Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
To co się zastaliśmy przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania. Od ok 15 do 16;40 najebaliśmy 698 łysiczek!! Ponad drugie tyle maleństw zostawiliśmy, a przeczesaliśmy na szybko ćwierć całego pola(sam jeszcze całego nie zbadałem^^). Najpiękniejsza była końcówka, w której to w 20 minut najebaliśmy chyba połowę tego wszystkiego. Trafiliśmy w śrdoku łąki na przechodzący wilgotny rów. Obok niego znaleźliśmy poletko 10x30m lub więcej bo się ściemniło. Na tym poletku łysiczka rosła na łysiczce! Mnóstwo liliputów, pewnie nie jednego niechcący rozdeptaliśmy :'( Co 1-2 metry wysypy po +- 30 łysych! Szkoda, że telefon tym razem zostawiłem w samochodzie, chociaż mało było czasu na psztrykanie fotek;) Oczywiście musiałem uwiecznić dowód, bo niektórzy chyba zaczynają powątpiewać w moje historyjki:P Sam w to jeszcze nie wierzę. Myślę wybrać się tam za 2-3 dni na caały dzionek, może być fajnie ;-) Szukajcie na podmokłych terenach :finger:
Mutancik taki jak ostatnio w tym samym miejscu
[ external image ]
[ external image ]
Nie traćcie nadziei! :rolleyes:
poprawiłem znacznik, ale i tak "zakaz hotlinkowania"... skopiujcie url, coby zobaczyć, ciekawy okaz, pozdro
Powód: drobna (i w sumie bezskuteczna jak widzę) poprawka
Aż się zrobiłem zazdrosny, parę łikendów już spędziłem na łąkach i niestety nic, może za wcześnie się wybrałem. Byłem tak załamany, że nawet wypytywałem znajomych, czy przypadkiem nie wiedzą skąd takie cudeńka można wytrzasnąć.
W każdym razie po twoim poście wróciła mi motywacja do działania, wyciągam rower i jadę na poszukiwania. Gdybym tylko znał jakieś miejscówki w Warszawie lub okolicach... ;)
P.S. Hej, cześć! Jestem nowy na forum.
Szanuj przyrodę, ona Ci to wynagrodzi.
To sie nazywa kleska urodzaju...
Ten jeden wyglada jakby mial oko, co to za mutant?:huh: Cyklop?
Kwiecień plecień co przeplata trochę kwasa, trochę lata
viunix pisze:W sensie z jakich okolic bo ja osobiscie mieszkam na poludnie od rzeszowa i u mnie na wsi lipa a laki wiele obiecujące
Myco-Maniac
No ale po pierwszej pełni w październiku pewnego pięknego poniedziałku po obfitych deszczach postanowiłem się wybrać z kumplem na miejscówkę i od razu przy wejściu pojawiła się piękna kępka z około 13 grzybami, to był dobry znak i po 20 minutach na łące już mieliśmy około 80 sztuk (co ciekawe spotkaliśmy innego grzybiarza bo w moich okolicach wszelkie miejscówki są znane przez ludzi ze wszystkich wsi dookoła także grzybiarzy dużo, koleś pytał jak miejscówka bo on tu wcześniej był i straszna lipa - może nie umiał zbierać chłop, chociaż opowiadał że za dawnych lat na miejscówce na której byliśmy ciachał z chłopakami po 500 - 600 grzybów ale już za dużo osób zna to miejsce i poszedł w poszukiwaniu innych miejscówek) na chwile przerwaliśmy zbieranie żeby pogadać z gościem i gdy poszedł postanowiliśmy policzyć shroomy i dowiedzieć sie ile jeszcze potrzebujemy (zbieraliśmy dla 3 os. na 1 tripa) wyszło około 100 grzybów, zapaliliśmy papierosa i nagle tak z nikąd jakieś oberwanie chmury się zrobiło. My na ogromnych smakach bo to pierwszy trip w tym roku cali mokrzy zbieraliśmy podczas tej ulewy, twaardo zbieraliśmy i nie poddaliśmy się. Po około jeszcze godzince zbierania udało się dorwać ładne 2 kępy obok siebie gdzie naliczyłem na jeden rzut 67 grzybów (piękny widok) w sumie przez tą godzinke nazbieraliśmy jeszcze około 220 kapeluszy co w sumie było już za dużo jak na nasze wymagania. Zadzwoniliśmy po samochód i wróciliśmy ogarnąć się i zrobić tripa. Zjedliśmy po 60 co naprawde dało grubą bombke i jeszcze nam zostało po 70 grzybów które suchutkie są niezjedzone do dziś :).
A w ostatnich dniach też się wybrałem na to samo miejsce. Miejscówka przeczesana z każdej strony, każdy jeżyk widać że był oglądany tysiąc razy i po 3 godzinach szukania znalazłem jedynie 12 wysuszonych starych dziadków. Więc czasem wszystko zależy od farta, narazie czekam na deszcz bo już nie padało z ponad tydzień.
Z innych historii które tu czytam to w sumie niewiele ich było a jednak cieszyły jak nigdy.
Jestem z Podkarpacia. (okolice miasta szkła)
FOTO: [ external image ]
[ external image ]
[ external image ]
PS: Jak przez dłuższy czas nie możecie znaleźć przyjaciół i nagle trafi się wielka kępa to też dostajecie takiego kopa motywacyjnego do dalszego zbierania?
Cieszy mnie, że sporo było dużych, brązowo-oliwkowych, mokrych łysic na długich nogach. Ostatnio było sporo liliputów, jeśli chodzi i długość nóżki, bo kapelusze miały normalne, a nogi o 3-4 razy za krótkie(w niskich trawach). Wilgotność wzrosła i rosną duże jak trzeba i tyle ile trzeba
http://imgur.com/a/0sATd
Pozdro.
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Czescy lekarze będą mogli przepisywać pacjentom grzyby halucynogenne
Mieszkańcy Czech cierpiący na depresję i inne choroby, na które nie pomagają tradycyjne metody leczenia, będą mogli korzystać z leczniczych grzybów halucynogennych już od przyszłego roku, informuje polski portal informacyjny TVP World.