TALK - Rozmowy [H]

[Romantyczka]

Co do ayahuasci to mogę to potwierdzić. Gdy paliłam changę 2 razy, to za każdym razem znajdowałam się w dżungli, choć byłam w mieszkaniu, a Jogurt raz zmienił się w tygrysa, a raz w lwa.

Wychodzi na to, że przez cukierkowe moje tripy przyczyniam się do tego, że ludzie na psychodelikach będą widzieć pluszowe misie :D
Na dodatek Forest na powoju miał kiedyś bardzo podobne wizuale do mnie - Jogurt zmieniał się na przemian w tygrysa i misia, poza tym widział emo-wate, przyjazne czaszki.

[mesmerize]

To jest zakodowane w kulturze chyba.

pisze, że w polu morfogenetycznym, a ten swoje... hehe

e sigmowe myśli to dla nich raczej opętanie. A człowiek nie może czuć się wybrańcem, bo jest tylko marnym prochem i musi przepraszać Boga za grzechy.

polecam poczytać coś mistrza Eckharta, chrześcijaństwo też wykształciło kilku mistyków, chociaż jego akurat chciała dorwać inkwizycja

[Romantyczka]

Wiem, że jest kilku mistyków w chrześcijaństwie, ale jednak taki przeciętny ksiądz twierdzi, że wszelkie odmienne stany świadomości prowadzą do opętania. A do tych mistyków też często podchodzono sceptycznie.

[sem]

Nawet bardzo wielu, ja polecam św. Terese z Avila.

[LucretiaMyReflection]

Dalsze posty zostały przeniesione do nowego wątku: http://talk.hyperreal.info/post1150904.html#p1150904
A teraz wracamy do tematu.

[Grass2]

Część jest całością, stan zjednoczenia z jaźnią jest możliwy do osiągnięcia przy użyciu chemii, jednakże jest to tylko narkotyczna halucynacja, fałsz, bo przemija.

Ciężko mi się zgodzić, z tym stwierdzeniem, bo czym jest rzeczywistość, jak nie wymysłem wielu umysłów, wydaje mi się, że podczas sigmy wychodzimy poza standardowe myślenie. Miałem zdarzenie, że moja osobowość całkowicie uległa zmianie, a także jej ułożenie w rzeczywistości. Potrafiłem np. jednym ruchem ręki ściągnąć całe napięcie i pokierować fazą. Ale fakt, że to przemija w większej części.

[Wawoj]

Dla mnie stany, ktore opisuje Chaotka nie sa do konca sigma, jesli juz, to bardzo slaba i takie cos osiagam niemal zawsze po DXM + psychodelik, juz nie wspominajac o MXE domiesniowo. Przy czym powietrze i aura zdecydowanie jasnieja wewnetrznym blaskiem, wszystko staje sie gestrze i wibruje z inna czestotliwoscia - do tej czestotliwosci dostraja sie moj mozg czego efektem jest specyficzne buczenie. Uczucie podlaczenia do Boskiej Pradnicy Mocy i chodzenie po zlotej linii. Oczywiscie przekonanie o swojej boskosci i kluczowym znaczeniu dla ludzkosci takze jest nieodzowne. Uczucie nieuchronnosci i kurczacego sie czasu, mysle, ze to znacie.
Na mocnej sigmie ludzie chca wysadzic DOM w powietrze razem z domownikami, zeby ochronic ich dusze przed NIMI. Tak wiec ma to w sobie cos ze schizofrenii. :cheesy:

[Romantyczka]

Zdecydowanie wolę mieć takie sigmy jak ja mam, niż takie, jak miał Hennessy... Moje były pięknym przeżyciem, a nie wariatkowem ;)

[IAmAhab]

nie pokusilby sie ktos na stworzenie jakiegos mini faq/podsumowania wiadomosci nt. sigmy, cos w rodzaju podobnego tematu o MXE przyklejonego? tak zeby kazdy mogl poczytac i wiedziec kiedy i co moze go czekac jezeli za bardzo sobie bedzie dogadzal i kiedy moze sie tego spodziewac. no i oczywiscie dla amatorow tego stanu, zeby bylo jasne w jaki sposob go u siebie wywolywac?

[blueberry]

DXM+fluoksetyna=SIGMA

Poprosze nobla ;p