mocno po takich dawkach. Spróbuj nie za duże ilości i zobacz jak Ci odpowiada i najwyżej dorzuć ;) wysokie dawki bardzo ogłupiają w moim przypadku, a średnie i niskie (okolice tych 30-60mg) są bardziej "trzeźwe" chociaż równie mocno dysocjacyjne co wysokie.
ODPOWIEDZ
Posty: 440 • Strona 18 z 44
Newsy
[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy

Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.

[img]
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume

Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.