"Lek, który uzależnia od seksu" głosi wielki tytuł
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/lek-kto ... omosc.html
Co wy na to !
Ps:nigdy w życiu nie brałem żadnych narkotyków czy też depresantów. alkoholu nie piję, jedynie co, to palę papierosy.
antydepresanty prawie wszystkie nie działaja - biore na obecna chwile amitryptyline w dawce 350mg i mianseryne 90mg (czyli najwieksze ilości). Neuroleptyków - wręcz ciesze sie - ze nie próbowałem po antydepresantach, ale brałem chyba wszystkie atypowe i nieatypowe - o ile problem jest typu "zaburzenie schizoidalne", to dokładnie zaczałem wariować - przed chwila przez przypadek przeczytałem http://talk.hyperreal.info/metoksetamina-t28908.html - i bardzo podobnie miałem po takowych - stany dużego niepokoju, myślałem ze jestem w h** zćpany, ze juz nigdy sie nie dowiem jak było przed wzięciem, uczucie ze kazdy na zewnatrz mnie obserwuje, ze wszyscy wiedza, co mam w głowie jest im znane, ze jedyne co mi zostało to samobójstwo, słyszałem głosy - moze nie były to jakies osoby, ale raczej jakby takie "dziwne mysli" zaczęły mi wpłynac w głowie nie majace nic ze soba wspolnego, powidoki - w kuchni np. patrzac na czajnik i odwracajac głowę stawał sie kotem, zamykajac oczy i otwierajac kontury sie wyostrzały strasznie jasno, w pewnym sensie nawet w toalecie pod światło "obłoczki" (małe kółka jak mocno zamkne oczy) przybrały postać myszy, akatyzja (i to okropna; szczególnie po chlorprotiksenie) itp.
Chciałem polecić psychiatrze Ropinirol lub Pramipeksol, gdyż:
- Z agonistów dopaminowych maja równiez działanie nootropowe
- Potrzeba rozluźnienia mięsni - troche sobie poćwicze na siłowni i juz miesnie sie zaciskaja
- Działanie pobudzajace (głównie po tej amitryptylinie)
- Zwiekszenie libido (strasznie słabo u mnie z tym)
- Płytki sen (poniekad mianseryna i alprazolam cos na to pomaga, ale nie majac jej przez pare dni czuje, jakby sen w nocy w łóżku nie różnił się od snu w hałaśliwym autobusie)
- Sztywnosc osobowosci (cecha osobowosci schizoidalnej)
- Depresja (juz w paru peirwszych postach mozna coś takiego przeczytac)
- Zapalenie łojotokowe skóry (czytałem, że jest jednym z objawów choroby parkinsona)
- Drżenie kończyn (cholernie kłopotliwe, alprazolam pomaga, ale propranolol je zwieksza)
- Zaburzenia węchowe, czuciowe, itp - mysle ze jako objaw depresji. po prostu po zapaleniu sobie czuje stan jak przed choroba, kiedy dotykajac czegos goracego/chłodnego "czułem", ze cos dotykam, teraz to - za przeproszeniem - nie robi na mnie dużego wrazenia czy siedze w pierdach czy perfumach
- Drżenie spoczynkowe
- Ślinotok (objach choroby parkinsona jak również widoczny po zmniejszeniu amitryptyliny)
Polecajac to lekarzowi za 1 razem, kazał mi iść z tym do neurologa. Neurolog - vice versa. Przy ostatniej wizycie, starajac sie o to, lekarz sie tylko spytał po słowach "chyba pan zwariował", "ma pan zespół niespokojnych nóg?".
Post nie ma na celu proszenia o rade, jak sobie mozna "skombinowac" lek/recepte. Bynajmniej. Tylko czy coś użytkownicy moga doradzić na w/w objawy zamiast Ropinirolu lub czy uzytkownikom wydaje sie, czy powinienem iść do innego psychiatry/neurologa, przedstawiajac w/w objawy, prosze o oinie i porade
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
Czy jezeli powiem ze lorazepam nie pomaga, to jest szansa ze przepisze agoniste dopaminowego?
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
ja dostalam ropinirol na zespol niespokojnych nog przy pierwszej wizycie u neurologa. na poczatku wypisala madopar (lewodopa) ale pozniej sprawdzila, ze to od 25-go roku zycia sie daje. (dla mnie to w ogole chore ze zaczela od leku ktory w parkinsonie wlacza sie jak najpozniej...). no to wypisala ten ropinirol i rozpisala jak mam zwiekszac dawke od 0,25 mg do 2 mg w ciagu 2 tygodni. nie wiem jak ktokolwiek moze brac ten lek na cokolwiek, wspolczuje tym, ktorzy musza, ja nie mam do powiedzenia o nim ani jednego dobrego slowa. na poczatku to w ogole bylam podjarana, ze dostalam agoniste dopaminy, wyobrazalam sobie, nie wiem, dzialanie pobudzajaco-euforyzujace haahahahaha (ale przede wszystkim ten ropinirol i inne leki przeciwparkinsonowskie chyba w ogole nie dzialaja na receptory dopaminergiczne D1, wiec o czym tu gadac) no i zamiast zwiekszac dawke stopniowo wzielam od razu pierwszego dnia 2 mg (8 tabl. x 0,25 mg leku aropilo). Haha, po jakiejs 0,5 h zaczelam sie czuc dziwnie w bardzo zlym tego slowa znaczeniu, pozniej rzygalam, bylo mi zimno, czulam sie jak gowno (niezdolna do robienia niczego poza lezeniem) i zasnelam. pozniej przez pare dni w ogole tego nie tykalam, a potem zaczelam brac 0,25 mg na noc i zwiekszac wg schematu do 2 mg. pare dni temu skonczylo mi sie cale opakowanie 210 (sic!) tabletek i gdyby nie to, ze ludzie pisali tu o jakze zbawiennym dzialaniu tego leku, ktorego sie oczywiscie nie doczekalam, to juz dawno bym to rzucila w cholere, bo ten lek wylaczyl mnie z zycia w jeszcze wiekszym stopniu niz do tej pory sama depresja, fobia spoleczna i borderline czy jak tam to nazywaja, przede wszystkim dlatego, ze moge po nim spac wlasciwie bez konca, a jak wstane, to po godzinie moge sie polozyc znowu i tak w kolko. do tego koszmarne mdlosci, wystarczylo, ze np. przez 1 dzien zapomnialam tego wziac, to nastepnego dnia po wzieciu zdychalam. wlasciwie za kazdym razem, kiedy to bralam, balam sie co bedzie za pol godziny hahaha. a trzeba zaznaczyc,ze w sumie bardzo rzadko miewam po lekach jakies skutki uboczne, bralam wiekszosc antydepresantow dostepnych na polskim rynku i nigdy wiekszych skutkow ubocznych po zadnym nie mialam. aha, oprocz tego leku, bralam (i biore) 275-300 mg wenlafaksyny i 50 mg/dobe lamotryginy, lekarka o tym wiedziala. +benzo wlasciwie dzien w dzien, czesto zmieniam rodzaje, bo zadne juz nie daja oczekiwanych rezultatow ;p w kazdym razie nie tylko nie odczulam zadnej poprawy humoru/zwiekszenia odczuwania przyjemnosci z czegokolwiek/zwiekszenia pewnosci siebie/ulatwienia kontaktow z ludzmi, ale nie odczulam rowniez zmniejszenia objawow zespolu niespokojnych nog.
ps. aha, nie radze w zadnym wypadku tego brac, jesli bralo sie tego samego dnia jakies dragi. ostatnio myslalam, ze zdechne, gdy wzielam to po zazyciu tego samego dnia malej dawki 25-C NBOMe i wyoiciu troche wina. straszne halucynacje, zlewne poty i rzyganie slina. mmmm.
ja dostalam ropinirol na zespol niespokojnych nog przy pierwszej wizycie u neurologa. na poczatku wypisala madopar (lewodopa) ale pozniej sprawdzila, ze to od 25-go roku zycia sie daje. (dla mnie to w ogole chore ze zaczela od leku ktory w parkinsonie wlacza sie jak najpozniej...). no to wypisala ten ropinirol i rozpisala jak mam zwiekszac dawke od 0,25 mg do 2 mg w ciagu 2 tygodni. nie wiem jak ktokolwiek moze brac ten lek na cokolwiek, wspolczuje tym, ktorzy musza, ja nie mam do powiedzenia o nim ani jednego dobrego slowa. na poczatku to w ogole bylam podjarana, ze dostalam agoniste dopaminy, wyobrazalam sobie, nie wiem, dzialanie pobudzajaco-euforyzujace haahahahaha (ale przede wszystkim ten ropinirol i inne leki przeciwparkinsonowskie chyba w ogole nie dzialaja na receptory dopaminergiczne D1, wiec o czym tu gadac) no i zamiast zwiekszac dawke stopniowo wzielam od razu pierwszego dnia 2 mg (8 tabl. x 0,25 mg leku aropilo). Haha, po jakiejs 0,5 h zaczelam sie czuc dziwnie w bardzo zlym tego slowa znaczeniu, pozniej rzygalam, bylo mi zimno, czulam sie jak gowno (niezdolna do robienia niczego poza lezeniem) i zasnelam. pozniej przez pare dni w ogole tego nie tykalam, a potem zaczelam brac 0,25 mg na noc i zwiekszac wg schematu do 2 mg. pare dni temu skonczylo mi sie cale opakowanie 210 (sic!) tabletek i gdyby nie to, ze ludzie pisali tu o jakze zbawiennym dzialaniu tego leku, ktorego sie oczywiscie nie doczekalam, to juz dawno bym to rzucila w cholere, bo ten lek wylaczyl mnie z zycia w jeszcze wiekszym stopniu niz do tej pory sama depresja, fobia spoleczna i borderline czy jak tam to nazywaja, przede wszystkim dlatego, ze moge po nim spac wlasciwie bez konca, a jak wstane, to po godzinie moge sie polozyc znowu i tak w kolko. do tego koszmarne mdlosci, wystarczylo, ze np. przez 1 dzien zapomnialam tego wziac, to nastepnego dnia po wzieciu zdychalam. wlasciwie za kazdym razem, kiedy to bralam, balam sie co bedzie za pol godziny hahaha. a trzeba zaznaczyc,ze w sumie bardzo rzadko miewam po lekach jakies skutki uboczne, bralam wiekszosc antydepresantow dostepnych na polskim rynku i nigdy po zadnym nie mialam jakichs wiekszych skutkow ubocznych. aha, oprocz tego leku, bralam (i biore) 275-300 mg wenlafaksyny i 50 mg/dobe lamotryginy, lekarka o tym wiedziala. +benzo wlasciwie dzien w dzien, czesto zmieniam rodzaje, bo zadne juz nie daja oczekiwanych rezultatow ;p w kazdym razie nie tylko nie odczulam zadnej poprawy humoru/zwiekszenia odczuwania przyjemnosci z czegokolwiek/zwiekszenia pewnosci siebie/ulatwienia kontaktow z ludzmi, ale nie odczulam rowniez zmniejszenia objawow zespolu niespokojnych nog.
ps. aha, nie radze w zadnym wypadku tego brac, jesli bralo sie tego samego dnia jakies dragi. ostatnio myslalam, ze zdechne, gdy wzielam to po zazyciu tego samego dnia malej dawki 25-C NBOMe i wyoiciu troche wina. straszne halucynacje, zlewne poty i rzyganie slina. mmmm.
Bralem do SSRI i trazodon i wellbutrin na te problemy. efekty kiepskie, dopiero gdy zejde z SSRI to sytuacja wraca do normy. Nie chcialbym dawac latwo za wygrana bo SSRI dobrze robia mi na depresje.
Zatem: czy ropinirol bylby lepsza kosa niz trittico i wellbutrin. warto to kolowac (choc juz widze zachwyt lekarza kiedy pacjent prosi go o leki parkinsonowskie na seksowanie)? BTW psychiatra moze mi to wypisac czy trzeba motac?
Muszę Cię rozczarować. Ropinirol może i sprawi, że będziesz miał więcej ochoty na seks, tyle tylko, że nie będziesz fizycznie miał możliwości, bo cię uśpi, a ptaszek nie będzie nawet chciał drgnąć. I odradzam stosowanie jeśli się naprawdę nie musi, bo łatwo po nim wpaść w patologiczne uzależnienia (to nie tylko teoria niestety) :-(
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/a/a7f12355-4546-4ca7-97cc-92f96c7919d7/debiut.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250803%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250803T184401Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=dfb4af3c73e7b825d2ba9e849e801f972d3687a6013447c09be58bd35650d195)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.