Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
koniczek pisze:Według mnie substancja zupełnie inna od innych lizergamidów, do LSD temu daleko, AL-LAD też dużo lepszy (LSD > AL-LAD > 1P-LSD > LSZ). Jeżeli ktoś zmusiłby mnie do porównania tego to powiedziałbym że to taki miks LSZ i AL-LADA tylko z dłuższym czasem działania.
250 mcg po półrocznej przerwie od psychodelików potratowało mnie dosyć mocno. Zaczęło ładować się szybko, po 10 min czułem, że zaczyna wchodzić, po 20 min wchodziło pełną parą. Na początku lekki bodyload, większy niż po LSD/AL-LAD ale też nie jakiś nazbyt dokuczliwy.Kiedy wszystkie efekty audiowizualne zostały zainstalowane, wpierw małe rozczarowanie: trzeźwość umysłu. Headspace zupełnie inny od typowo kwaśnego, nawet AL-LAD wydawał się ciekawszy, a już na pewno wywoływał większą euforię. Olbrzymim plusem 1P były natomiast wizuale. Fantastyczne CEVy i OEVy. Kolor fioletowy zdecydowanie jest barwą tej substancji. Gonitwa plastelinowych ludzików pod moimi powiekami dostarczyła sporo radości.
Nie spoglądam zbyt często na zegarek kiedy tripuję, więc ciężko określić mi dokładne ramy czasowe 1P, ale na pewno działa dłużej od ala i LSZ. O 4 rano, czyli 9 godzin po zarzuceniu nadal było nadspodziewanie mocno. Efekty ustały może po ok. 12 godz., a sen z pomocą jedynie piwa + mj nie przyszedł łatwo.
Nie spodziewałem się fajerwerków po tym lizergamidzie, więc nie czuję się rozczarowany. Osobiście jednak wolę psychodeliki, które porywają mnie w podróż, a nie, które sam muszę ciągnąć za rogi. Trip choć kolorowy, pusty i sztuczny. Substancja raczej do rekreacyjnych eskapad.
Mieszkam w UK, gdzie 1P-LSD jest już w sprzedaży od lutego w postaci kartoników po 100mcg, nie zdążyłem nawet jeszcze zużyć zapasów AL-LAD, które przygotowałem na wieść o zbliżającym się na niego banie.
1 próba z jedym kartonem - nowy lizergamid nie rozczarował, muszę nawet przyznać, że doznania były mocniejsze i dłużej trwały niż po alladynie, więcej wizualnych efektów, generalnie wszechogarniająca, dzika radość :-D :-p :-D Uśmiech nie schodził z twarzy ani mi ani moim znajomym.
Nie miałem większych problemów z zaśnięciem, pomimo wciąż trwającego tripu, być może pomogło mi 5 mg diazepamu. Działanie substancji było nadal lekko odczuwalne nawet kolejnego dnia, ale nie nie było to nieprzyjemny zjazd, raczej delikatne przechodzenie w normalność :-O
Kolejna próba niebawem, inne warunki i towarzystwo, ciekawe czy podobnie zadziała,
Pytanie - czy 5-htp, który jest prekursorem serotoniny, przyjmowany kilka dni przed planowanym tripem może spowodować silniejsze doznania? Czy można się że tak powiem wcześniej naładować?
W weekend zrobiłem drugi test, wrzuciłem pozostałe 2,5 kartona (250 mcg). Doświadczenie o tyle lepsze od pierwszego, że wiedziałem czego się spodziewać i nie doszukiwałem się już różnic i podobieństw z innymi psychodelikami. Dzięki świetnym obrazom pod powiekami i dobrym odbiorze muzyki (acid jazz rulez!) ta częśc tripa była dobrą zabawą, jednak po szczycie zaczyna się długie zejście, które nie jest tak przyjemne jak np na kwasie. Wyraźnie brak też ciekawych rozkmin, przemyśleń, pomysłów itp., które z łatwością pojawiają się podczas spotkania z Lucy. Tutaj czułem nudę i na szczęście byłem zaopatrzony w czterogodzinny film, który zabił czas. Raczej nie planuję dalszych prób z tym lizergamidem, jednak to za płytkie bajorko do pływania samemu. Możliwe, że w towarzystwie bawiłbym się lepiej.
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć
W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki
Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne
Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.