Wawoj pisze: Z filmu najglebiej zapadlo mi w pamiec jedno zdanie wypowiedziane przez Detlefa w lozku - ´´Obciagam paly´´.
Ja za to mam skaner, a nie mam kabla, moj aparat sie nie wylacza jak juz sie wlaczy (po burzy stulecia), wiec bede zmuszona poszukac pdfa, choc przy moim usytuowaniu komputera za x lat bede mogla pracowac jako dzwonnik w katedrze.
pozdro!
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
pokolenie Ł.K. pisze:Właśnie kończę Mimo wszystko życie, czyli dalszy ciąg historii Christiane. Warto. Zupełnie inna perspektywa, głębszy wgląd, dzieje się też tak naprawdę więcej, co dziwnym nie jest, biorąc pod uwagę jak długi okres obejmuje treść. Jesteśmy wszyscy (zakładam...) starsi od Christiane z pierwszej i w większości młodsi od tej z drugiej książki, czyli akurat by - być może - dowiedzieć się czegoś plus minus o sobie.
Już w pierwszej części balansowała na granicy życia i śmierci, a jej rówieśnicy padali jak muchy. Myślałem, że się ogarnęła, chociaż z heroiną, ale jednak nie. Miała więcej szczęścia, niż rozumu. Wkurwia mnie jej charakter w "Życie mimo wszystko". Natomiast jej zachowania w pierwszej części nie oceniałem, bo sam byłem bardzo podobny do niej w wieku 12 lat, i nie zapomniałem, jak to jest być młodym (i głupim). Pamiętam jaki byłem zajarany po pierwszym paleniu MJ. Kumpel, który mnie poczęstował, na następny dzień mi prawił morały i straszył że źle skończę, bo chciałem od razu znów jarać. Gówno mnie obchodziła jego gadka, chciałem znów zajarać i chuj. Gdyby ktoś mi podał wtedy heroinę, to miałbym podobne ekscesy co Christiane. Relacje z matką też przypominały mi dzieciństwo. Wszystkie kłamstwa, wykręty itp. Książka fajnie obrazuję, jak matki nie dopuszczają do siebie prawdy, mimo jawnych dowodów, tkwią w przekonaniu, że to nie może być prawda.
Ciekawy był także okres, kiedy walili na okrętę w mieszkaniu Axela. Zrobił się tam typowo hajpowy tasiemiec:
zrobiło się tak, że każde z nas widziało w tym drugim swoje własne
zeszmacenie. Człowiek nienawidził tej własnej beznadziejności i wyżywał się na drugim
za taką samą beznadziejność, bo chciał sobie chyba udowodnić, że wcale jeszcze taki
beznadziejny nie jest.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
05 stycznia 2006zewsząd i znikąd pisze:
3. Czytanie o narkotykach, zwłaszcza psychodelikach to nie jest to samo co narkotyki. Jeśli już to przyrównałbym to do snu na jawie.
4. Tak czy siak chyba jednak najlepiej nic nie brać, zwłaszcza jeżeli jest się szczęśliwym. Ja to miałem tak raczej, że nie chciało mi się zbytnio żyć, więc postanowiłem dać śledzikom szansę
5. Cholera nie ma nigdzie e-booka, może w bibliotece znajdę kolejną część..
6. Mnie z całej książki najbardziej zszokowała postać Detlefa oraz ogólnie ich "miłość" bo osobiście nie spotkałem dziewczyny, która by mi choć połowę tego co on robił wybaczyła
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
7 petycji przeciw reklamom i promocjom alkoholu, które mogą zmienić polskie prawo
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany
Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.
