Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
U mnie:
Zdarzało się walić opioidy przez okres 7-8 lat bez żadnego ciągu, wynikało to jedynie z głupkowatej ciekawości i bardziej głupiej przemądrzałości, lub raczej nie świadomości zagrożenia.
I.V. Diagnoza: gruczalak przysadki mózgowej (lajtowy jak się później okazało). Nie ma decyzji której bardziej bym żałował w życiu, wcześniej nic nie wywowało u mnie takich zmian. M.in. kompletną wyjebkę na zagrożenia... Po czasie zrozumiałem post @Warszawski Cpun o tym, że wystarczy mu 30% szans na przeżycie - bo podaniu iv granice się zacierają i skoro wali się i tak np. koks danego dnia to równie dobrze można go walnąć dożylnie - tak samo jak wszystko inne.
16 lutego 2020GG Allin pisze: I.V. Diagnoza: gruczalak przysadki mózgowej (lajtowy jak się później okazało). Nie ma decyzji której bardziej bym żałował w życiu, wcześniej nic nie wywowało u mnie takich zmian. M.in. kompletną wyjebkę na zagrożenia... Po czasie zrozumiałem post @Warszawski Cpun o tym, że wystarczy mu 30% szans na przeżycie - bo podaniu iv granice się zacierają i skoro wali się i tak np. koks danego dnia to równie dobrze można go walnąć dożylnie - tak samo jak wszystko inne.
Co do pytania - pycha i przesadna pewność siebie. Zawsze chciałem się zmierzyć z heleną iv, bo tylko tak jest prawilnie. Po co wchodzić na Józefinkę, jak w tle widać Mount Everest.
Po śmierci ojca stwierdziłem, że już teraz mi tak nie zależy i teraz mogę wszystkiego w życiu spróbować, wraz z koleżanką, z którą wtedy też sypiałem zdecydowałem się pierwszy raz wziąć morfinę IV(ona pół roku wcześniej się na to zdecydowała i była już w ciągu, teraz drugi rok buja się po różnych ośrodkach, detoxach i próbuje się od tego uwolnić) i może nie byłoby tak źle, bo wciąż brałem okazjonalnie, ale granicę już przekroczyłem. 2-3 miesiące później jednak poznałem pewną dziewczyną, z którą zauroczyliśmy się w sobie i z racji że oboje lubiliśmy opiaty(ona uzależniona od wielu lat, ale akurat przed poznaniem mnie była po detoxie buprą i nie była w ciągu) wpadliśmy w dwumiesięczny ciąg, a w zasadzie można powiedzieć, że ten ciąg trwa do dziś(minął rok) mimo że wiele rzeczy wydarzyło się po drodze. W pewnym momencie okazało się, że nie tak łatwo wykonać krok w tył, a jak zawsze potrafiłem kontrolować ćpanie, tak opiaty IV są zbyt silne aby mieć to pod kontrolą.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
Minął rok, czy dwa, zanim ta książka wpadła mi w łapy po raz drugi. Przeczytałam jednym tchem, a później zaczęłam wyszukiwać filmy o dragach. Do dziś pamiętam, jak rozczuliła mnie w pewnym reportażu historia jednej kobiety, która była dziwką i brała, a mimo to Kościół jej nie odrzucił. Dziś jest u mnie podobnie, no oczywiście poza byciem dziwką, bo istnieją takie rzeczy, do których nie posunę się nigdy, choćbym miała umrzeć w męczarniach skręta. No ale dobra, dalej. Obejrzałam Requiem for a dream i Trainspotting. Powoli zaczynałam rozumieć, że chcę tak żyć. Myślałam mniej więcej w ten sposób; skoro ci wszyscy ludzie poświęcają dla dragów (szczególnie opio) tak dużo, to te substancje muszą albo zupełnie psuć mózg, albo dawać im przynajmniej równowartość tego, co zabierają. Muszą im dawać coś nie z tego świata; nigdy tego nie zrozumiem, jeśli również nie spróbuję.
Miałam wtedy wszystko, zakrzyknęliby pewnie ludzie z mojego otoczenia, patrząc na okres mojej młodości. Oni myśleli, że mam wszystko, a ja czułam, że nie mam niczego. Oddalałam się od wszystkiego, co było mi drogie i spadałam w otchłań nienawiści do siebie i świata. Pewnego dnia spojrzałam w lustro i przysięgłam sobie, że kiedyś zdobędę heroinę i dam w żyłę, choćbym miała umrzeć. Bałam się jednak zrobić jakiegokolwiek kroku w tę stronę, więc czekałam. Po pół roku wpadł mi w łapy Antidol (na polecenie dentysty). To było dla mnie jak zbawienie. W kwietniu, bądź maju pewnego pięknego roku zrobiłam ekstrakcję z ośmiu tabletek zawierających po 15mg Codeini phosphas hemihydricus, czyli wychodziło 120mg na jakieś 55kg (tyle mniej więcej ważyłam). Miałam po tym fazę życia i nigdy jej nie zapomnę. Tych godzin błogo spędzonych, rozmazującego się obrazu i tego, jak mi było DOBRZE; tak dobrze, że nie chciałam już niczego, tylko czuć to bez końca...
Później tylko trzy lata czekania, aż będę miała 18 lat i będę mogła się legalnie wpierdolić w legalną kodeinę. Z perspektywy czasu dziękuję sobie za to, że nie zaczęłam wcześniej, gdyż mogłoby to mieć naprawdę parszywe skutki. Z perspektywy czasu dziękuję kodzie, za wszystko, co mi dała; żałuję jedynie, że byłam aż tak napalona, iż wejście w ciąg zajęło mi ok. 9 miesięcy. Ostatnią przerwę dłuższą, niż 24h miałam 24 grudnia 2016 - tylko dlatego, że chciałam zobaczyć, co to jest skręt. I pamiętam, że obudziło mnie w nocy o trzeciej takie dziwne uczucie - a ja się potrafiłam i z tego nawet cieszyć, wiedząc dobrze, że następna dawka jest tuż pod ręką.
No a co do samego IV, to ja fetysz igły miałam od dziecka; z niezdrową fascynacją patrzyłam, jak pobierają mi krew. I pierwsze moje ukłucia nie były wcale dla dragów, tylko żeby sobie krew pobrać. Ja się chyba minęłam z powołaniem i powinnam zostać pielęgniarką ;) Chociaż nie, przepraszam, nie minęłam się jednak z żadnym powołaniem; przecież te moje intravenousowe zastrzyki to można już liczyć chyba w tysiącach. Ach, to ćpuńskie powołanie...
Taka była właśnie moja historia. Teraz z ciekawością poczytam Wasze.
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
amfa się przejadła, alkoholizm wisiał w powietrzu i znalazłem za granicą codinex, który trafił w moje potrzeby. Pasuje do codziennych obowiązków i jest pod nosem. Wpadłem w ciąg parę lat i przestali sprzedawać to znalazłem na ulicy browna i pale ponad rok. Wcześniej więcej teraz mniej, ale ciągle.
Here i bupre waliłem iv to albo za słabo albo za mocno i pierdolic się z podgrzewaniem nie lubie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-medytacja-wplyw_0.jpg)
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania
Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ministerstwo_spraw_wewnetrznych_hiszpanii.jpg)
Hiszpania zezwala na narkotyki w samochodach
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii zaskoczyło związki zawodowe policji, wydając polecenie, aby nie karać użytkowników narkotyków znajdujących się w zaparkowanych samochodach. Decyzja ta ma na celu ochronę prywatności obywateli, ponieważ zaparkowane pojazdy uznawane są za „prywatną przestrzeń”.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjaustralia.jpg)
Medyczna marihuana długoterminowo poprawia jakość życia pacjentów
Australijscy medycy mówią, że pacjenci, którym przepisano medyczną marihuanę, mogli liczyć na poprawę ogólnej jakości życia związanej ze zdrowiem, a także zmniejszenie zmęczenia i zaburzeń snu przez okres jednego roku. Lęk, depresja, bezsenność i ból również ulegały osłabieniu.