Szałwia wieszcza (Salvia divinorum) - dyskusja o ekstrakcji, paleniu i uprawie
Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 307 • Strona 12 z 31
  • 3490 / 55 / 0
Co ty wygadujesz gotowe, skąd bierzesz z dupy wzięte liczby rzędu pół kilograma? Ona ma 0,1 grama ekstraktu x30 Czyli odpowiednik w salvinorinie 10 gram suszu. Nie ma wyrobionych receptorów, waży się coś takiego lipnie i ma tego niewiele, ja myślę, że powinna to wszystko spalić na raz.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 22 / / 0
Dobra, już jakiś czas temu wypaliłam moje zasoby więc teraz sama wiem jaka ilość jest odpowiednia.
Spaliłam ~30mg za pierwszym razem - delikatne, niby-zjarkowe efekty, lekki niedosyt.
Następnego dnia poszło ~80mg i było mocno. Można nawet powiedzieć że dość mrocznie, ale jestem z tych ludzi, którzy tak samo cenią i przyjemne, i koszmarne doświadczenia, toteż nie zniechęciłam się do SD, a wręcz przeciwnie.
Jeżeli znów będę miała dostęp do tego ekstraktu, ostatecznie decyduję się na spalenie jakichś 100mg na raz. Czyli mniej więcej tyle, ile radzi Kurwik.
Pan Pigułka lubi swawole.
  • 6 / / 0
heheh ja na pierwszy raz palłem extrakt x 60.Braciak przywiózł z zagrancy,to było pare lat temu..jeszcze przed wejściem dopalaczy.Brat juz palil i wkreca mi że to jak samosiejka..że szału nie ma i wogule..jaralismy w samochodze.wzięłem 1 chmure i trzymalem bardzo długo.kilka sekund po wypuszczenu dymu zaczęło się...wyskoczyłem z auta , a gdy patrzyłem na brata, jego twarz podzielła się na kilka części(nie wiem jak to opisać) to trzeba przeżyc.cała jazda trwa max 5 min, potem tylko zostają szmery, pamiętam że, zalałem sie cały potem.tego samego dnia wrobił tak jeszce kilka osob.
''chcesz zmieniać świat...zacznij od siebie''
  • 1 / / 0
Witam, rozglądam się za palnikiem, który byłby najodpowiedniejszy do palenia szałwii (liście) Znalazłam taki, w którym "TEMPERATURA PŁOMIENIA DO 1300 STOPNI CELCJUSZA " i nie wiem czy nie przygrzeję za bardzo :D Tzn nie wiem w jakiej temperaturze jest ryzyko, że z salvinorynu będzie kupa a nie substancja psychoaktywna :) pozdrawiam
  • 4024 / 372 / 951
Moim zdanie spora przesada, w dodatku ryzyko zrobienia sobie krzywdy.. Zapalniczka żarowa za 3 złote daje radę, zwykła zresztą też.
  • 519 / 2 / 0
Ja paliłem używając palnika, ale to kiepski pomysł, bo topiła się folia aluminiowa na której spoczywała szałwia.
  • 19 / / 0
Biorąc pod uwagę, że mam sporo zasuszonych liści, to chciałabym wiedzieć jak je spalić tak, żeby tym dymem się nie zadusić. Niestety taka fajna metalowa lufka i zapalniczka żarowa powodują u mnie takie ataki kayłzlu, że nie jestem w stanie spalić tyle, żeby coś poczuć. Efekty były zauważalne, ale ledwo.
Czy ze słabymi zdolnościami chemicznymi mogłabym albo zrobić jakiś ekstrakt, albo palić w jakiś sposób, żeby dym był bardziej przystępny dla moich płuc? :)
Uwaga! Użytkownik Balbinka17 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4024 / 372 / 951
Ekstrakcja jest raczej banalna i nie wymaga żadnych umiejętności chemicznych:

http://talk.hyperreal.info/salvia-divin ... -t131.html

Możesz też spróbować, jeśli liści masz faktycznie dużo, żucia, względnie kombinacji żucia z paleniem.
  • 1052 / 77 / 0
addictedJJ pisze:
heheh ja na pierwszy raz palłem extrakt x 60.Braciak przywiózł z zagrancy,to było pare lat temu..jeszcze przed wejściem dopalaczy.Brat juz palil i wkreca mi że to jak samosiejka..że szału nie ma i wogule..jaralismy w samochodze.wzięłem 1 chmure i trzymalem bardzo długo.kilka sekund po wypuszczenu dymu zaczęło się...wyskoczyłem z auta , a gdy patrzyłem na brata, jego twarz podzielła się na kilka części(nie wiem jak to opisać) to trzeba przeżyc.cała jazda trwa max 5 min, potem tylko zostają szmery, pamiętam że, zalałem sie cały potem.tego samego dnia wrobił tak jeszce kilka osob.
straszne skurwysynstwo! Uwazam, ze SD jest na tyle mocna substancja, ze wkrecanie w ten sposob nieuswiadomionych osob jest zdecydowanie zbyt chamskim zartem.
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 26 / / 0
Ja miałem i 5x - 1g, oraz 40x - 1g. Porcjowałem sobie w regularnych odstępach. Paliłem jak było w instrukcji - żarowa zapalniczka, bongo i nie dużo SD. Nic na mnie nie podziałało. Według mnie strata kasy.
ODPOWIEDZ
Posty: 307 • Strona 12 z 31
Newsy
[img]
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków

W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata

[img]
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”

Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.

[img]
Psylocybina połączona z treningiem uważności łagodzi depresję wśród pracowników ochrony zdrowia

Badanie przeprowadzone przez Huntsman Mental Health Institute przy Uniwersytecie Utah wykazało, że pracownicy ochrony zdrowia zmagający się z depresją i wypaleniem zawodowym, doświadczyli znaczącej poprawy po terapii łączącej psylocybinę z programem mindfulness.