Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
To mój pierwszy post na tym forum. Obawiam się trochę o swoje uzależnienie od tramadolu.
Historia zaczęła sie w styczniu 2016, nawracającymi kółkami nerkowymi. Brałam różne leki przeciwbólowe, po tramal 200 mg siegalam rzadko, bo jednak czulam, że działa za mocno. Po jednym zabiegu koszmar minął na jakiś czas. Historia pogorszyła się od sierpnia 2016. Nie dość, że kolki nerkowe wróciły z drugiej nerki, to zaczęłam mieć straszne bóle podbrzusza w związku z problemami ginekologicznymi. O ile problem z kolkami udało się opanować kolejnym zabiegem, tak problemy ginekologiczne nadal istnieją. Przez długi czas była szukana przyczyna tego bólu. Na razie jej nie znaleziono, a ja od sierpnia żyję z bólem ok. 20 dni w miesiącu, gdy leżę w łóżku i po prostu konam. Ratuje mnie tylko Doreta (paracetamol + tramadol) i Tramal 100. Lekarze już niezbyt chcą mi przepisywać te leki, ale skoro jedyne są w stanie mnie uwolnić od tego cierpienia. 2 tygodnie temu miałam mieć zabieg laparoskopii, bo przy tych objawach, które mam, jest podejrzenie endometriozy, pomimo, że na USG nic nie widać. Zabieg musiał zostać przesunięty i czekam na kolejny termin, ciągle żyjąc z tym koszmarnym bólem.
To taki skrót mojej historii. Mam już zwiększoną tolerancję. Od tego koszmarnego bólu ratuje mnie 100 mg Tramalu retard plus nospa. Czasami biorę 2x Dorete, ale nie zawsze pomaga. Dokładam 100 Tramalu i już jest ulga. Jestem trochę odurzona, spowolniona. Po samej 2x Dorecie albo samym Tramalu 100 nie czuję już odurzenia.
Byłam w poradni leczenia bólu, gość nawet nie chciał mi przepisać Dorety, bo silnie uzależniają, bo to przypisuje się ludziom chorym na raka itd. W ogóle nie reagował na to, że mi już nic innego nie pomaga. Do tej pory Dorete i Tramal miałam przepisywanie u lekarza rodzinnego i ostatnio u swojego neurologa.
Ostatnio wygląda to tak, 2 dni umierania z bólu, dziennie w sumie koło 200-350 mg tramadolu w dawkach podzielonych. Potem 3 dni spokoju i nie biorę zupełnie. Mam zatrzymany okres tabletkami anty, bo każdy okres od sierpnia 2016 to dodatkowe 6 dni non stop takiego umierania z bólu.
Jakie jest ryzyko uzależnienia fizycznego, że nawet w dni przerwy od bólu będę musiała brać, żeby w ogóle zacząć dzień? Nie biorę tych leków w żadnych celach rekreacyjnych. Tym bardziej, że jak już dojdzie do tych większych dawek, to owszem, jest ulga od bólu, ale stan spowolnienia, okropnego pocenia się, problemów z oddawaniem moczu, zaparcia, wcale nie są dla mnie przyjemne. A gdy już schodzi ze mnie to robię się strasznie nerwowa i tylko prowokuję kłótnie.
Powód: Przeniesiono.
Problem z tym jebanym Tramalem jest właśnie taki, że przy większych dawkach trzeba stosować benzo jako zabezpieczenie przed padaczką, czyli jadąc w ciągach się wpada w podwójne uzależnienie i trzeba schodzić z obu substancji (a skręty po benzo potrafią być dużo silniejsze niż po opio)
Thiocodin to nie to samo, ale chyba znowu z braku laku zakupię
Ma ktoś z Was doświadczenie z psychiatrą? W takim sensie, że pomógł wyjść z tego gówna, jakim jest branie Tramalu?
Łykam to od dwóch lat, ciągle. Doszłam do dawki 1 - 1,5g dziennie i mam już dość, czuję się jak wrak człowieka. A najgorsze jest to ziewanie... gadam z klientem w pracy i jeb... nagle ten widzi co jadłam na śniadanie (o ile jadłam, bo rzadko jem... choć przez dwa lata łykania Tramalu przytyłam 20kg :/)
Dwa razy straciłam przytomność, ale bez drgawek. Miałam TK głowy i wyszły pewne zmiany, w kierunki SM. Nie wiem, myślę, że to wina Tramalu te utraty przytomności.
Za kilka dni mam wizytę, ale boję się, że ten zignoruje mnie i albo każe spadać na detox, albo wypisze relanium lub klony, których nienawidzę, bo tylko mnie zmulają, a ja potrzebuję energii by żyć.
Proszę, pomóżcie mi.
Powód: Przeniesiono.
Jeżeli masz zapas Tramalu to schodź z dawkami jak się tylko da, podobnie z benzo. Lekko nie będzie, najwyżej weźmiesz sobie L4 na 2 tygodnie, żeby odchorować skręt.
Chciałabym, żeby psychiatra przepisał mi coś, co złagodzi skutki tego całego skręta i jednocześnie coś na depresje. Bo ja już teraz, biorąc tramal, mam depresje a co dopiero będzie jak to odstawię.
W ogóle są jakieś środki na podsienie seratoniny w mózgu?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/petru.jpg)
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły
Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.