16:35. Przyjęliśmy jak wyżej w okolicach minus plus 5 mg na nos. Myślałem, że może wzięło i wyleciało z klamki bo nic nie czuć. Ale tylko pierwsze podrygi i paliło tak fenetylaminowo w nosie.
Wejście zaczyna się po 20 minutach, narasta przez około 40. Później mocniej-słabiej aż do końca. Psychodelia przewija się przez w miarę trzeźwe myślenie. Pierwsze minuty peak'a są śmieszne strasznie, jakby kto się pojawił żeby z nim normalnie pogadać to by trudne było bo ryj do śmiechu wykrzywia. Beka ze wszystkiego, wielkie źrenice, zero wypieków takich podejrzanych, silna chęć na piwo i na moją lubą acz ta daleko przebywała. Kolory wyostrzone, asfalt jakiś mokry się zrobił i pochmurne niebo. Z godzinę po wejściu chciało mi się piwa strasznie ale do sklepu raczej z takimi gałami nie wejdę.
Dzwonię do ziomka co czasem ogarniam spida od niego, proszę żeby przyjechał do ćparku. Chwila mija, jest. Podrzucił nas pod sklep, no to proszę go ładnie, a ten się nas paczy i mówi, że ni chuja. LOOOL, no kurwa :nuts: Mówię, że dam mu to-i-tamto, a ten, że on takie rzeczy tylko na filmach. Jaaappp
Myślę a to pała. Ten kluczyk, jedynka, dwójka i po chwili stówa, wariat jeden. No fajnie nas przewiózł kawałek dalej, fajnie; poszedł ostatecznie do sklepu. A że szedł do takiego jegomościa co odbywa karę w domu (nie może wyjść bo czujniki gps ;] ) a i mi tam kiedyś się napsocił, z szyderczym wyrazem ryja daje zawiniątko z 2C-B-FLY w którym no będzie z 10 mg. Przekazuję wiedzę tajemną, że to na dwa razy w sumie, a myśl szydercza nadal w głowie, że debil jebany i tak zje całość bo on takie krechy wali spida, że stół się ugina pod ciężarem, co zresztą i bez reszty chwilę później słyszę przez telefon - z pytaniem czy nie stoję sobie żartów. No gdzież bym śmiał :diabolic:
Idziemy sobie łąką. Kolega co nie psychodeli się za bardzo, podziwia rozpościerające się widoki, łąki oczekujące nadchodzącej wiosny, falujące trawy i kłębiące się pochmurne chmury bez cenzury. Czas był dziwny jakiś, raz powoli płyną spokojnie by po chwili niczym zburzone morze przybrał na mocy i prędkości swej okazałości. Z pół godziny tak urzędowaliśmy, poszliśmy torami ku południu na przechadzkę. Po przejściu więcej mniej pół kilometra mogliśmy odbić w dół ku cywilizacji, jednak zapytany czy nie pójdziemy dalej po jeszcze jeden browar, zgodziłem się chętnie. Raz, że dawno trasą tam nie zapuszczałem się, a dwa, bo dawno się nie nią nie zapuszczałem. Po chwili znów pytanie, czy jednak 'musimy', ma chłopak złe skojarzenie z przeszłości, że tam dalej na zerwanym moście ktoś kiedyś powiesił się, a że już ciemno i mroczno to może innym razem?
Patrzę na skoloryzowaną twarz kolegi i jako jego osobisty spsychodelizowany przewodnik zalecam by skonfrontował swoje lęki i pozbył się ich raz na zawsze. I wtedy uznałem to za dobrą myśl, a i teraz myślę, że tą myśl pomyślałem dobrze; w rezultacie po przebyciu następnego prawie kilometra koleżka ma o jeden lęk mniej. Jakiś czas później tamten w domu miał już srogi Sajgon w głowie i pisał, że żałował przyjęcia tak dużej dawki. Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. Dalej już we cywilizacji spotkaliśmy innego ziomka co kilka godzin i gramów trawy wrócił z wycieczki. Zarzezaliśmy po 5 mg olanzapiny, udaliśmy się po alkohol, 2h później mój kompan psychodeliczny zawinął na chatę [zaczęło go ścinać ;p ], a ja zapierdoliłem się wódką i 2 buchami z opalanej rurki. Ponoć bredziłęm coś od rzeczy - ale czego nie pamiętam, tego nie było; taka moja wersja i tego się będę trzymał
2C-B-FLY to bardzo przyjemny związek radziecki. 8/10 jak nic
Następnym razem spróbuję 20mg, albo trochę mniej i nosem, no i postaram się jednak zrobić te 2 tygodnie przerwy przed kolejnym tripem.
2C-B-FLY potrafi sie ladowac nawet 3h a o ile mi wiadomo ona z niecierpliwości dorzuciła karton po niecałych 2 h :P
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/9/9924d98d-e63c-4726-824a-d81158b4526e/life-is-too-short-to-smoke-poopy-weed-v0-uti3vicf34rc1.webp?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250801%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250801T042202Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=c8b75067c51ed7bcf14243fbfeca86393f7a0a51eed8bc1bf7f0962c0de6ea1b)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków
Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.