Posiadałem trzy opakowania leku Medikinet 10 mg CR. W kapsułkach były mikro granulki, praktycznie nie da się ich rozgnieść.
Tak się jakoś złożyło, że wszystko wciągnąłem nosem w 2 dni (900 mg)
Standardowa dawka jaką zażywałem to 50-100 mg.
A planowałem tylko przetestować jednorazową dawkę 50 mg, a resztę puścić w świat za odpowiednią opłatą.
Substancja dziwna, stymulacja jest znikoma. Dominuje dziwny efekt psychiczny, coś jak metkat z nutką psychodelii.
Nie siada mocno na serce, szczękościsku brak i człowiek nie poci się jak świnia. Można spokojnie zasnąć, a bezsenność towarzyszyła mi i po metkacie, i po mefedronie i po 2C-E nie wspominając o innych substancjach. Spokojnie można wmuszać w siebie jedzenie i płyny.
Zejścia są zauważalne i dość mocne (ale ja jako opiatowiec nienawidzę żadnych zejść po stymulantach, osoba która na loozie przechodzi przez zjazd po mefedronie nawet nie zauważy zjazdu z metylofenidatu) - ogólnie z tym jest dziwna sprawa. Siła zjazdów zmniejszała się bowiem w moim przypadku z ilością wciągniętego prochu - a zazwyczaj jest odwrotnie. Może to też dlatego, że w trakcie ciągu bardzo często brałem witaminy z minerałami, jadłem i piłem.
Na fazie obejrzałem np. wszystkie trzy części Władcy Pierścieni w wersji reżyserskiej bez ziewnięcia co zawsze było moim marzeniem
Teraz z perspektywy czasu uważam, że substancja jest dość mało szkodliwa. mefedron by mnie pewnie na miesiąc wyłączył z życia po takiej akcji. Po MPH nawet specjalnie nie musiałem odchorowywać. Jakby ktoś chciał się bardziej zaznajomić z tymi tabletkami to mogę rozważyć ten temat.
Niebawem będę testował kolejną porcje, tym razem już bez dopisku CR
Siła zjazdów zmniejszała się bowiem w moim przypadku z ilością wciągniętego prochu - a zazwyczaj jest odwrotnie
Jednorazowe, nawet małe dawki powodują "zjazd" dnia następnego. W przypadku mph istnieje takie pojęcie jak "zespół rebounda" objawiający się dysforią spowodowaną skokami poziomu dopaminy. Cały bajer z tym lekiem polega na tym, że z czasem u osób mających deficyty dopaminowe (nie wiem, jak u osób zdrowych) poziom dopaminy się reguluje i wszelkie negatywne efekty zanikają. Po roku brania mph nie mam żadnych reboundów ani zespołów odstawiennych podczas robienia przerw. Lek ma jeszcze jeden duży plus - w odróżnieniu od amfetamin -"uwalniaczy" dopaminy nie męczy tak układu dopaminergicznego. Receptory, owszem, ale nie komórki produkujące dopaminę.
Ojgasm pisze:Krótko, zwięźle i na temat: jak dla mnie to najwykurwistszy stymulant pod słońcem. I to w dawkach terapeutycznych!
Dla mnie nawet za bardzo (praktycznie zero doświadczenia ze stymulantami), bo jednorazowe zjedzenie 10mg to spid i euforia - akurat się pali do pracy...
Więc łamię te Medikinety na dwie sztuki 5mg i jedną biorę jak wstanę tam o 11, drugą tak o 16 żeby jeszcze dało się zasnąć.
Neurolog dała mi te 10mg i jeszcze kazała łykać 2-3 na raz... kurwa skakałbym na fiucie jak Tygrysek, ale już tacy są polscy lekarze, albo przesadzają w jedną, albo w drugą, głupia baba ale pisze takie smakołyki więc ją odwiedzam :)
Może IV zrobię w końcu z tego, niby ten proch tak nie drażni nosa, przy dormicum czy nasenie to wręcz masaż dla śluzówki ale znowu czuję niedosyt i nie wchodzi od razu, jak już chcę się naspidować to solidnie.
@flu
10mg powinno wystarczyć, mnie wystarcza pół ale z tego co czytałem 10mg to takie "minimum socjalne".
Można łączyć z benzo, ja łączę z klonami w które jestem wjebany, czegoś takiego jak słynny "zjazd" nie doświadczyłem, najwyżej "koniec fazy" i tyle.
A, oczywiście piszę o szybkim Medikinecie, tego SR nie widziałem nawet, jak masz taki to musisz rozwalić w pył.
Jeszcze tylko dopiszę, zrealizujcie receptę na Medikinet i skończy się wciskanie kitu, że nie ma kodeiny, tracą chęć do wychowywania ;)
Różowych się nie reformuje ;)
Takie dawki mi stykają, możesz jeszcze zrobić zastrzyk z tego, nie próbowałem ale można zamiast po prostu rozpuszczać w wodzie gdzie rozpuszcza się sporo innego syfu można użyć spirytusu i rozcieńczyć przed zastrzykiem, albo izopropylu odparować do sucha i dopiero do tego po przefiltrowaniu dać wody.
czy lekarz poparł takie działanie?
chodzi mi o leczenie objawów ADHD, a nie odurzanie się dla zabawy %-)
bo w Polsce max dawka widnieje jaki 54 mg, ale w USA FDA ustanowiło max dawkę na 72 mg
mimo to można przeczytać na zagranicznych forach o osobach stosujących 108 mg dziennie i to z polecenia lekarza
ktoś z tu obecnych stosował większe dawki?
na dniach przejdę na medikinet (wcześniej concerta) i zobaczymy różnicę
będę miał 30 długo uwalnianą i 20 szybko, zamierzam przetestować w różnych wariacjach
jak już uznam co lepsze to będę starał się o refundację, odpowiedni wniosek do NFZ'u poślę
słyszałem, że w Warszawie niektórzy takie coś praktykują z sukcesem - mianowicie po ukończeniu 18 lat przedłużają ludziom refundację do matury
a sęk w tym, że z powodu nieleczonego adhd nie byłem w stanie w pełni przygotować się do matur na czas, więc kolejny rok nauki przede mną
to w ogóle jakaś paranoja
kończysz 18 latek i co? dopiero teraz zaczyna się prawdziwa nauka - studia, a ty jesteś w dupie, ah ci urzędnicy
no cóż racjonalności tu nie ma... kasa, polityka, kasa, polityka, kasa, polityka ot co
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
