Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
selected substances were MENTIONED on the death certificate
pasowalo by tez to do dzialu gbl/ghb vs alkohol ale nie wiedzialem sam gdzie to napisac
syn bozy tak ogolnie ironicznie podszedlem do tematu , wkurwia mnie ten caly system i zaklamani politycy z propagandowa papka, wiec jedynie co moge to sobie popsioczyc, prześmiewczo popisac i uswiadamiac innych :)
a co najlepsze co roku spozycie alkoholu w polsce drastycznie wzrasta juz od paru lat, Rzad nie widzi problemu... jak by co roku drastycznie wzrastalo spozycie i uzaleznienie od innego srodka psychoaktywnego to juz by robili pod siebie i plakali w mediach...
Co do tego ze to statystyka z Anglii, to jeszcze lepiej ze to z Anglii poniewaz GHB/GBL w Anglii zadebiutowal duzo wczesniej niz w Polsce a jego spozycie w Anglii jest znacznie wieksze jak i jego popularnosc w srod klubowiczow !!!
Jak by nie patrzyc to miedzy innymi wlasnie stamtad przywedrowala do nas "moda" na ghb/gbl.
co do Polski nie znalazlem nigdzie statystyk dotyczacych umieralnosci u nas po GHB/GBL co wskazuje na to ze sa to przypadki tak marginalne ze nie brane wogole pod uwage w statystykach...
na portalu w artykule z 2009 czytam:
GBl -Wiadomo o przynajmniej 6 przypadkach śmiertelnych rocznie - informuje gazeta.
Oni kpia czy o droge pytaja ?
cala dyskusje zamyka komentarz pod artykulem:
Gość 22.10.2012 09:28 Odpowiedz Zgłoś
"6 przypadkow rocznie? u nas pewnie z 300 zdycha od picia dykty"
angrybrads1 - pierwszy ambasador GHB w polsce !!!
Ostatniej nocy (około północy) pokłóciłem się z dziewczyną. Mieliśmy już iść spać, kiedy ona stwierdziła w furii, że musi napić się GBL, żeby się uspokoić. Ja postanowiłem wyjść się odlać, a kątem oka zobaczyłem, że nie użyła strzykawki, lecz chlupnęła sobie prosto do szklanki. Byłem pewien, że odmierzyła korkiem, w którym mieści się max ~2ml. Jak się później okazało, wlała nieokreśloną ilość prosto z buteleczki. To mogło być 2 ml, a mogło być i 4. Nie wiem. W każdym razie, jak tylko po załatwieniu potrzeby wróciłem do domku (minęło max kilka minut), zobaczyłem, jak moja dziewczyna klęczy na podłodze z butelką wody i zanosi się płaczem (byliśmy dość ostro popsztykani). Poprosiła, bym nie oglądał jej w takim stanie, więc usiadłem na łóżku.
Po chwili zniknęła za przepierzeniem. Nie minęło kilkanaście sekund i usłyszałem głośny łomot, tak jakby osunęła się na podłogę, po czym plusk wylewającej się na podłogę wody. Byliśmy akurat sami w domku w środku lasu w ciemną noc. Wstałem z łóżka i poszedłem w jej kierunku. Po chwili zobaczyłem ją w kącie przy umywalce. Klęczała w dziwnej pozycji opierając się o otwartą szafę. Zawołałem ją po imieniu, ale nie odpowiedziała. Zaczęła za to w konwulsjach uderzać głową w ścianę. Tego było już za wiele. Podszedłem, by ją ocucić. Wziąłem ją za ramiona i próbowałem złapać kontakt. Widok był przerażający. Zaczęła głośno jęczeć, twarz była nienaturalnie wykrzywiona w grymasie bólu, oczy miała na wpół otwarte. Cała drżała od drgawek. Z ust zaczęła toczyć jej się piana. Nie odpowiadała na kontakt. Tylko przeciągły jęk i osuwanie się z moich ramion w drgawkach. Spanikowanym głosem zacząłem głośno krzyczeć jej do ucha, ale nic to nie dawało. Wyglądało to jak jakaś maligna, paraliż. Nie mogłem stwierdzić, czy jest przytomna. Jak się później okazało, nic nie pamiętała.
Widok tej sceny przyprawia mnie teraz o dreszcze. Wyglądało to jak opętanie. Miałem w głowie już najgorsze scenariusze. Chwila ta trwała wieczność. Nie wiedząc, co robić, wybiegłem z domku krzycząc o pomoc. Pobiegłem do sąsiada, ale nie było nikogo w domku. Wróciłem po minucie do domku, a moim oczom ukazał się ten sam widok zalegającego bezwładnie w konwulsjach ciała. Nie myśląc wiele więcej, chwyciłem za telefon i zadzwoniłem po pogotowie. Gdy rozmawiałem z dyspozytorką, dziewczyna zaległa mi na kolanach i powoli opadła w śpiączkę. Zwykłą śpiączkę gieblową. Odetchnąłem z ulgą, ale karetka była już w drodze.
Po kilkunastu minutach przyjechali sanitariusze i zabrali dziewczynę do szpitala. Standardowo po 3 godzinach obudziła się w szpitalu na OIOM-ie. Nad ranem zabrałem ją. Szczęśliwie wszystko dobrze się skończyło.
Nigdy więcej nikomu nie dam do polania giebla.
To mógł być psychotyczny atak o którym wspominałem już kiedyś w tym dziale, ale nie każdy mi wierzył.
Nie chce mi się szukać konkretnego postu; wyglądało to tak, że goniły mnie demony i spierdalałem co sił w nogach po różnych domach, alejach, w środku nocy, na mrozie, nie mając na sobie nawet bluzy.
Dodam, że wcześniej tego dnia jedliśmy pscyhodelik. 25D-NBOMe. Wywołał on u mnie, jak i u niej, dreszcze nachodzące co jakiś czas (tak jak czasem w zimnym pomieszczeniu). To mogło mieć wpływ, ale nie musiało.
Ja bym po takim czymś dał jej wiecznego bana na GBL, nie widzę innej opcji. :nuts:
@Wawa - zdarzały się historie tego typu akcji. Przedawkowanie, ale nie tak znowuż srogie, jest zjawiskiem subiektywnie nieprzyjemnym. Przyrównałbym to do nagłego wypicia 0,5l wódki, jeżeli chodzi o niepamięć i agresywne działania. Nie pamiętam już kto, ale padła na forum historia o podobnym brzmieniu, jednak z ust tego, co przeholował. Wyglądało to tak, że mu odbijało, a jego dziewczyna się wystraszyła, sam zainteresowany nic nie pamiętał.
Zwróć uwagę, jak wygląda nodding, gdy się lekko / średnio przeholuje - jest jakieś takie bezwładne miotanie się i artykułowanie nienazwanych dźwięków. Myślę, że - uwaga subiektywizm - gdyby walnęła +1ml, to trwałoby to znacznie krócej.
Przed zastosowaniem, skontaktuj się z grabarzem i opłać kwaterę.
...since 2006
mam nadzieje ze przynajmniej nauczylo go zeby plynow nie zalowac i najlepiej trzymac sie stezenia 1%...
angrybrads1 - pierwszy ambasador GHB w polsce !!!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/diler_warszawa_15.jpg)
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy
Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/168-123636.jpg)
„Co potrzeba?” - zapytał 16-latek policjantów, których następnie próbował przekupić
„Co potrzeba?” - takimi słowami zwrócił się 16-latek do policjantów ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. Wtedy jeszcze nie wiedział, że mówi do nieumundurowanych policjantów. Okazało się, że miał przy sobie kilka porcji narkotyków.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.