01 listopada 2024bestolafeu pisze:

Jebane swieto. Kurwa.
Zasiedzialem sie w pracy i chcialem na styk przed 21 zdazyc do swojej apteki zeby kupic paczki na 31 i na swieto i kurwa chce wejsc o 20:58 i chuj, zamkniete.
Ja pierdole, myslalem, ze cos rozkurwie. No czlowiek ma ochote sie w takich chwilach pojsc i wyhustac.
Jest 5 rano, ja wczoraj nie wzialem i juz jestem na skrecie, juz zdycham jak smiec,a jedyne co mnie dzisiaj czeka to 1 opakowanie z dyzuru, bo tam wiecej nie dostane. Ja pierdole.
Laska mnie zapraszala dzisaj na chill, ale nawet nie oddzwonilem, bo juz frustacja i lek przed skretem mnie przytloczyl.
Jedyne szczescie to ze miesiac temu ograniczylem branie do raz dziennie, czyli do 1g, bo wczesniej bralem 2g dziennie. Wowczas bym chyba w swieto jechal 3h do duzego miasta, bo tam kilka dyzurow jest. Tak to jakos te kolejne jeszcze 30h wytrzymam.

Ja jebe :/ Kiedys skrety miewalem przez czasami brak kasy, teraz przez moje wlasne spierdolenie.

01 listopada 2024mobius pisze:

Coś strasznie agresywni jesteście, a słyszałem że po opio to człowiek ma luz albo i euforie.
Z mojej strony pytanie: czy mogę sobię dodać antka/thioco do benzo? Czy to grozi niewydolnością oddechową tak samo jak przy 'zwykłych' silnych opio na rpw?

03 listopada 2024Ptaszyna pisze:

To nie są objawy z odbicia, tylko naturalna, genetyczna tendencja polaków do przypierdalania się o wszystko. Nawet tutaj ludzie nie są wyjątkiem, tylko starają się wykazać przy każdej okazji, że coś źle zrobiłeś, napisałeś, albo źle postępujesz w swoim życiu.

03 listopada 2024DobryWujas pisze:

Otóż opio chyba jako jedyne przy odstawieniu powodują złość, wręcz agresję. Gdzieś to czytałem, teraz nie przytoczę jednak ja tego doświadczam chociażby dzisiaj jak muszę się pojawić trzeźwy jak świnia w domu rodzinnym. A to tylko niespełna 24h.