sama nie miałam efektów czysto psychodelicznych po zjedzeniu więcej, ale przypadki pokroju "budzę się ale tak naprawdę wciąż śpię", masa dziwnych snów(gdy normalnie bez opio nie pamiętałam niczego), ciągła senność i odrealnienie okropne po obudzeniu, mam wrażenie że nasilone lęki.
Pytanie, pił ktoś przy tym alko? ja sama nie przepadam za tą używką, ale akurat ostatnio był powód. W moim przypadku efekty to ból głowy, problem z zaśnięciem, mdłości i susza, ogromne uchlanie mimo że dużo tego nie było - nie polecam, było słuchać ulotki...
I zazdroszczę że działa. U mnie efekt nasenny był tak mikry, że zwykle nawet niezauważalny. Choć potencjał do miksów z dysocjantami ma to spory - gorzej tylko że właśnie po takim miksie urwał mi się film.
Marceline pisze: Pytanie, pił ktoś przy tym alko?
Nie polecam natomiast melatoniny w sytuacji, gdy pobudka jest wymuszona. Sen jest znacznie głębszy, bardziej wartościowy, niech trwa tyle, ile potrzebuje organizm. Kilka razy próbowałem się dzięki melatoninie 'wyspać na uczelnię' i z reguły kończyło się to ogromnymi trudnościami z wybudzeniem się. Wyjący budzik z trudem przebijał się do mojej świadomości.
 
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
