Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 704 • Strona 5 z 71
  • 140 / / 0
1. MDPV - wciąganie przez całą noc doprowadziło mnie do skrajnego zidiocenia (przez parę godzin posługiwałem się jedynie dwoma słowami: "kurwa" i "no")
2. maczanki - okropne schizy i dolegliwości czysto fizyczne
3. pentedron - pusta i tępa stymulacja w zamian za kurewski wjazd na serducho
  • 172 / 11 / 0
1. nikotyna. Chuja daje i wciąga jak nic, beznadziejna używka na którą zmarnowałem już masę kasy.
2. Syntetyczne kanna- paiłem 5 lat trawę, zanim sięgnąłem po syntetyki, po trzech gramach przerobionych, kilkudziesięciu karach, setkach wiader skońćzyłem jako wrak człowieka ze zniszczonymi zębami. Nigdy się tak podle jak wtedy nie czułem. Stany lękowe na każdym kroku. Po tygodniu zacząłem jako-tako dochodzić do siebie, międzyczasie często rowerek. Od tamtej pory mj zapaliłem raz na zamku w Sandomierzu, akurat nie było źle (ale 3mmc też było grane). Do dziś nie tykam jakichkolwiek kanna i nie zamierzam, uważam ten etap w swoim życiu za zamknięty.
3. Nie wiem, szczerze to chyba alfa-PVP. Zażywałem raz, gram, nie spałem 3 noce, na sam koniec lekkie stąpnięcie za drzwiami pokoju powodowało u mnie podskoczenie. Lęk, paranoja, dziwne wyobrażenia. Zdecydowanie nigdy więcej.

%-D
Uwaga! Użytkownik Aiz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
Tylko jedna - syntetyczne kanna. Paliłam w sumie raz w życiu, ze znanego tu sklepu. Nie polecam nikomu, straszna chujnia, wydawało mi się, że zaraz mi pęknie aorta i umrę...
  • 64 / 4 / 0
Hmm, z niejednego trawnika się gówno jadło, parafrazując znane powiedzenie :D, ciężko wybrać 3 najgorsze. Za kryterium przyjmuje samą fazę, biorąc pod uwagę długofalowe skutki, czy branie w ciągu ta lista ofc by się zmieniła.
1. Kanna w zbyt dużych ilościach, nie będąc w ciągu. Te kary są za zdecydowanie za ciężkie.
2. Pvp, jak dla mnie insta psychoza.
3. I tu już mam dylemat, czy benzydamina czy gałka. Bardziej bym szedł w stronę gałki, uczucie strucia zamiast fazy, ciągły ból brzucha, zwyczajnie czuje się, że to nie to.
  • 39 / 1 / 0
1.Syntetyczne kannabinoidy. Jedyne czego żałuję ale to przez to że na pierwszy kontakt poszło wiadro...
  • 51 / 1 / 0
Syn.Kanna nie na moją głowę, za bardzo szyję mnie to %-D
%-D Ciągle Mieszam Mieszaniny w Mieszanowie. %-D
  • 788 / 20 / 0
1. Benzodiazepiny. Nic mi nie przy stworzyło tylu problemów. Chyba nie bez powodu, tak długo się wstrzymywałam od tego specyfiku. Zafundował mi grom wyciętych z życia sytuacji, problemy z rodziną, kompromitacje, widziałam jak wpływa na bliskie mi osoby.

2. alfa. Tydzień w jakimś chorym ciągu, może z dziesięcioma godzinami snu, paranojami, okropną derilką. A na to wszystko musiałam pod koniec iść do knajpy do pracy, gdzie absolutnie wszystko szło źle i skończyło się wielkim płaczem.

3. mefedron. Nie ze względu na samą substancję, lecz na to co ze mną zrobiła. I do czego musiałam sie posuwać by zorganizować hajs na kolejną działkę. Za ten półroczny ciąg. Kurwa...
Uwaga! Użytkownik ambiwalencja nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 34 / / 0
1.syntetyczne kanna
2.Gałka muszkatołowa
3. mj(tak wiem, powiecie że jestem idiotą, itp itd, nic u mnie nie wywoływało takich stanów jak mj, strach przed wszystkim,głupie wkręty itp, jak dla mnie to ejst gorsze niż alfa, poprzez jakąś nadwrażliwość na THC lub coś tego typu
Uwaga! Użytkownik kinku nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 762 / 37 / 0
ambiwalencja pisze:
3. Mefedron. Nie ze względu do czego musiałam sie posuwać by zorganizować hajs na kolejną działkę. Kurwa...
znam takie z sąsiedztwa za połówke robią niewyobrażalne rzeczy :)
  • 788 / 20 / 0
@up
Piękne przeinaczenie moje postu, Lolku ;)
W ramach ścisłości, wystarczająco upokarzające było dla mnie łażenie po lombardach i skupach złota, niżeli nawet same pomyślenie o dawaniu dupy.

ps - rozumiem, za jakieś opio. Skręt, umieralnie etc. Ale stymulanty? Serio?
Uwaga! Użytkownik ambiwalencja nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 704 • Strona 5 z 71
Artykuły
Newsy
[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund

Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.